sobota, 25 lipca 2015

#163 "Mara Dyer. Zemsta."

Tytuł: Mara Dyer. Zemsta.
Oryginalny tytuł: The Retribution of Mara Dyer
Seria: Mara Dyer (t. 3)
Autor: Michelle Hodkin
Wydawnictwo: Young Adult
Ilość stron: 464

Mara budzi się osłabiona i otumaniona lekami. Mimo to wie jedno: musi uciekać i odnaleźć najbliższych, choć wszystko wskazuje na ich śmierć. 
Dziewczyna musi zmierzyć się z samą sobą, przyjaźnie zostają poddane próbie, a tajemnice, o których nikomu się nie śniło, wychodzą na jaw. 



Pierwszy raz przeczytałam serię jedna książka po drugiej. Cudowne uczucie... Jednak czy to poczucie spełnienia zostało wywołane przez samą książkę? Można się zastanawiać. Bo książka, choć dobra, nie jest bez wad. Ale po kolei...



PO PIERWSZE: BOHATEROWIE

Jak denerwująca Mara była, tak jest. Marudzi, jest uparta, irytowała - mnie na pewno, wydaje mi się, że pozostałych bohaterów również. W tym tomie prym wiodą postacie drugoplanowe - głównie Jamie, Stella, trochę mniej Daniel. Zostali oni mocniej nakreśleni, szczególnie pierwsza dwójka, i wpływali oni na postać głównej bohaterki tak, że stawała się ona bardziej znośna. 
Spodobało mi się to, że postacie w poprzednich tomach grające niewielką rolę okazały się kluczowe dla tej części.

"Jest powiedziane,że każdy bohater musi mieć swego łotra, każdy anioł- diabła i każdy bóg- potwora. A jednak, choć wiem, jacy jesteśmy, nie wierzę w to. Widziałem łotrów dokonujących heroicznych czynów i tych, których zwano bohaterami, gdy zachowywali się jak łotry. Zdolność uzdrawiania nie czyni człowieka lepszym od tego, który ma zdolność zabijania. Uzdrów nie tego, kogo trzeba, a zostaniesz łotrem. To nasze wybory nas definiują, a nie zdolności."

PO DRUGIE: AKCJA
Początek, choć tajemniczy i dość intrygujący, nie przypadł mi do gustu. Niektóre fragmenty były nieprzyjemne, choć tu plus za ich przedstawienie. 
W książce przewija się dużo tajemnic, lwią część powieści zajmuje ich odkrywanie. Akcja nie pędzi, tempo ma umiarkowane. Czego mi brakowało, to napięcie - coś tam czułam czytając, ale było to mniejsze, niż oczekiwałam. 
Konfrontacja z prawdą pod koniec wydała mi się trochę naciągana, jakby autorka na siłę chciała zostawić głównych bohaterów przy życiu. Odebrało to dramaturgii wydarzeniom. Ostatnie strony książki jednak mi się podobały, sposób, w jaki autorka zakończyła serię wydał mi się ciekawy. 

"Jeśli nie będziesz walczył, staniesz się leniwy i wiecznie niezadowolony - i także bue zaznasz spokoju. Będziesz zarabiał pieniądze, kupował sobie zabawki, ale nigdy nie będzie ci ich dość. Będziesz napełniał swój umysł śmieciami, gdyż prawda jest brzydka i patrzenie na nią nie sprawia przyjemności. "

PO TRZECIE: STYL
Jak wspomniałam, autorka dobrze oddała nieco obrzydliwy charakter wydarzeń. Jej styl pisania nie zmienił się od poprzednich tomów, nadal utrzymuje się na dobrym poziomie pomimo łatwego języka, którym się posługuje pisarka. Mimo wszystko potrafi zainteresować czytelnika - nawet jeśli wydarzenia są średnio interesujące. 

"Ktoś może cię znać, ale nie kochać, lub kochać, ale nie znać."

Reasumując, książka jest dobra, choć do fenomenu pierwszej części jej daleko. Brakuje mi szaleństwa głównej bohaterki, która zaczęła mnie nieźle denerwować. Ostatecznie książka zasługuje na mocne 6/10. 

3 komentarze:

  1. Jestem zachwycona zarówno pierwszym, jak i drugim tomem i z niecierpliwością wyczekuję 3 na bibliotecznych półkach. Oby mi się spodobał bardziej, niż tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo już słyszałam o tej książce, ale wciąż nie jestem do niej przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  3. W planach mam dopiero pierwszy tom. Strasznie jestem ciekawa tego szaleństwa głównej bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)