Tytuł: Zbuntowana
Oryginalny tytuł: Insurgent
Seria: Niezgodna t.2
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 367
Wysokość: 2.3 cm
Tris i Tobias znaleźli
schronienie przed Erudytami w siedzibie Serdeczności. Nie są tam jednak do
końca bezpieczni. Jeannine nie odpuszcza. Usiłuje za wszelką cenę opanować za
pomocą symulacji każdego, nawet odpornych Niezgodnych, i posunie sie do najgorszych
czynów, by dopiąć swego. A cała reszta powoli przygotowuje się do walki. Nie
każdy jednak ma ten sam cel.
Pierwsza część była dla
mnie dość przeciętna. Nieco niechętnie sięgnęłam po drugi tom - zrobiłam to tylko dlatego,
że nie lubię pozostawiać niedokończonych serii. Jednak dobrze
zrobiłam nie poddając się.
Jak wcześniej cieszyłam
się, że Tris nie jest ofiarą losu, która przypadkiem została bohaterką, tak
teraz cieszyć się nie ma z czego - przez dobrą połowę książki (a może i więcej)
dziewczyna usiłuje się poświęcić, jest bierna i dość irytująca. Za to Tobias,
przez większą część lektury zachowywał się wręcz nienagannie - był barwny,
wyrazisty, momenty z nim aż miło się czytało, choć... No, nie zawsze były
miłe.
Jeśli chodzi o bohaterów,
to spodobało mi się to, że, jak się okazało, nie można było być pewnym zamiarów
każdego w 100%.
Akcja okazała się być o
wiele ciekawsza, niż przypuszczałam. Wciągnęła mnie bez reszty, sprawiła, że
chwilami drżałam z napięcia. Tempo wydarzeń było w miarę szybkie. Kilka rzeczy
zaskoczyło mnie, pojawiło się trochę zwrotów akcji - ogólnie rzecz biorąc
wszystko na plus.
Nie było tu zbyt dużo
miłosnych scen (uff... na szczęście!). Jednak za każdym razem, gdy takowa się
już pojawiła, to chciało mi się bez przerwy przewracać oczami - odrobinę zbyt
dużo słodyczy się pojawiło tu i ówdzie... Jednak, jak wspomniałam, schadzki
zakochanych ograniczono do minimum.
Język jest bardzo prosty w
odbiorze, łatwo i przyjemnie się czyta. Tej książki nie można tak po prostu
odłożyć, cały czas coś tam siedzi w głowie i każe o niej myśleć. Uważam, że
mimo wad zasługuje na 8/10.
|"Niezgodna"|"Zbuntowana"|"Wierna"|
__________________________________________________
Recenzja bierze udział w
wyzwaniach:
Po "Niezgodnej" szybko nie sięgnę po kolejne części, chyba że dostanę w prezencie ;) zdecydowanie poniżej przeciętnej, a tak się ludzie zachwycają...
OdpowiedzUsuńWkrótce zabieram się za czytanie, bo "Niezgodna" była całkiem fajna. :)
OdpowiedzUsuńTa seria zbiera tak różne opinie... Jedni chwalą, drudzy bardzo krytykują. Przez to ciągle zmieniam zdanie i już nie wiem co robić :D
OdpowiedzUsuńSporo czytałam o tej serii, ale jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze "Niezgodnej" i w sumie to nie wiem, czy się skuszę... Najpierw pewnie obejrzę film, chociaż wiem, że to tak nieładnie zaczynać nie z tej strony, co trzeba :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię i uważam,ze jest bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńCała seria już za mną i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. "Zbuntowana" w moim odczuciu była lepsza niż "Niezgodna" i może nawet lepsza niż "Wierna" choć co do tego to pewności nie mam. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach tom pierwszy:)
OdpowiedzUsuńJa serię zakończyłam i gdyby nie ostatni tom to miałabym o niej dużo wyższą opinię.
OdpowiedzUsuńStrasznie chcę przeczytać całą serię ; )
OdpowiedzUsuńPierwszy tom za mną. Bardzo podobała mi się jedynka, więc zapewne, jak tylko skończę czytać, to co czytam aktualnie, to wezmę się za Zbuntowaną :)
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po pierwszy tom :) Zobaczymy, czy mi się ta seria spodoba.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się pierwszy tom, ale do drugiego jakoś ciężko jest mi się zabrać :/
OdpowiedzUsuń