poniedziałek, 26 października 2015

Filmowo #14 "Volver"

Tytuł: Volver
Reżyseria: Pedro Almodovar
Rok produkcji: 2006
Obsada: 
Penelope Cruz - Raimunda
Carmen Maura - Irene
Lola Deuenas - Sole


Musiałam obejrzeć jeden z filmów Almodovara do szkoły i miałam problem z wyborem. Przeglądając zwiastuny utwierdzałam się w przekonaniu, że chyba żaden z nich tak naprawdę mi się nie spodoba, toteż zdecydowałam się na jeden z najsłynniejszych filmów tego reżysera. I nie żałuję.



Raimunda żyje w związku z Paco, razem wychowują nastolatkę. Gdy Paco traci pracę, Raimonda jest zmuszona podjąć się kolejnych zajęć, przez co całymi dniami nie ma jej w domu. Mężczyzna czuje się bezpiecznie i pod jej nieobecność chce skrzywdzić ich córkę. Nie przewidział jednak, że ta może być w stanie się obronić. 
Raimonda i Sole są sierotami. Tak przynamniej do niedawna sądziły, bowiem zwykłe plotkowanie łaknących sensacji kobiet przeradza się w coś więcej. To coś sprawia, że dawno pogrzebane historie znów wychodzą na światło dzienne.

Nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać. Po fragmentach innych filmów obawiałam się, że dostanę dziwną, może makabryczną historię. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazała się ona być trochę zawikłana, ale poruszająca ważny temat i, co najważniejsze, ciekawą. Pomysł, z jakim film został zrealizowany był świetny, akcja nie pozwalała mi się oderwać od ekranu. Śledziłam historię z zapartym tchem, nie potrafiąc się doczekać rozwiązania całej sytuacji. Wielkim plusem tej produkcji jest bowiem fakt, że finał pozostaje tajemnicą niemal do samego końca. 
Podobało mi się również to, że film nie był przesadzony w żadną stronę - obyło się bez zbytniej słodyczy, melodramatu czy tragedii. Mimo powagi sytuacji w akcję wpleciony został humor, jednak tylko w niewielkiej ilości, toteż nie przyćmiewał on głównego tematu. 

Na duże uznanie zasługują aktorzy. Nie widziałam wielu filmów z Penelope Cruz, tym bardziej reszty nie kojarzę niemal w ogóle, jednak myślę, że w "Volver" dali popis swoich umiejętności. Pokazali idealnie tragizm sytuacji oraz wszystkie kotłujące się w bohaterach uczucia - a myślę, że ci byli na tyle złożeni, że mogło to być dla nich wyzwanie. Cruz bardzo dobrze poradziła sobie zarówno z rolą bezgranicznie kochającej matki, jak i zranionej córki. Myślę, że ona powinna zgarnąć najwięcej laurów z całej ekipy.


Jednym elementem, który mi nie zawsze pasował, była muzyka. W kilku miejscach wydawała mi się ona jakby wyjęta ze starego horroru, co może miało podkreślić charakter sytuacji, ale, według mnie, sprawiało wrażenie lekkiego kiczu. Całe szczęście, że takie momenty zauważyłam może ze dwa razy, więc nie wpłynęło to mocno na mój odbiór filmu. 

Reasumując, uważam, że to naprawdę świetna produkcja. Nigdy bym się nie spodziewała, że jednak film Almodovara mnie zainteresuje, lecz jeśli pozostałe jego dzieła są na poziomie "Volver", to nie dziwię się, że reżyser został doceniony - za ten film był nominowany do wielu nagród, z czego lwią ich część otrzymał, a jak wiadomo, nie tylko ta produkcja odnosiła sukcesy. Myślę, że mogę z czystym sumieniem polecić ten film ludziom spragnionym dobrego kina.

Ocena: ★★★★★★★★✰✰



11 komentarzy:

  1. Moja kochana Penelopę Cruz! Z nią obejrzę wszystko! Co do samego filmu, to nie miałam jeszcze okazji go oglądać, ale dużo (dobrego!) o nim słyszałam ;)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem dobrze wspominam oglądanie tego filmu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mogę się przekonać do obejrzenia tego filmu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten plakat ma coś w sobie. film mam w planach już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam filmy Almodovara. Mają to coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham ten film xD

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham ten film xD

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. oglądałam kilka lat temu, byłam zadowolona. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Volver" jest cudowny, a Penelope w nim po prostu RZĄDZI ! Polecam zresztą całą resztę Almodovara - ma swój styl gościu i to się ceni ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że nie za bardzo przekonuje mnie ten film, ale może to dobrze, bo trudno jest mi teraz znaleźć wolną chwilę na oglądanie jakichkolwiek filmów :D
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  11. O dziwo, pierwszy raz słyszę o tym filmie o.O. Ale wydaje się być na tyle interesujący, że w wolnym czasie z chęcią go obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)