piątek, 28 sierpnia 2015

#172 Dwie krople krwi i problemy nie do rozwiązania przez taśmę izolacyjną - "Krew Olimpu"



Jak bardzo lubię twórczość pana Riordana, tak finał kolejnej serii o młodych herosach mnie zawiódł. Oczekiwania miałam duże i niestety, ale według mnie autor nie całkiem podołał zadaniu.

Pomiędzy Obozem Herosów i Obozem Jupiter iskrzy. Wojna wydaje się nieunikniona. Jedyna nadzieja w Reynie i Nico, którzy podjęli się zadania dostarczenia posągu Ateny Partenos, który jest jedyną szansą na zażegnanie konfliktu. Wysłannicy Gai są jednak na ich tropie, a Nico za każdą podróżą coraz bardziej rozmywa się w cień.
Załoga "Argo II" zmaga się ze wspomnieniami obudzonymi w Domu Hadesa. Słowa przepowiedni ciążą wszystkim - śmierć jest nieunikniona. Pytanie brzmi, czyja śmierć to będzie.
"Twój głos jest twoją tożsamością. Jeśli się nim nie posługujesz - oznajmił, wzruszając ramionami - to jesteś w połowie drogi na Łąki Asfodelowe."
Wydawać by się mogło, że przy zbliżającej się bitwie akcja będzie miała żwawe tempo. Na to liczyłam i, niestety, trochę się zawiodłam. Po świetnym początku, i może poza wątkiem z Ateną Partenos, wydarzenia nie trzymały w zbyt dużym napięciu i przewijałam strony byle szybciej dołączyć z powrotem do Nico i Reyny.
Dość duży minus muszę przyznać też za scenę walki z gigantami - została opisana tak, że nie potrafiłam się wciągnąć, musiałam wracać do niej kilka razy, by coś do mnie dotarło.

Jeśli chodzi o bohaterów, to podobało mi się odsłonięcie kawałka historii Reyny oraz rozbudowanie postaci Nico. Jak widać, cały ten wątek to najsilniejsza część powieści. Pozostali bohaterowie, choć również mieli swoje pięć minut każdy, nie wyróżniali się przez znaczną część książki.
"Są takie cierpienia, których nie powinno się uśmierzać. Trzeba się z nimi uporać, trzeba się nawet z nimi pogodzić."
 Językowi autora, choć wciąż dobremu, do perfekcji czegoś zabrakło. Coś poszło nie tak przy budowaniu napięcia. Ciężko było mi się wciągnąć w akcję, bardzo mało uczuć obudziła we mnie ta powieść. Jako zakończenie cyklu wypadła niestety dość przeciętnie. Liczyłam na jakiś większy "boom"...

|Zagubiony heros|Syn Neptuna|Znak Ateny|Dom Hadesa|Krew Olimpu| 

8 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po Riordana, a przecież mitologia jest mi bliska, ale tak długi cykl mnie troszkę odstrasza, nie lubię gdy seria się ciągnie i ciągnie, że jest tyle książek w niej, zdecydowanie wolę trylogię.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam na razie tylko serię o Percym, ale po tę też chętnie sięgnę :) Dobrze wiedzieć, żeby nie spodziewać się zbyt wiele po zakończeniu.
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio przeczytałam "Percy'ego" i bardzo mi się podobał, więc na pewno sięgnę po "Olimpijskich herosów"^^
    Buziaki :*
    cynamonkatiebooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię mitologię w ksiażkach, więc możliwe, że przeczytam ją w przyszłości.
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie zdenerwowała końcówka, kiedy spoiler dla osób, które nie czytały Leo wrócił do Kalipso i tak nagle się to urwało... Bo to jedna z moich ulubionych par literackich... Nie rozumiem, jak autor mógł mi to zrobić!
    I tak, rozbudowanie postaci Nico to duuuży plus! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, szkoda że tak kiepawo wyszło zakończenie :(. Uwielbiam twórczość Riordana, ale czytałam wszystkie serie już jakiś czas temu, więc tak trochę mi się pozapominało xd. No i jeszcze nie sięgnęłam po "Krew Olimpu" i w sumie nie wiem czy to zrobię. Bo wolałabym sobie odświeżyć książki, ale na razie czasu nie widać i raczej się nie zapowiada xd.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze szansy sięgnąć po swoistą kontynuację przygód Percy'ego Jacksona - strasznie się obawiam, że Riordan nie spełni moich oczekiwań po powróceniu do mitologii greckiej i połączeniu ją z rzymską. Wypożyczyłam jednak pierwszą część z biblioteki i postaram się przemóc :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele dobrego słyszałam o tej serii. Czuję, że to moje klimaty. Z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)