Tytuł: Mara Dyer.
Tajemnica
Oryginalny tytuł:
Seria: The Unbecoming of Mara Dyer.
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: Young Adult
Ilość stron: 412
Mara w tragicznych okolicznościach traci trójkę bliskich jej przyjaciół.
Sama cudem wychodzi żywa. Przez zespół stresu pourazowego jest faszerowana
prochami i pod kontrolą psychologa. Jednak nic nie pomaga jej poradzić sobie z
przeszłością... Szczególnie gdy ta wraca w nieoczekiwanych momentach.
Mara ma umiejętność, która jest tajemnicą również dla samej dziewczyny.
Okazuje się, że jeśli ktokolwiek może pomóc ją odkryć, jest to Noah,
nowopoznany, intrygujący młody człowiek.
PO PIERWSZE: BOHATEROWIE
Nikt mi nie
powie, że nie ma tu schematu: nastoletnia, choć wchodząca w wiek dorosły
bohaterka z traumatycznymi przeżyciami, nowe otoczenie, nowi znajomi i
oczywiście ON, superprzystojny chłopak, do którego mimowolnie ciągnie cała płeć
piękna. Oprócz tego tajemnicze zdolności i książka dla młodzieży gotowa.
Niechętnie przyznam, że to wciąż na mnie trochę działa... Szczególnie, gdy
bohaterowie są tacy, jak tu - wyraźni, nieprzerysowani, a przede wszystkim
ciekawi. Główna bohaterka jest na skraju wariactwa, po pewnym czasie nie
jesteśmy pewni (tak samo jak ona), czy rzeczywistość jest na pewno prawdziwą
rzeczywistością, czy tylko wytworem wyobraźni dziewczyny. Noah natomiast nie
jest uosobieniem ideału, przez co stał się dla mnie bardziej prawdziwy, niż
zazwyczaj to bywa.
Szkoda, że
odpuszczony został wątek przyjaciela Mary, Jamiego, i mam szczerą nadzieję, że
pojawi się on w kolejnych częściach...
"Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym."
PO DRUGIE:
AKCJA
Autorka
powoli odkrywa przed czytelnikiem kolejne karty, by w pewnym momencie zakryć je
z powrotem. Miesza w głowie bohaterce oraz czytelnikowi. Wbrew pozorom czytało
się to... świetnie! Co jakiś czas czytelnik dowiaduje się małego fragmentu z
tragedii Mary, jednak głównym wątkiem jest szaleństwo bohaterki i jej chęć
wyrwania się z niego. Do tego dochodzi kilka bardzo ciekawych i bardzo dobrze
skonstruowanych wątków pobocznych, które dodają nieco kryminalnego charakteru,
odrobinę niepewności i mnóstwo pozytywnych emocji przy lekturze.
Książka
trzyma w napięciu, rozbudza dużo emocji w czytelniku. Spodobało mi się
zakończenie, zaskakujące i pozostawiające więcej pytań, niż odpowiedzi.
"Nie mam żadnych pragnień. Mogę zrobić wszystko. Wszystko jest mi obojętne. Jakkolwiek na to patrzeć, jestem hochsztaplerem. Aktorem odgrywającym własne życie."
PO TRZECIE:
STYL
Język jest
prosty, typowy dla książek młodzieżowych, ale, w przeciwieństwie do niektórych,
nie jest infantylny. Autorka potrafi zaciekawić czytelnika tak, że na
przysłowiowym "jednym rozdziale" skończyć nie można.
Jest to
jedna z lepszych książek młodzieżowych, pomimo lekkiej sztampowości. Wątki się
ładnie łączą tworząc ciekawą, zaskakującą i intrygującą historię. Świetnie się
ją czyta i nie mogę się doczekać sięgnięcia kolejnego tomu! 10/10
"Musisz być artystą albo szaleńcem, istotą o nieskończonej melancholii, aby wypatrzyć od razu małego demona pośród pełnowartościowych dzieci."
Jedna z moich ulubionych YA <3 Cieszę się, że Ty także wystawiłaś jej tak wysoką notę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa jednak podziękuję :)
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do LBA. Szczegóły na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zaliamoon.blogspot.com
Pierwsza część jest naprawdę niesamowita i po jej przeczytaniu miałam kaca książkowego. Ale druga część nieco ochłodziła moją chęć do sięgnięcia po trzecią część. Ale w końcu muszę zakupić i skończyć tą trylogię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRany, ja mam chyba jakiś spaczony gust książkowy, ksiązki które sie wszystkim podobają, dal mnie są takie sobie. tak samo w przypadku Mary Dyer. Mam nadzieję że drugi tom mnie zaskoczy. Bardzo ciekawa recenzja, mimo że mamy odmienne zdanie na temat tej ksiązki ;P
OdpowiedzUsuńzapraszam http://secondlife-books.blogspot.com/