Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna
Oryginalny tytuł:
Tomorrow, when the war began
Seria: Jutro
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Ilość stron: 270
Nie ma już żadnych zasad.
Mam na imię Ellie. Kilka dni temu
wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się
niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych
z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był
powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy
mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.
Zachęcona wielką ilością pozytywnych recenzji nie
mogłam się doczekać otwarcia tej książki. A ile musiałam się za nią nabiegać po
bibliotekach... Eh... Czy było warto? Czytajcie dalej.
Wyobraźcie sobie, że wyjeżdżacie z paczką przyjaciół
na biwak do miejsca, gdzie mało kto się zapuszcza. Gdy po paru dniach wracacie,
zastajecie puste domy, martwe zwierzęta, brak prądu, niedziałające
telefony. Nie wiecie, co się stało, gdzie są wszyscy, dlaczego zostawili
zwierzęta na pastwę losu, nie zostawili Wam żadnej wiadomości. Wkrótce
dowiadujecie się, że zostaliście zaatakowani przez wrogie wojska, a Wy
jesteście jednymi z nielicznych, którym udało się uniknąć uprowadzenia. Właśnie
to przydarzyło się grupce przyjaciół, o której jest książka.
Bohaterowie to grupa nastolatków - Ellie,
Robyn, Homer (którego najbardziej polubiłam :)), Lee, Kevin, Chris, Corrie i
Fi. Każdy z nich jest inny, ale się dopełniają. Nie wiedzieć czemu cały
czas myślałam o Ellie jak o delikatnej dziewczynce - tak naprawdę jest
przeciwieństwem takiej osoby. To chyba przez to imię... Mimo, że możemy
dostrzec różnice pomiędzy charakterami poszczególnych bohaterów, to autor nie
zrobił nic poza tym. Widać, że są odważni, a już na pewno nie są głupi. Widać
ich inteligencję w ich działaniach, choć szczęście też ma tu coś do powiedzenia.
Nie mogę narzekać na złe wykreowanie bohaterów, ale
można by poznać ich nieco lepiej. Niemniej wiem, ile ta seria ma tomów,
więc mam nadzieję, że w kolejnych książkach będziemy mieć do tego okazję.
Pierwsze rozdziały książki były nieco nudne, trochę
się ciągnęły, ale niedługo zaczęło się robić ciekawie. Ukrywanie się przed
żołnierzami, usiłowanie przeżycia w miarę bez szwanku, to naprawdę wciągało.
Mimo wszystko wydaje mi się, że można by wycisnąć z tej książki coś więcej,
czegoś mi brakło, choć nie jestem w stanie nazwać tego po imieniu... Jednak jak
na pierwszy tom serii wypadł całkiem dobrze. Po prostu jest tu trochę
niedokończonych spraw, niepewności, widać, że jest to dopiero początek przygód.
Kolejne tomy zapowiadają się obiecująco po takim wprowadzeniu w temat.
Zabrakło mi napięcia oraz takiego porządnego momentu
kulminacyjnego, ale dużą nadzieję wiążę z kolejnymi częściami.
Brak napięcia rekompensował wątek miłosny - może
trochę nawet zanadto. Wiedziałam, że nie obejdzie się bez przytulanek w takiej
grupie, aczkolwiek to, co zastałam przerosło moje oczekiwania. Dostałam dawkę
miłosnych rozterek Ellie, nieco podchodów Homera do jednej z dziewczyn, trochę
obściskiwania... Szczerze mówiąc mam wrażenie, że to właśnie wątek miłosny był
najmocniej rozbudowany.
Język, którym została napisana książka jest prosty i
zrozumiały, co sprawia, że książkę czyta się łatwo i bardzo szybko. Tu nie mam
raczej nic do zarzucenia autorowi.
Nie wiem czemu, ale brnąc przez pierwsze rozdziały na
myśl przyszła mi seria GONE - tak właściwie nic nie łączy tych cykli, oprócz
tego, że na moment nie ma w książce dorosłych.
Czy dostałam to czego oczekiwałam? Nie do końca. Czy
sięgnę po kolejne tomy? Zapowiadają się nieźle, więc czemu nie? Mam nadzieję,
że wypadną lepiej. Chyba trochę zjechałam tę pozycję, ale mimo minusów, których
się namnożyło, warto jest przeczytać tę książkę. Czytało mi się naprawdę
przyjemnie i myślę, że po tym wprowadzeniu w akcję prawdziwa jazda zacznie się
w kolejnych częściach.
mam nieprzeczytaną na półce.. zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMnie też nie zachwyciła ta książka tak jak innych, sięgnęłam po drugą część - już była lepsza, po trzecią pewnie też sięgnę, ale na razie nie mam kiedy. : )
OdpowiedzUsuńMam w planie tę serię.. tak, tylko kiedy będę mogła ją przeczytać to dopiero jest zagadka, bo nigdzie nie mogę znaleźć pierwszego tomu :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że to dość dobra seria, ale na razie sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńByć moze kiedys zaopatrze sie w cała serie, jak na razie sobie odpuszcze:)
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś tę książkę, ale odłożyłam po kilku stronach. Teraz chcę dać jej jeszcze jedną szansę ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem jakoś zainteresowana tą serią.
OdpowiedzUsuńJa całą serię bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już całą serię i pierwszą część kontynuacji. Naprawdę podziwiam Johna Marsdena za to co stworzył.
OdpowiedzUsuńCzytałam 3 części,i jestem w pozytywnym szoku,uważam że taka książka jest bardzo pouczająca i warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńOkładkę ma w sumie podobną do serii GONE.
OdpowiedzUsuńSerię ,,Jutro'' bardzo lubię i już przeczytałam pięć jej tomów. Pozostały mi więc tylko dwa, lecz brak mi na razie na nie czasu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak warto :) Właśnie ją zaczynam :)
OdpowiedzUsuńGdyby to był jeden tom, to jeszcze może... ale kolejnej serii mi się nie chce zaczynać :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie spełniła do końca Twoich oczekiwań, ale chyba i tak bym zaryzykowała i przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i się zawiodłam. Nie sięgnę po drugi tom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakiś czas temu "Jutro" znalazłem w mojej szkolnej szatni - przeczytałem przy tamtej okazji kilka stron i zapowiadało się ciekawie, ale bez rewelacji, co potwierdza twoja recenzja. Mimo wszystko pozycją tą jestem dalej zainteresowany i na pewno wkrótce się w nią zaopatrzę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
R
Ta książka jest dośc popularna i w końcu ja również po nią sięgnęłam - akurat wrzuciłam recenzję na bloga. :) Również uważam, że jest bez rewelacji, ot, całkiem fajna powieść, ale bez fajerwerków.
OdpowiedzUsuńZ tej serii przeczytałam jak na razie 5 książek i bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że dwie ostatnie również mnie nie zawiodą. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńJa po kontynuację nie sięgnę, bo ten tom był za słaby. Nie był jakiś bardzo okropny, ale też mnie nie powalił. Poprzeczkę tej książce ustawiłam bardzo wysoko z powodu wszystkich pozytywnych opinii i tych zachwalań na okładce i teraz uważam, że były mocno przesadzone. Zwykłe czytadło, do którego na pewno nie wrócę i po kontynuację nie sięgnę...
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńMi się spodobała, początkowo bardzo, ale myślę, że kolejne tomy jeszcze bardziej przypadną Ci do gustu, jak nie drugi, to trzeci, ale któryś na pewno, przynajmniej tak myślę. Mnie wszystkie siedem zaskakiwało pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mi się cała seria bardzo podobała. Obecnie już jestem po lekturze Kronik Ellie 3, kończących całą serię, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś... Nie lubię gdy bohaterowie są tak młodzi, a poza tym mam dość już tych wątków miłosnych.
OdpowiedzUsuńMam w planach całą serię :) Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dopaść w bibliotece wszystkie tomy na raz :)
OdpowiedzUsuńBiorę się za czytanie tej ksiązki!
OdpowiedzUsuńGdy zaczęłam to czytać też pomyślałam, że to będzie coś jak "Gone", ale jednak nie :D Zmartwię Cię - moim zdaniem kolejne części są coraz słabsze (skończyłam na piątej, bo już nie miałam siły).
OdpowiedzUsuńZakupię bądź wypożyczę jeśli tylko gdzieś spotkam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog oraz ciekawe recenzje ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgnęłam po nią praktycznie w ciemno i nie spodziewałam się tego, co otrzymałam (zacznijmy od tego, że jakimś dziwnym trafem byłam przekonana, że zalicza się do fantastyki). Mimo to czytało mi się ją dobrze, ale jakoś nie mam ochoty na kolejne części. ;)
OdpowiedzUsuńleży na półce , dostałam od koleżanki i mam nadzieję ,że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/
Książka bardzo mnie rozczarowała, więc odpuściłam sobie resztę serii. Szkoda czasu na miłosne rozterki Ellie.
OdpowiedzUsuń