Tytuł: Jedyna
Oryginalny tytuł: The
One
Seria: Selekcja
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320
W pałacu zostały już
tylko cztery dziewczęta. Rozpoczyna się walka o serce Maxona i koronę,
jednak wybór księcia jest niemal jasny. Za każdym razem jednak coś staje na
drodze zakochanym, tak jakby cały świat był przeciwko nim. Okazuje się jednak,
że za pośrednictwem Americii mogą zmienić się losy Illei - czy to jednak
wystarczy, by przekonać Maxona do podjęcia tego ostatniego, ważnego kroku?
Nie oszukujmy się - czy jest ktoś, kto nie podejrzewa, jakie będzie
zakończenie? Pomimo tego zdecydowałam się na przeczytanie tej części serii o
losach biednej dziewczyny, która znalazła się nagle w świecie przepychu.
Baśniowo brzmi? Cóż, bo i powieść wydaje się być utrzymana w baśniowym
charakterze.
Bohaterka... Jeden, ogromny minus całej
książki. Niezdecydowana dziewczyna, która boi się powiedzieć Maxonowi dwa
magiczne słowa, jest zastraszana przez króla, a równocześnie nie boi się
wystąpić przeciwko jego woli i walczy o sprawiedliwość. Wydaje się być bardzo
naiwna, a w towarzystwie księcia staje się to tak słodziutkie, że aż można
dostać mdłości - a przynajmniej wywrócić oczami i jak najszybciej przebrnąć
przez wspólne fragmenty.
Zarówno Maxon,
jak i America mieli swoje "opcje zapasowe" - strasznie dezorientująca
rzecz, gdy na jednej stronie czytamy, jak to bardzo się kochają, a na kolejnej
mają rozterki dotyczące ich związku, czy też całują się z innymi...
Akcja opiera się
głównie na wyborze tytułowej Jedynej - wydawałoby się, że książę jest
zdecydowany, ale NIE! Zbyt łatwo by było... Na całą książkę akcja przyspieszała
jedynie kilka razy, szczególnie gdy wkraczali rebelianci. Zakończenie okazało
się świetne, nieco szokujące (musiało zabawnie wyglądać, gdy w autobusie
zbierałam szczękę z podłogi...). Jednak poza tym słychać było jedynie
świergotanie zakochanych i przyjaciół.
Język jest
bardzo prosty, powieść niewymagająca. Mimo wszystkich jej wad czyta się ją
przyjemnie (co było dla mnie zaskoczeniem) i szybko, jest dobra dla
odstresowania po ciężkim dniu. Nie zmieni ona Waszego życia, ale myślę, że
przeczytać nie zaszkodzi. 5.5/10
Pożyczyłam raz "Elitę" myśląc, że to pierwszy tom XD
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczam, bo i tak nie znalazłam w bibliotece "Rywalek", poza tym mam dużo książek z własnej półki do przeczytania.
Ja mam zamiar w kpńcu w tym roku przeczytać serię :) Mam nadzieję ze mi się uda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą serię :-) Nie dlatego, że jest wielką literaturą, pełną złotych myśli i niezwykłych monumentalnych przeżyć. Kompletnie nie, bo nic takiego w niej nie ma. Ale czyta się ją tak dobrze i jest tak słodka i odmóżdżająca, ze osobiście nie mogę się jej oprzeć :-P Już nie mogę się doczekać aż poznam ten tom, a potem następny i jeszcze jeden- ile ich tam będzie ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Rywalki były najlepsze z całej serii, bardzo się fajnie zapowiadały i autorka mogła lepiej poprowadzić tę historię :) Niemniej jednak zakończenie okazało się bardzo ciekawe. Dla mnie Jedyna plasuje się tak pośrodku, jeśli chodzi o "ranking fajności" w tej serii.
OdpowiedzUsuńA mi tam ta bajka się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i uważam, że to miła lektura, ale nie jakaś ambitna i faktycznie, życia nie zmienia ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chciałabym poznać tę serię, wydaje się idealna na relaks. :)
OdpowiedzUsuń