Pokazywanie postów oznaczonych etykietą H.J. Rahlens. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą H.J. Rahlens. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 maja 2014

Recenzja #108 "Nieskończoność"

Tytuł: Nieskończoność 
Oryginalny tytuł: Everlasting
Seria: Poza czasem
Autor: H.J. Rahlens 
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 455
Wysokość: 3.5 cm

  Wiele dobrego naczytałam się o tej książce. Myślałam jednak, że opinie o niej są nieco przesadzone, że mi się aż tak bardzo nie spodoba... Podczas czytania spotkała mnie jednak przyjemna niespodzianka!

  Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie danych. Zaimek osobowy „ja” wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom, dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska – dziennika dziewczyny z XXI wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie… do czego służy guma do żucia. -lubimyczytac.pl

  Książek o podróżach w czasie jest już mnóstwo - przyszła moda na wampiry, odeszła, robiąc miejsce dla tej właśnie tematyki. Coraz trudniej jest wymyślić coś oryginalnego. A jednak się udało!

  Styl autorki ma coś takiego w sobie, co sprawia, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością, gładko, można się nią delektować. Opisy nie nużą, czytanie to czysta przyjemność w tym przypadku.

 Spodobała mi się bardzo jedna scena, gdy główny bohater uczył się pisać. Z jakiegoś powodu wydała mi się niezwykle piękna i na swój sposób intymna. Nie wiem, jak udało się autorce tego dokonać, ale szczerze podziwiam!
  Nie tylko wyżej wspomniana scena zasługuje na uwagę. Coś jest w języku autorki co sprawia, że nawet najprostsza rzecz stawała się interesująca!
Praktycznie przez cały czas miałam wrażenie jakby to była jakaś nowoczesna baśń - tylko że w baśniach język jest prosty, czasem nieco tylko stylizowany, a ten tu zupełnie takowego nie przypominał. Naprawdę nie mam pojęcia, co wywołało to złudzenie, ale przyznam, że bardzo mi się to spodobało.  

  Świat przedstawiony został bardzo ciekawie - mózgołącze, roboty, specyficzny sposób mówienia, wszystko to było dość oryginalne. Choć... Przyuważyłam z początku kilka razy użycie czasownika w pierwszej osobie liczby pojedynczej w sytuacjach, gdzie nic by tego nie usprawiedliwiało...

  Książka rozsiewa wokół urok, bardzo pozytywnie mnie nastroiła. Prosta w odbiorze a mimo to nie zaliczyłabym jej do powieści typu "przeczytaj - zapomnij". Na pewno zostanie w mojej pamięci na długo. 10/10
__________________________________________________ 
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: