Tytuł: Nadciąga burza
Oryginalny tytuł: The Gathering Storm
Autor: Robin Bridges
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 380
Gałęzie
i korzenie drzewa genealogicznego naszej rodziny splątane są z wieloma innymi
drzewami królewskich rodów i, podobnie jak większość roślin w owym mrocznym
lesie, skażone złem.
Petersburg. Rok 1888. Krwawi słudzy Ciemności dążą do
obalenia cara. Z dnia na dzień mroczny sekret Kateriny Aleksandrownej, umiejętność
ożywiania zmarłych, zaczyna ściągać uwagę tych, których zainteresowania powinna
za wszelką cenę unikać.
Nadchodzi czas, w którym młodziutka Księżna Oldenburga
musi opowiedzieć się po jednej ze stron konfliktu... To wybór umysłu, ale i
serca. Ofiarowanemu albo chłodnemu carewiczowi Jurijowi, albo zabójczo
przystojnemu księciu Danile, dziedzicowi tronu vladików z owianej przerażającymi
opowieściami Czarnogóry.
-lubimy
czytać
Pierwszy, duży plus dla książki to sceneria. Akcja dzieje się w XIX wiecznej Rosjii. Samo to przemawia na korzyść powieści w moich oczach - mimo wszystko odczuwam jakąś fascynację tym krajem, a te czasy to mój ulubiony okres w historii. Sama akcja jest ciekawa, odrobinę pokręcona, w niewielkim stopniu przewidywalna. Pomysł na fabułę widać że był i został całkowicie zrealizowany.
Książka, wydaje
mi się, nie jest dla zbyt młodych czytelników, a jednak język jest dość
infantylny - nie zawcze, lecz często. Działa to na niekorzyść całości, gdyż
przeszkadzało mi to czasem we wczuciu się w sytuację.
Na plus zasługują
rozdziały, które nie były zbyt obszerne. Osobiście nie lubię, gdy rozdział
ciągnie się przez pół książki - teoretycznie przeczytam tyle samo, w praktyce
jest ta świadomość, że "już 5/10/n-ty rodział przeczytany".
Jeśli chodzi o
bohaterów, to nie mam zbyt dużych zastrzeżeń.Co prawda Katerina była średnio
rozgarnięta, Wielki Książę Jurij uparty, ale Daniło - cóż... Uwielbiam
niebezpiecznie pociągających bohaterów...
Podczas gdy
Katerina spędzała czas z przyjaciółką obie sprawiały, że przypisałabym im po 5
lat mniej, niż faktycznie miały - wszystko przez język.
Książka ma
przyjemną szatę graficzną. Dobrze się ją czyta, mimo wszystko. Jest odpowiednim
wyborem, jeśli nie chce się zbytnio wysilać przy czytaniu. Moja ocena to 6/10.
______________________________________________
Zapraszam przy okazji na mojego drugiego bloga - http://bizuteriowe-handmade.blogspot.com/ :)
Chyba nie dla mnie :]
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńA mnie w jakiś sposób intryguje ta publikacja.
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie odstrasza. Raczej nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńMimo, że zainteresowała mnie okładka, to chyba jednak sama książka nie trafiłaby w moje gusta. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, ale mimo tematu dałabym jej 5/10, czyli nieco mniej niż Ty. Kiedy się ogarnę swojego bloga po długiej nieobecności, na pewno ją zrecenzuję.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/