Tytuł: Portret Doriana Graya
Oryginalny
tytuł: The picture
of Dorian Gray
Seria: -
Autor: Oscar Wilde
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość
stron: 304
Dorian jest
niezwykle urodziwym młodzieńcem. Jego przyjaciel, Bazyli, zauroczony jego
wyglądem maluje jego portret. Po ukończeniu dzieła, Dorian, zachwycony swoją
urodą i przerażony możliwością jej utraty, wypowiada życzenie, by to obraz, z
biegiem lat, tracił młodość. Marzenie się spełnia, lecz cena, jaką mężczyzna za
to płaci jest wielka.
PO PIERWSZE: BOHATEROWIE
Czytając nie potrafiłam się nadziwić, jak można
stworzyć tak idealnych bohaterów. Tytułowy Dorian, wbrew pozorom, wydawał mi
się tylko pretekstem do działania dwóch innych postaci: Bazylego Hallwarda -
malarza, oraz Hanryka Wottona - zepsutego szlachcica kierującego się własnymi
zasadami. Ten drugi miał duży wpływ na działania młodego Doriana. Z
interpretacją tekstu u mnie cienko, jednak wydaje mi się, że tych dwoje
pokazuje dwie siły działające na człowieka - dobro i zło, gdzie zło potrafi tak
człowieka omamić, że ten jest w stanie sprzedać duszę.
Sam Dorian jest również postacią niezwykle barwną i
dynamiczną. Na jego przykładzie świetnie widać miotanie się człowieka między
chęcią używania życia i (wiecznej) młodości, a strachem przed wykryciem
postępków, wyrzutami sumienia. Bo, choć wydaje się, że wszystkie konsekwencje
czynów przechodzą na portret, to tak naprawdę w samym Dorianie również się to
odbija.
"Nauczyłem się kochać tajemniczość. Ona jedna chyba może uczynić życie niezwykłym i cudownym. Najpowszedniejsza rzecz zyskuje urok, gdy się ją zachowuje w tajemnicy."
PO DRUGIE: AKCJA
Przyznać trzeba, że pomysł, na jaki wpadł autor,
jest niezwykły. Większość akcji opiera się na korzystaniu z życia przez wyższe
warstwy społeczeństwa. Mimo braku szybkiego tempa akcji czy też jej
zaskakujących zwrotów przez znaczną część powieści, tekst wciąga niesamowicie i
bardzo szybko się go czyta. Pod koniec wydarzenia stają się szybsze, czuć coraz
większy niepokój głównego bohatera - autor świetnie oddał jego nastroje czy
lęki, można było wyczuć niepewność w każdym słowie.
"Dziś przeważna część ludzi umiera na epidemię zdrowego rozsądku. Za późno poznajemy, że jedyną rzeczą, której nie należy żałować, to nasze błędy."
PO TRZECIE: STYL
Jak wspomniałam, autor umiejętnie kreował nastrój
powieści. Oprócz tego jego powieść czytało się niezwykle przyjemnie przez jego
styl. Język, jakim się posługiwał był dopracowany, na najwyższym poziomie.
Wydaje mi się, że niewielu autorów popularnych teraz posługuje się tak pięknie
piórem, jak pan Wilde.
Książka w odbiorze nie jest trudna, ale jednak
podczas czytania trzeba pomyśleć, kilka rzeczy przetrawić. Jest niezwykłym
dziełem, które naprawdę polecam - 10/10
"Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą."
Czytałam i niezwykle miło ją wspominam. Klasyka po którą trzeba sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Skądś kojarzę tytuł, choć książki jeszcze nie czytałam. Chyba muszę to zmienić, bo brzmi naprawdę zachęcająco ;) Świetnie napisana recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://zaliamoon.blogspot.com
Mam w planach ekranizację, która wydaje mi się być lepszym sposobem na zaserwowanie tej historii. Podejrzewam, że z książką mógłbym się trochę nudzić. Tym razem postawię jednak na film :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu, ale zapada w pamięć ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Nie czytałam książki, ale jakiś czas temu oglądałam film i byłam pod jego wrażeniem, chętnie przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń