Ale ten
październik szybko minął... Przeraża mnie to, jak ten czas szybko leci. Szkoła
pochłania 90% każdego dnia, codziennie sprawdziany/kartkówki/pytanie... No, ale
dość użalania się nad sobą, bo nie po to tu chyba jesteście. Szybki bilans
miesiąca:
- W
październiku było 10 postów, z czego 7 było recenzjami książek, 1 filmu, a 1
dotyczył magazynu.
-
Przeczytane książki: 7:
4)
Milczenie
6) SekretJulii
7) Makbet
Ogólnie
prawie żadna mnie nie zachwyciła.
-
Przeczytane strony: 2049 = ok. 66 stron dziennie
Jestem
załamana tym wynikiem, ale cóż.. przeżyję.
-Odwiedziliście
mnie w sumie 16 074 razy i zostawiliście już 2 158 komentarzy
Dziś
krótko, nie będę już was zamęczała resztą ponurych statystyk :) Mam tylko
nadzieję, że w listopadzie uda mi się w końcu nadrobić zaległości w Waszych
blogach. Prośba: jeśli dodaliście jakiś post, którego nie skomentowałam, dajcie
linka w komentarzu, bo inaczej mogę Was przypadkiem pominąć :)
To dobre wyniki, nie masz powodu do smutku :) ciekawa jestem, jak ja wypadłam w tym miesiącu, chyba gorzej. I nawet nie chciało mi się robić podsumowania, to już legendarne lenistwo :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to wcale nie jest zły wynik :) No i rozumiem Cię - niestety szkoła zajmuje baaardzo dużo czasu, ale na szczęście niedługo kolejny długi weekend :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników, u mnie było tylko odrobinkę lepiej...
OdpowiedzUsuńŁadny wynik, gratulacje :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników, zazdroszczę Ci, że znajdujesz na to czas w tym natłoku..:D
OdpowiedzUsuńJak możesz być załamana takim świetnym wynikiem XD To prawie dwie książki tygodniowo, moim zdaniem świetnie. U mnie jest 10, ale miałem cały tydzień off, bo byłem w szpitalu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratulacje wyników!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wynik, zbliżony nawet do mojego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze swojego podsumowania, ale wynik wypada mi gorszy :-P Przypuszczam jednak, że listopad może się okazać słabszy pod tym względem, bo skończy się wykładowa sielanka i trzeba się będzie zacząć uczyć na zaliczenia.
OdpowiedzUsuńSama też powoli zaczynam nadrabiać swoje zaległości na innych blogach :-)
Pozdrawiam i życzę udanego listopada!
świetne wyniki i świetne książki, a i statystyki niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńJa też mam zaległości, ale przecież statystyka to nie wszystko.
OdpowiedzUsuńno co ty, dobry wynik, nie ważne ile przeczytałaś, ważne, że sięgasz po książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Jutro2. W pułapce nocy", "Numery 2. Chaos", "Kamienie na szaniec" oraz "Makbeta". Za "Dotyk Julii" niedługo się zabiorę (kto wie może sięgnę po drugą część jeśli będzie mi się podobać i będzie okazja), a "Dziewięć żyć Chloe King" mi się marzy, ponieważ oglądałam serial (niestety nie został/zostanie dokończony) i podobał mi się. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik ;) Gratuluję ! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne statystyki:) gratuluję:) Ja natomiast obiecuję sobię, że zacznę liczyć przeczytane strony z początkiem nowego roku:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, abym przeczytała wreszcie Sekret Julii :) I nie ma co się martwić, pewnie u większości szkoła pochłania tyle czasu, bynajmniej u mnie, przez co wyniki pażdziernikowe mam jeszcze gorsze... Ale jakoś trzeba z tym żyć :)
OdpowiedzUsuńDobrze Ci poszło, nie martw się:)
OdpowiedzUsuń7 książek to bardzo dobry wynik :) gratuluję :)
OdpowiedzUsuń