poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wakacje minęły, ale co przeczytałam, to moje - dwumiesięczne podsumowanie


Przez wakacje wróciłam do czytelniczej formy. Dawno tyle nie czytałam, a co mnie cieszy bardziej, to książki, które zostały pochłonięte - wiele z nich pozytywnie mnie zaskoczyło.  

Trochę cyferek:
Przybyło mi... 4 obserwujących. Opublikowanych postów zostało (aż?) 21, z czego 16 było recenzją książki, 1 - recenzją magazynu. Zorganizowałam szybki konkurs z 2 uczestnikami/zwycięzcami. Na moje półki przybyło 5 książek. Wejść, natomiast, odnotowałam prawie 4 000. Przeczytanych stron było 6257, co daje nam, w zaokrągleniu, 101 stron, a nie 202 jak to poprzednio policzyłam (ehhh) dziennie.



Najlepsza książka - ciężko wybrać. Waham się między "Pachnidłem" a "Portretem Doriana Gray'a", ale chyba książka pana Wilde'a bardziej do mnie przemówiła.
Najgorsza książka - wśród perełek i na taką trafiłam. Jest to "Dziesięć płytkich oddechów".

Pozostałe recenzje: 
Dodatkowo, z nieczytelniczych rzeczy, wakacje spędziłam miło w Londynie, gdzie kilka CUDOWNYCH spektakli udało mi się zaliczyć. Trafiłam akurat na sezon Iriny Kolesnikovej, występującej w siedzibie ENO, i obejrzałam "Jezioro Łabędzie" oraz "La bayadere" z nią, oraz Denisem Rodkinem, w rolach głównych. Do tego "La sylphide" oraz... mój ukochany "Upiór w operze". Na wypadek, gdyby kogokolwiek to interesowało :) 


34 komentarze:

  1. Ładny wynik, gratuluję rozwoju bloga :) Ja wybrałabym jednak Pachnidło ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję dziękuję :) Ja wciąż się waham, pomimo tego co napisałam... Obie książki są fenomenalne!

      Usuń
  2. Planuję przeczytać Pułapkę uczuć. Gratuluję osiągnięć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Życzę miłej lektury w takim bądź razie!

      Usuń
  3. O rety, naprawdę? Dziesięć płytkich oddechów jest powszechnie zachwalana. Musze się jej jeszcze przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego się zdziwiłam, że mi tak bardzo się nie spodobała...

      Usuń
  4. Podczas swojego pobytu w Londynie (ładnych kilka lat temu) również poszłam na kilka spektakli! :D Ach, ile ksiażków przeczytałaś! :O Oby wrzesień był dla Ciebie równie łaskawy jak wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to jak na razie były najlepsze występy, jakie miałam okazję oglądać... Marzy mi się jeszcze tak po cichu odwiedzić teatr w samej Rosji, ale na razie pokazy przyjezdnych muszą mi wystarczyć :D
      Ach, trochę się tego nazbierało, ale to wciąż nie moja szczytowa forma... Ale cóż poradzić, gdy człowiek się starzeje..? xD Liczę na trochę wolnego czasu we wrześniu bym choć połowę normy wyrobiła!

      Usuń
  5. Swietne podsumowanie, 21 postow to bardzo dużo! ;)
    Zapraszam na moje podsumowanie ;)

    http://secondlife-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tylko postów, nie samych recenzji, ale nie narzekam ;) Chętnie zerknę!

      Usuń
  6. Fajnie, że wróciła Ci forma do czytania. Oby pozostała jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie podobało Ci się "dziesięć płytkich oddechów" ? A mi bardzo ta książka przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, o dziwo, nie polubiłam się z tą pozycją.. :(

      Usuń
  8. Bardzo dobry wynik! "Pułapka uczuć" już leży u mnie na półce i czeka na swoją kolej. Prawdopodobnie sięgnę po nią we wrześniu ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne wyniki :) "Pachnidło" czeka u mnie na swoją kolej, ale jeśli wahałaś się, czy wyżej cenisz ten tytuł, czy "Portret Doriana Graya", musi być rewelacyjna i tym szybciej po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też ostatnio czytałam tego właściwego Graya :) i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja - chyba najlepsza książka z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia!

      Usuń
  11. 21 recenzji? Jeju, powinnam brać z Ciebie przykład! Mam nadzieję, że teraz w czasie szkoły, będzie pojawiało się u mnie chociaż z 5 postów miesięcznie. Podziwiam takie osoby, jak Ty, naprawdę! Świetny wynik, wszystkiego dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie recenzji 17 - ale to myślę wynik również dobry :D Ja też się obawiam nagłego spadku formy od września...

      Usuń
  12. Ale Ci zazdroszczę tego "Upiora w operze"! Ja w październiku wracam do miasta i w końcu wybiorę się do teatru, bo nie byłam już od dawna!
    Podziwiam Twoje zaangażowanie w blogowanie :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upiór to było spełnienie marzeń :D
      Od razu życzę mile spędzonego czasu w teatrze!

      Usuń
  13. Świetne wyniki :D!
    Zazdroszczę "Cudów i dziwów...", bardzo mnie ta książka ciekawi :). Marę mam w planach, ale oczywiście nie ma w bibliotece :P.
    *-* Zazdroszczę też "Jeziora...", Upiora i Londynu ogólnie :D.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przeczytałam ani "Pachnidła'', ani "Portretu Doriana Gray'a'', ale mam nadzieję, że w przyszłości mi się to uda ^^. Wiesz, nigdy nie byłam na żadnym spektaklu... Taa... nawet głupio się do tego przyznać...

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tylko ,,Płonący most". Bardzo lubię tę serię. Odnośnie ,,Pachnidła", jakoś nie mogłam przebrnąć przez tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  16. 202 strony dziennie, co za wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie podobało Ci się "Dziesięć płytkich oddechów"? A to coś nowego, bo właściwie gdzie nie spojrzę to recenzje są (bardzo) dobre. Chyba sama się muszę przekonać :)
    Świetne wyniki! Gratuluję i życzę zbliżonych we wrześniu!
    Pozdrawiam!
    ilmiogattonero.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. "Portret Doriana Gray'a" wciąż przede mną. Ale bardzo mnie zszokowałaś opinią o "Dziesięciu płytkich oddechach". Myślałam, że to całkiem dobra książka. Poważnie rozważę jej przeczytanie, bo już ostatnio chciałam na nią zapolować.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)