Tytuł: Jutro 3. W objęciach chłodu.
Oryginalny tytuł: Tomorrow: The Third Day, The Frost
Seria: Jutro
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Ilość stron: 256
Wysokość: 2 cm
Australia wciąż jest
okupowana, Ellie wraz z przyjaciółmi nadal się ukrywają. Nie widzą zbyt
wielkich nadziei na dalsze normalne życie. Znów wkraczają jednak do akcji, by
dać się wrogowi we znaki - tym razem jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem,
a cała szóstka wpada w tarapaty większe, niż kiedykolwiek.
Mniej więcej o tym właśnie
jest trzecia część "Jutra" - mniej więcej, gdyż gdybym się trochę
bardziej rozpisała, mogłabym zacząć spoilerować. Pamiętacie mój stosunek do
poprzednich części? Obie wypadły nieco blado na tle innych powieści. Ja jednak
jestem uparta i prę dalej - a nuż ominęłoby mnie coś ciekawego? I w ten oto
sposób w moich rękach znalazł się kolejny tom serii.
W trakcie akcji nie da się
zauważyć większych zmian w bohaterach - możliwe jest to tylko gdy spojrzy się z
perspektywy poprzednich części. Wtedy zmiana jest zauważalna niemal od razu.
Każdy z nich przeszedł całkowitą metamorfozę, widać, że trwająca wojna ich
zmieniła, niekoniecznie na lepsze, co nie jest wadą książki - po prostu
ujawniły się negatywne (choć oczywiście nie tylko) cechy bohaterów.
Akcja to najsłabsze ogniwo
książki - niestety, bo to jest w powieści najważniejsze. Dobre pół i trochę,
może ze trzy czwarte książki, męczyłam i męczyłam, a końca nie było widać.
Przyznam, że miałam myśli o odłożeniu tej książki na bok, ale dzielnie się
trzymałam... I dobrze. Ostatnia część książki, gdy już wszystko chyliło się ku
zakończeniu, wprawiła mnie w osłupienie - było tam wszystko, czego szukałam w
dwóch i pół tomach: zaskoczenie, niebezpieczeństwo, ale takie, które poczułam
niemal na własnej skórze, strach o bohaterów, momenty smutku. To, czego mi tak
brakowało, otrzymałam z nawiązką. Jeden minus - niestety działo się to już przy
końcu...
Język, którym posługuje się
autor, nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jest na dobrym poziomie i nie można
nic zarzucić. W ostatnim stadium napięcie budowane było odpowiednio, ale za to
przez dużą część książki nie widziałam nic, co mogłoby mnie zatrzymać przy niej
na dłużej oprócz mojego uporu.
Książkę ratuje to cudowne
zakończenie, o którym wciąż myślę. Gdyby nie ono, nigdy czwarta część nie
zagościłaby na mojej półce - a tak to już zagrzała sobie na niej miejsce.
Niemniej ocena to tylko (lub aż) 6/10
|Jutro|W pułapce nocy|W objęciach chłodu|Przyjaciele mroku|Gorączka|Cienie|Po drugiej stronie świtu|
__________________________________________________
Recenzja bierze udział w
wyzwaniach:
____________________________________________
Pamiętacie jeszcze moje faszerowanie Was baletem? Powracam
do tego :) Tym razem...
Svetlana Zakharova i Roberto Bolle w (znowu :))
"Jeziorze łabędzim". Uwielbiam tę parę chyba bardziej niż Nuriejewa i
Fonteyn...
Tyle się naoglądałam tego "Jutra" Na lubimyczytac.pl do sprzedania, że musiałam przeczytać tą recenzję i spr o czym jest książka - chociaż 3 tom nic mi nie mówi :D musiałabym chyba przeczytać od początku o co kaman.
OdpowiedzUsuńTeż nie byłam zachwycona. Od pierwszej do trzeciej części każda kolejna część jest coraz gorsza. Nie wiem, jak dalej bo nie odważyłam się przeczytać. Ale chyba chcę już zakończyć spotkanie z tą serią.
OdpowiedzUsuńMam pierwszą część od kilku miesięcy, muszę w końcu ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała ta seria, choć niektóre tomy były trochę słabsze.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam 2 pierwsze tomy ale mam plan sięgnąć po 3 :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze "Jutra", ale coraz bardziej mnie intryguje ten cykl. Może kiedyś znajdę czas na zapoznanie się z nim :)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem tancerzy, których tu pokazałaś. Zwłaszcza balleriny! Nie mogłam oderwać wzroku. Pięknie! Ty interesujesz się baletem, ja operą (śpiewam przy okazji). Miła jest świadomość, że ktoś tu w blogosferze lubi sztukę "klasyczną" :)
Bardzo lubię tą serię. Niektóre tomy są trochę gorsze, ale i tak trzymają poziom. Czytaj dalej, bo naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńJeszcze do tej serii nie dotarłam, ale z przyjemnością zrobię to w najbliższej przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńNie dobrałam się jak na razie nawet do pierwszej części. Zawsze jak idę do biblioteki z zamiarem wypożyczenia to własnie tej pierwszej nie ma
OdpowiedzUsuńLeży u mnie , ale nie jestem do niej przekonana .. Może kiedyś wreszcie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniemoimhobby.blog.pl/
Szkoda, że trochę tak słabo wyszło ;)
OdpowiedzUsuńCała seria jest na mojej liście : do przeczytania! Jestem jej bardzo, bardzo ciekawa :)
Widzę, że nie tylko ja jestem pod wpływem uroku baletu... Jutro czytałam, ale po drugiej części znudziła mi się ta seria. Raczej nie wrócę do niej.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii bardzo dużo, rożnych opinii, wiec jeszcze się zastanowię czy chce czytać.
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej serii, ale sama jeszcze nie miałam okazji się z nią zapoznać. Zastanawiam się czy warto skoro z czasem robi się coraz gorzej?
OdpowiedzUsuńO serii słyszałam i czytałam wiele opinii - od negatywnych po pozytywne. Bardzo obawiam się tej nużącej akcji...
OdpowiedzUsuńJakoś niespecjalnie mnie ciągnie do tej serii.
OdpowiedzUsuń