niedziela, 3 listopada 2013

Podsumowanie października


Ale ten październik szybko minął... Przeraża mnie to, jak ten czas szybko leci. Szkoła pochłania 90% każdego dnia, codziennie sprawdziany/kartkówki/pytanie... No, ale dość użalania się nad sobą, bo nie po to tu chyba jesteście. Szybki bilans miesiąca:
- W październiku było 10 postów, z czego 7 było recenzjami książek, 1 filmu, a 1 dotyczył magazynu.
- Przeczytane książki: 7:
7) Makbet
Ogólnie prawie żadna mnie nie zachwyciła.
- Przeczytane strony: 2049 = ok. 66 stron dziennie
Jestem załamana tym wynikiem, ale cóż.. przeżyję.
-Odwiedziliście mnie w sumie 16 074 razy i zostawiliście już 2 158 komentarzy

Dziś krótko, nie będę już was zamęczała resztą ponurych statystyk :) Mam tylko nadzieję, że w listopadzie uda mi się w końcu nadrobić zaległości w Waszych blogach. Prośba: jeśli dodaliście jakiś post, którego nie skomentowałam, dajcie linka w komentarzu, bo inaczej mogę Was przypadkiem pominąć :)


20 komentarzy:

  1. To dobre wyniki, nie masz powodu do smutku :) ciekawa jestem, jak ja wypadłam w tym miesiącu, chyba gorzej. I nawet nie chciało mi się robić podsumowania, to już legendarne lenistwo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to wcale nie jest zły wynik :) No i rozumiem Cię - niestety szkoła zajmuje baaardzo dużo czasu, ale na szczęście niedługo kolejny długi weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyników, u mnie było tylko odrobinkę lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyników, zazdroszczę Ci, że znajdujesz na to czas w tym natłoku..:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak możesz być załamana takim świetnym wynikiem XD To prawie dwie książki tygodniowo, moim zdaniem świetnie. U mnie jest 10, ale miałem cały tydzień off, bo byłem w szpitalu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobry wynik, zbliżony nawet do mojego :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie robiłam jeszcze swojego podsumowania, ale wynik wypada mi gorszy :-P Przypuszczam jednak, że listopad może się okazać słabszy pod tym względem, bo skończy się wykładowa sielanka i trzeba się będzie zacząć uczyć na zaliczenia.
    Sama też powoli zaczynam nadrabiać swoje zaległości na innych blogach :-)
    Pozdrawiam i życzę udanego listopada!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne wyniki i świetne książki, a i statystyki niczego sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też mam zaległości, ale przecież statystyka to nie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  10. no co ty, dobry wynik, nie ważne ile przeczytałaś, ważne, że sięgasz po książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam "Jutro2. W pułapce nocy", "Numery 2. Chaos", "Kamienie na szaniec" oraz "Makbeta". Za "Dotyk Julii" niedługo się zabiorę (kto wie może sięgnę po drugą część jeśli będzie mi się podobać i będzie okazja), a "Dziewięć żyć Chloe King" mi się marzy, ponieważ oglądałam serial (niestety nie został/zostanie dokończony) i podobał mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny wynik ;) Gratuluję ! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie ładne statystyki:) gratuluję:) Ja natomiast obiecuję sobię, że zacznę liczyć przeczytane strony z początkiem nowego roku:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przypomniałaś mi, abym przeczytała wreszcie Sekret Julii :) I nie ma co się martwić, pewnie u większości szkoła pochłania tyle czasu, bynajmniej u mnie, przez co wyniki pażdziernikowe mam jeszcze gorsze... Ale jakoś trzeba z tym żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze Ci poszło, nie martw się:)

    OdpowiedzUsuń
  16. 7 książek to bardzo dobry wynik :) gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)