Tytuł: Nieskończoność
Oryginalny tytuł: Everlasting
Seria: Poza czasem
Autor: H.J. Rahlens
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 455
Wysokość: 3.5 cm
Wiele dobrego naczytałam
się o tej książce. Myślałam jednak, że opinie o niej są nieco przesadzone, że
mi się aż tak bardzo nie spodoba... Podczas czytania spotkała mnie jednak
przyjemna niespodzianka!
Jest rok 2264. Mroczna Zima już minęła. Średnia długość życia to sto
pięćdziesiąt lat. Większość prac wykonują roboty. Ludzie posługują się
mózgołączem, które pozwala im na zapisywanie wspomnień w globalnej bazie
danych. Zaimek osobowy „ja” wyszedł z użycia. W tym stechnokratyzowanym
społeczeństwie miłość jest czymś niepożądanym. Finn Nordstrom,
dwudziestosześcioletni historyk i tłumacz martwego języka niemieckiego zostaje
poproszony o zbadanie tajemniczego znaleziska – dziennika dziewczyny z XXI
wieku. Tymczasem w innej czasoprzestrzeni Eliana odwiedza ulubioną berlińską
księgarnię. Spotka w niej przystojnego mężczyznę, który nie wie… do czego służy
guma do żucia. -lubimyczytac.pl
Książek o
podróżach w czasie jest już mnóstwo - przyszła moda na wampiry, odeszła, robiąc
miejsce dla tej właśnie tematyki. Coraz trudniej jest wymyślić coś
oryginalnego. A jednak się udało!
Styl
autorki ma coś takiego w sobie, co sprawia, że książkę czyta się z ogromną
przyjemnością, gładko, można się nią delektować. Opisy nie
nużą, czytanie to czysta przyjemność w tym przypadku.
Spodobała
mi się bardzo jedna scena, gdy główny bohater uczył się pisać. Z jakiegoś
powodu wydała mi się niezwykle piękna i na swój sposób intymna. Nie wiem, jak
udało się autorce tego dokonać, ale szczerze podziwiam!
Nie tylko wyżej wspomniana
scena zasługuje na uwagę. Coś jest w języku autorki co sprawia, że nawet
najprostsza rzecz stawała się interesująca!
Praktycznie przez cały czas miałam
wrażenie jakby to była jakaś nowoczesna baśń - tylko że w baśniach język jest prosty,
czasem nieco tylko stylizowany, a ten tu zupełnie takowego nie przypominał.
Naprawdę nie mam pojęcia, co wywołało to złudzenie, ale przyznam, że bardzo mi
się to spodobało.
Świat przedstawiony został
bardzo ciekawie - mózgołącze, roboty, specyficzny sposób mówienia, wszystko to
było dość oryginalne. Choć... Przyuważyłam z początku kilka razy użycie
czasownika w pierwszej osobie liczby pojedynczej w sytuacjach, gdzie nic by
tego nie usprawiedliwiało...
Książka rozsiewa wokół
urok, bardzo pozytywnie mnie nastroiła. Prosta w odbiorze a mimo to nie
zaliczyłabym jej do powieści typu "przeczytaj - zapomnij". Na pewno
zostanie w mojej pamięci na długo. 10/10
__________________________________________________
Recenzja bierze udział w
wyzwaniach:
