Tytuł: W pierścieniu ognia
Oryginalny tytuł: Catching Fire
Seria: Igrzyska śmierci t. 2
Autor: Susanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 359
Wysokość: 2.3 cm
Katniss i Peeta, jako
zwycięzcy igrzysk, wyruszają na tournee po dystryktach. Przypadkiem dowiadują
się o zamieszkach w niektórych z nich. Okazuje się, że to oni są źródłem odwagi
dla buntujących się ludzi. Rząd nie zamierza pozwolić, by prowokatorce, Katniss,
uszło to płazem i szykuje dla niej niespodziankę.
Akcja jest zdecydowanie
bardziej zróżnicowana, niż w pierwszej części, gdzie głównym wątkiem była walka
na arenie. W drugim tomie dodano również znaczny czas poza nią. Mam wrażenie,
że czas "na wolności" był ciekawszy, było w nim więcej napięcia,
bardziej się angażowałam. Akcja na arenie nie nie była dla mnie tak bardzo
interesująca, nie zaskakiwała mnie zbyt mocno, nie czułam tego dreszczyku
emocji. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy powieść była przewidywalna z jednego powodu: obejrzałam wcześniej film - błąd niewybaczalny...
Katniss i Peeta mocno
przeżywają swoje igrzyska. Dzięki ich zachowaniu, emocjom, byłam w stanie nieco
bardziej zrozumieć Haymitcha, który zatracił się w alkoholizmie po swoim sukcesie na arenie.
Co do głównej bohaterki: dziewczyna momentami
wydawała mi się bezradna, a w następnym momencie czytam o tym, że planuje sobie
kiedy i jak kogoś zabić. Oprócz tego zauważyłam u niej niewielkie wahania
natury uczuciowej. A Peeta? On dalej jest taki, jaki był - złotousty chłopak,
uganiający się za miłością swego życia, która nie potrafi do końca odwzajemnić
uczucia. Norma.
Pojawiło się trochę nowych
postaci. Z początku nie rozumiałam powszechnego uwielbienia dla niejakiego
Finnicka, ale po kilku rozdziałach zaczęłam w jakimś stopniu je podzielać.
Szkoda, że większość z
nowych charakterów nie została przybliżona czytelnikowi. Wiadomo, że ktoś był,
coś zrobił, ale nie mamy raczej żadnych informacji na jego temat.
Plusem w książce są
zdecydowanie opisy, dzięki którym potrafiłam sobie wyobrazić większość scenerii. Język, którym posługuje się autorka jest na
wysokim poziomie.
Nie wiem dlaczego, ale
książki nie zaliczę do swoich ulubionych - niby wszystko jest dobrze napisane,
bohaterowie nie irytują, nie pojawiają się schematy, a i tak coś mi nie pasuje.
Od połowy chciałam tylko jak najszybciej ją mieć z głowy.
Moja ocena: 6/10
__________________________________________________
Recenzja bierze udział w
wyzwaniach:
__________________________________________________
"Beauty underneath"
z musicalu "Love never dies" ;)
A mnie wszystkie trzy tomy podobały się mniej więcej tak samo :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten tom był najlepszy ;) Filmowo też wypadł lepiej niż pierwsza część. Ale wszystkie i tak kocham <3
OdpowiedzUsuńJa pierwszy tom zaczęłam, ale nie skończyłam. Coś mi fabularnie nie podpasowała.
OdpowiedzUsuńA dla mnie to najlepszy tom trylogii.
OdpowiedzUsuńA ja byłam zachwycona z każdego tomu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam cała trylogię, pierwsza część najlepsza, potem było coraz słabiej.
OdpowiedzUsuńAch, a ja byłam naprawdę ZACHWYCONA tą książką! Według mnie najciekawsza część serii, najbardziej urozmaicona. Może zepsułaś sobie nieco efekt, oglądając wcześniej film. Jak dla mnie "WPO" nie ma żadnych wad ^^ Wchłonęła mnie bez reszty, a zakończenie... zaraz po przeczytaniu poleciałam kupić "Kosogłosa". Ale wiadomo, każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
A ja niedługo zabiorę się dopiero za pierwszą część. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
WPO to jedna z moich ulubionych książek, o ile nie ta numer 1 :D Z pewnością była to najlepsza część z całej trylogii ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jedna z najlepszych serii - tom drugi może nie jest aż tak dobry, jak ostatni, ale mimo wszystko czytało się go wyśmienicie ;)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się własnie do kupna całej serii :)
OdpowiedzUsuńJa tam kocham Igrzyska, a tak się składa, że "W pierścieniu ognia" jest według mnie najlepszą częścią trylogii ♥ Finnick jest epicki.
OdpowiedzUsuńB.
Ja za to lubię tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą sagę, ale ta część również mnie nie porwała tak, jak poprzednie. Film okazał się być o wiele lepszy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię "Igrzysk", jednak nie czytałam pierwszej i drugiej części, a oglądałam film. Druga część filmu zdecydowanie mi się bardziej podobała niż pierwsza. Parę dni temu skończyłam słuchać audiobook'a "Kosogłos" i powiem szczerze, że nie mogę już się doczekać filmu czy pokarzą sceny tak jak jest to opisane w książce. Do przeczytania pierwszej i drugiej części mam zamiar się zabrać, jednak myślę, że inaczej będę na to patrzeć, ponieważ wcześniej widziałam film. A jeśli będą tak opisane jak "kosogłos" to będzie to moja ulubiona trylogia :)
OdpowiedzUsuń/klucznik: +2 punkty za autor jest kobietą i kolejna w serii
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię, ale III tom podobał mi się najbardziej. W tym denerwowały mnie rozterki miłosne Katniss, a tak to resztą byłam zachwycona. Książka jak i film na bardzo wysokim poziomie. :)
OdpowiedzUsuńMi drugi tom podobał się najbardziej :) Trzeci natomiast jest najbardziej krwawy. Ale też były fragmenty, w których po prostu chciałam mieć już z głowy. Nie mniej jednak druga część dla mnie była najlepsza :)
OdpowiedzUsuń