Tytuł: Odmieniec
Oryginalny tytuł:
Changeling
Seria: Zakon ciemności
Autor: Philippa Gregory
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 288
Izolda - córka
krzyżowca, mająca odziedziczyć majątek, zostaje pozbawiona wszystkiego i
odesłana do klasztoru. Wkrótce po jej przybyciu inne zakonnice zaczynają mieć
wizje, popadają w obłęd. Oskarżycielski wzrok sióstr ukradkowo pada na
dziewczynę i jej służkę. Na polecenie papieża młody inkwizytor, Luca Vero
przybywa do klasztoru, by rozwiązać zagadkę dziwnego zachowania zakonnic.
Na książki pani Gregory czyhałam już od
dłuższego czasu, więc tak szybko, jak było to możliwe zabrałam się za lekturę
"Odmieńca". Już na początku akcja książki skojarzyła mi się z filmem
"Imię Róży" (jeszcze z książką porównać nie mogę, ale
nadrabiam).
Pomysł na książkę
okazał się być genialny! Przez zdecydowaną część książki śledziłam wydarzenia z
zapartym tchem. Niemal do samego końca można było się jedynie domyślać prawdy,
a i to nie zawsze było trafione. Szczególnie podobała mi się sprawa, która
pojawiła się dopiero na ostatnich stronach lektury. Bałam się przez chwilę, że
autorka poddała się popularnym trendom i postanowiła dodać do historii wątek
fantastyczny, jednak na szczęście obyło się bez tego.
Niesamowicie
polubiłam Izoldę i Iszrak - wbrew temu, jak nakazywała kultura tamtych czasów,
były pokornymi kobietami jedynie z pozorów. Gdy trzeba było, zachowywały się
rozsądniej niż "lepsi" od nich mężczyźni. Spodobała mi się ich natura
i ich siostrzana miłość.
Jeśli chodzi o
Lucę - start miał dobry, wydawał mi się porządną postacią. Jednak gdy objął
stanowisko inkwizytora zmienił się diametralnie - miałam wrażenie, że pokornego
zakonnika, którym wciąż powinien być, pozostawił gdzieś daleko za sobą. Wierzył
święcie w swoje sądy i nieomylność, a sposób, w jaki czasem traktował swojego,
jakby nie było, przyjaciela, był karygodny. Bardzo natomiast spodobał mi się
Freize - traktowany nieco jak głupiec, czasem co prawda się tak też
zachowujący, w końcu okazał się najmądrzejszą postacią - wcale nie przez ilość
przeczytanych ksiąg.
Podobał mi się
styl, w jakim książka została napisana. Pani Gregory ma lekkie pióro, książkę
czyta się w błyskawicznym tempie. Niemal przez całą powieść wyczuwa się aurę
tajemniczości. Myślę, że książka jest naprawdę warta przeczytania. 9/10
Czytałam tom pierwszy i dość miło wspominam, jednak bez większy rewelacji. Mimo to przyniosłam sobie z biblioteki już tom drugi tej serii, więc musi mieć ona coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej autorce pisze genialnie,właśnie czytam ,,Czarownice".
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię, lekka, przyjemna i bardzo szybko się ją czyta. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać, ale słyszałam sporo dobrego. Uwielbiam klimaty średniowieczne, więc pewnie w końcu się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Czytałam :) niestety, to chyba druga część (?) i przyznam, że trochę to wpłynęło na moją ocenę tej książki, bo bohaterów poznajemy lepiej pewnie w 1. części. Ta druga była taka... przejściowa. Ale nie taka zła, choć jak na tę autorkę nie najlepsza :)
OdpowiedzUsuń