Jak
bardzo lubię twórczość pana Riordana, tak finał kolejnej serii o młodych
herosach mnie zawiódł. Oczekiwania miałam duże i niestety, ale według
mnie autor nie całkiem podołał zadaniu.
Pomiędzy Obozem Herosów i Obozem Jupiter iskrzy. Wojna wydaje się
nieunikniona. Jedyna nadzieja w Reynie i Nico, którzy podjęli się zadania
dostarczenia posągu Ateny Partenos, który jest jedyną szansą na zażegnanie
konfliktu. Wysłannicy Gai są jednak na ich tropie, a Nico za każdą podróżą
coraz bardziej rozmywa się w cień.
Załoga "Argo II" zmaga się ze wspomnieniami obudzonymi w Domu
Hadesa. Słowa przepowiedni ciążą wszystkim - śmierć jest nieunikniona. Pytanie
brzmi, czyja śmierć to będzie.
"Twój głos jest twoją tożsamością. Jeśli się nim nie posługujesz - oznajmił, wzruszając ramionami - to jesteś w połowie drogi na Łąki Asfodelowe."
Wydawać by się mogło, że przy zbliżającej się bitwie akcja będzie miała żwawe tempo. Na to liczyłam i, niestety, trochę się zawiodłam. Po świetnym początku, i może poza wątkiem z Ateną Partenos, wydarzenia nie trzymały w zbyt dużym napięciu i przewijałam strony byle szybciej dołączyć z powrotem do Nico i Reyny.
Dość duży minus muszę przyznać też za scenę walki z gigantami - została
opisana tak, że nie potrafiłam się wciągnąć, musiałam wracać do niej kilka
razy, by coś do mnie dotarło.
Jeśli chodzi o bohaterów, to podobało mi się odsłonięcie kawałka historii
Reyny oraz rozbudowanie postaci Nico. Jak widać, cały ten wątek to
najsilniejsza część powieści. Pozostali bohaterowie, choć również mieli swoje
pięć minut każdy, nie wyróżniali się przez znaczną część książki.
"Są takie cierpienia, których nie powinno się uśmierzać. Trzeba się z nimi uporać, trzeba się nawet z nimi pogodzić."
Językowi autora, choć wciąż dobremu, do perfekcji czegoś zabrakło. Coś
poszło nie tak przy budowaniu napięcia. Ciężko było mi się wciągnąć w akcję,
bardzo mało uczuć obudziła we mnie ta powieść. Jako zakończenie cyklu wypadła
niestety dość przeciętnie. Liczyłam na jakiś większy "boom"...
|Zagubiony heros|Syn Neptuna|Znak Ateny|Dom Hadesa|Krew Olimpu|
Jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po Riordana, a przecież mitologia jest mi bliska, ale tak długi cykl mnie troszkę odstrasza, nie lubię gdy seria się ciągnie i ciągnie, że jest tyle książek w niej, zdecydowanie wolę trylogię.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Ja czytałam na razie tylko serię o Percym, ale po tę też chętnie sięgnę :) Dobrze wiedzieć, żeby nie spodziewać się zbyt wiele po zakończeniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Ostatnio przeczytałam "Percy'ego" i bardzo mi się podobał, więc na pewno sięgnę po "Olimpijskich herosów"^^
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
cynamonkatiebooks.blogspot.com
Bardzo lubię mitologię w ksiażkach, więc możliwe, że przeczytam ją w przyszłości.
OdpowiedzUsuńkruczegniazdo94.blogspot.com
Mnie zdenerwowała końcówka, kiedy spoiler dla osób, które nie czytały Leo wrócił do Kalipso i tak nagle się to urwało... Bo to jedna z moich ulubionych par literackich... Nie rozumiem, jak autor mógł mi to zrobić!
OdpowiedzUsuńI tak, rozbudowanie postaci Nico to duuuży plus! ♥
Oj, szkoda że tak kiepawo wyszło zakończenie :(. Uwielbiam twórczość Riordana, ale czytałam wszystkie serie już jakiś czas temu, więc tak trochę mi się pozapominało xd. No i jeszcze nie sięgnęłam po "Krew Olimpu" i w sumie nie wiem czy to zrobię. Bo wolałabym sobie odświeżyć książki, ale na razie czasu nie widać i raczej się nie zapowiada xd.
OdpowiedzUsuńCity of Dreaming Books
Nie miałam jeszcze szansy sięgnąć po swoistą kontynuację przygód Percy'ego Jacksona - strasznie się obawiam, że Riordan nie spełni moich oczekiwań po powróceniu do mitologii greckiej i połączeniu ją z rzymską. Wypożyczyłam jednak pierwszą część z biblioteki i postaram się przemóc :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Wiele dobrego słyszałam o tej serii. Czuję, że to moje klimaty. Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń