Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James Wan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą James Wan. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 stycznia 2014

Filmowo #9 "Obecność"

Tytuł: Obecność
Oryginalny tytuł: The Conjuring 
Reżyseria: James Wan
Scenariusz: Chad Hayes, Carey Hayes
Czas trwania: 112 min.
Obsada:
Vera Farmiga - Lorraine Warren
Patrick Wilson - Ed Warren
Lili Taylor - Carolyne Perron
Ron Livingstone - Roger Perron

Rodzina przeprowadza się do starego domu. Po niedługim czasie zauważają, że dzieją się tam dziwne rzeczy. Przerażona Caroline, matka i żona, udaje się po pomoc do Eda i Lorraine Warren, słynnych badaczy zjawisk paranormalnych. Okazuje się, że dom jest zamieszkany nie tylko przez nich, a lata temu działy się w nich przerażające rzeczy. 




  Horrorów nienawidzę. Szczerze. Choć nie, inaczej: nienawidzę tego, jak się po nich czuję - a obejrzeć mogę. Był jednak maraton filmowy w szkole, więc nie mogłam odmówić zostania na tym filmie - wiecie jaką moc przekonywania mają przyjaciele?... 

  Fabuła ciekawa, nie opierała się (zbytnio) na "zabić i żeby flaki latały". Historia wymyślona bądź nie, zależy czy wierzyć informacji, że to film na faktach, jest wciągająca, i przerażająca - jakby nie patrzeć jest to plusem. Nieco śmiać mi się chciało jedynie gdy widać, że coś się dzieje, a bohaterowie prą do miejsca niebezpieczeństwa, jakby to była droga do raju... No, chyba że popatrzymy na to z perspektywy, wtedy naprawdę mogła się taką drogą okazać...

  Gra aktorska okazała się być przerażająco dobra. Uczucia bohaterów naprawdę spływały z ekranu. Szczególnie dobrze odegrała swoją rolę Lili Taylor. Miała chyba najtrudniejsze zadanie z całej obsady i podołała mu. 



  Muzyka budowała napięcie lepiej niż obraz, lecz w sumie dzięki niej wiedziałam, kiedy mam zacząć patrzyć się w sufit - a potem czekałam aż ustaną krzyki na sali. Niemniej bez podkładu dźwiękowego film byłby o wiele mniej przerażający. 
  Minusem, który znalazłam, była przewidywalność. Kilka momentów niestety (czy stety - mogłam się przygotować) mnie nie zaskoczyło. 

  Horror ten działa na psychikę bardzo. Do teraz boję się, że ktoś mi zaklaska gdy będę sama po ciemku - niby nic, ale obejrzyjcie ten film, to prawdopodobnie zmienicie zdanie. To jest moja opinia, człowieka niezbyt wprawionego w horrorach, takiego, którego wszystko przeraża, więc jest też możliwość, że jest to film słaby, aczkolwiek słyszałam niejeden przerażony głos na sali, także może jednak coś strasznego w tym filmie znajdziecie.