sobota, 24 sierpnia 2013

Recenzja #54 "Jutro, kiedy zaczęła się wojna"

Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna
Oryginalny tytuł: Tomorrow, when the war began 
Seria: Jutro
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak Litera Nova
Ilość stron: 270 

Nie ma już żadnych zasad. 
Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.


  Zachęcona wielką ilością pozytywnych recenzji nie mogłam się doczekać otwarcia tej książki. A ile musiałam się za nią nabiegać po bibliotekach... Eh... Czy było warto? Czytajcie dalej.

  Wyobraźcie sobie, że wyjeżdżacie z paczką przyjaciół na biwak do miejsca, gdzie mało kto się zapuszcza. Gdy po paru dniach wracacie,  zastajecie puste domy, martwe zwierzęta, brak prądu, niedziałające telefony. Nie wiecie, co się stało, gdzie są wszyscy, dlaczego zostawili zwierzęta na pastwę losu, nie zostawili Wam żadnej wiadomości. Wkrótce dowiadujecie się, że zostaliście zaatakowani przez wrogie wojska, a Wy jesteście jednymi z nielicznych, którym udało się uniknąć uprowadzenia. Właśnie to przydarzyło się grupce przyjaciół, o której jest książka. 

  Bohaterowie to grupa nastolatków -  Ellie, Robyn, Homer (którego najbardziej polubiłam :)), Lee, Kevin, Chris, Corrie i Fi.  Każdy z nich jest inny, ale się dopełniają. Nie wiedzieć czemu cały czas myślałam o Ellie jak o delikatnej dziewczynce - tak naprawdę jest przeciwieństwem takiej osoby. To chyba przez to imię... Mimo, że możemy dostrzec różnice pomiędzy charakterami poszczególnych bohaterów, to autor nie zrobił nic poza tym. Widać, że są odważni, a już na pewno nie są głupi. Widać ich inteligencję w ich działaniach, choć szczęście też ma tu coś do powiedzenia.
  Nie mogę narzekać na złe wykreowanie bohaterów, ale można by poznać ich nieco lepiej.  Niemniej wiem, ile ta seria ma tomów, więc mam nadzieję, że w kolejnych książkach będziemy mieć do tego okazję.

  Pierwsze rozdziały książki były nieco nudne, trochę się ciągnęły, ale niedługo zaczęło się robić ciekawie. Ukrywanie się przed żołnierzami, usiłowanie przeżycia w miarę bez szwanku, to naprawdę wciągało. Mimo wszystko wydaje mi się, że można by wycisnąć z tej książki coś więcej, czegoś mi brakło, choć nie jestem w stanie nazwać tego po imieniu... Jednak jak na pierwszy tom serii wypadł całkiem dobrze. Po prostu jest tu trochę niedokończonych spraw, niepewności, widać, że jest to dopiero początek przygód. Kolejne tomy zapowiadają się obiecująco po takim wprowadzeniu w temat. 
  Zabrakło mi napięcia oraz takiego porządnego momentu kulminacyjnego, ale dużą nadzieję wiążę z kolejnymi częściami.
  Brak napięcia rekompensował wątek miłosny - może trochę nawet zanadto. Wiedziałam, że nie obejdzie się bez przytulanek w takiej grupie, aczkolwiek to, co zastałam przerosło moje oczekiwania. Dostałam dawkę miłosnych rozterek Ellie, nieco podchodów Homera do jednej z dziewczyn, trochę obściskiwania... Szczerze mówiąc mam wrażenie, że to właśnie wątek miłosny był najmocniej rozbudowany. 

  Język, którym została napisana książka jest prosty i zrozumiały, co sprawia, że książkę czyta się łatwo i bardzo szybko. Tu nie mam raczej nic do zarzucenia autorowi.
 Nie wiem czemu, ale brnąc przez pierwsze rozdziały na myśl przyszła mi seria GONE - tak właściwie nic nie łączy tych cykli, oprócz tego, że na moment nie ma w książce dorosłych. 

  Czy dostałam to czego oczekiwałam? Nie do końca. Czy sięgnę po kolejne tomy? Zapowiadają się nieźle, więc czemu nie? Mam nadzieję, że wypadną lepiej. Chyba trochę zjechałam tę pozycję, ale mimo minusów, których się namnożyło, warto jest przeczytać tę książkę. Czytało mi się naprawdę przyjemnie i myślę, że po tym wprowadzeniu w akcję prawdziwa jazda zacznie się w kolejnych częściach. 

32 komentarze:

  1. mam nieprzeczytaną na półce.. zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też nie zachwyciła ta książka tak jak innych, sięgnęłam po drugą część - już była lepsza, po trzecią pewnie też sięgnę, ale na razie nie mam kiedy. : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planie tę serię.. tak, tylko kiedy będę mogła ją przeczytać to dopiero jest zagadka, bo nigdzie nie mogę znaleźć pierwszego tomu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam, że to dość dobra seria, ale na razie sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Być moze kiedys zaopatrze sie w cała serie, jak na razie sobie odpuszcze:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam już kiedyś tę książkę, ale odłożyłam po kilku stronach. Teraz chcę dać jej jeszcze jedną szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem jakoś zainteresowana tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja całą serię bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam już całą serię i pierwszą część kontynuacji. Naprawdę podziwiam Johna Marsdena za to co stworzył.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam 3 części,i jestem w pozytywnym szoku,uważam że taka książka jest bardzo pouczająca i warta przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładkę ma w sumie podobną do serii GONE.

    OdpowiedzUsuń
  12. Serię ,,Jutro'' bardzo lubię i już przeczytałam pięć jej tomów. Pozostały mi więc tylko dwa, lecz brak mi na razie na nie czasu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że jednak warto :) Właśnie ją zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdyby to był jeden tom, to jeszcze może... ale kolejnej serii mi się nie chce zaczynać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli jednak nie spełniła do końca Twoich oczekiwań, ale chyba i tak bym zaryzykowała i przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam książkę i się zawiodłam. Nie sięgnę po drugi tom ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakiś czas temu "Jutro" znalazłem w mojej szkolnej szatni - przeczytałem przy tamtej okazji kilka stron i zapowiadało się ciekawie, ale bez rewelacji, co potwierdza twoja recenzja. Mimo wszystko pozycją tą jestem dalej zainteresowany i na pewno wkrótce się w nią zaopatrzę. :)

    Pozdrawiam,
    R

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta książka jest dośc popularna i w końcu ja również po nią sięgnęłam - akurat wrzuciłam recenzję na bloga. :) Również uważam, że jest bez rewelacji, ot, całkiem fajna powieść, ale bez fajerwerków.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tej serii przeczytałam jak na razie 5 książek i bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że dwie ostatnie również mnie nie zawiodą. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja po kontynuację nie sięgnę, bo ten tom był za słaby. Nie był jakiś bardzo okropny, ale też mnie nie powalił. Poprzeczkę tej książce ustawiłam bardzo wysoko z powodu wszystkich pozytywnych opinii i tych zachwalań na okładce i teraz uważam, że były mocno przesadzone. Zwykłe czytadło, do którego na pewno nie wrócę i po kontynuację nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi się spodobała, początkowo bardzo, ale myślę, że kolejne tomy jeszcze bardziej przypadną Ci do gustu, jak nie drugi, to trzeci, ale któryś na pewno, przynajmniej tak myślę. Mnie wszystkie siedem zaskakiwało pozytywnie ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi się cała seria bardzo podobała. Obecnie już jestem po lekturze Kronik Ellie 3, kończących całą serię, rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Może kiedyś... Nie lubię gdy bohaterowie są tak młodzi, a poza tym mam dość już tych wątków miłosnych.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam w planach całą serię :) Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś dopaść w bibliotece wszystkie tomy na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Biorę się za czytanie tej ksiązki!

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdy zaczęłam to czytać też pomyślałam, że to będzie coś jak "Gone", ale jednak nie :D Zmartwię Cię - moim zdaniem kolejne części są coraz słabsze (skończyłam na piątej, bo już nie miałam siły).

    OdpowiedzUsuń
  27. Zakupię bądź wypożyczę jeśli tylko gdzieś spotkam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ciekawy blog oraz ciekawe recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedyś sięgnęłam po nią praktycznie w ciemno i nie spodziewałam się tego, co otrzymałam (zacznijmy od tego, że jakimś dziwnym trafem byłam przekonana, że zalicza się do fantastyki). Mimo to czytało mi się ją dobrze, ale jakoś nie mam ochoty na kolejne części. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. leży na półce , dostałam od koleżanki i mam nadzieję ,że mi się spodoba :)


    http://czytaniemoimhobby.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka bardzo mnie rozczarowała, więc odpuściłam sobie resztę serii. Szkoda czasu na miłosne rozterki Ellie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)