Tytuł: Magia ukryta w kamieniu
Autor: Katarzyna Beata Stachowiak
Wydawnictwo: Virtualo (link do książki na końcu
recenzji)
Ilość stron: 357
Moja ocena: 9/10
To nie jest zwykła opowieść. Każda
strona tej historii emanuje magią owianą nutką tajemnicy. Nic nie jest
takie, jakby się wydawało. Przyjaciele nie zawsze są przyjaciółmi, a wrogowie
wrogami. Czasem pozory mylą…
Julia, za sprawą magii zostaje przeniesiona z
XXI wiecznej polskiej wsi wprost do tajemniczej krainy zatopionej zdawałoby się
w mrokach średniowiecza. Dzielni rycerze, piękne damy, rytualne uczty, łowy na
skrzydlaki, wielka tajemnica i prawa niezrozumiałe dla współczesnej dziewczyny
– to wszystko znajdziesz na kartach tej historii. Dodatkowo miłość, która
pojawia się niespodziewanie i skutecznie może skomplikować życie. Trudne
wybory, walka z własnym sumieniem i odwieczny dylemat pomiędzy tym co słuszne,
a tym czego pragnie serce. Jak Julia odnajdzie się wśród tak odmiennych dla
siebie realiów? Czy zdoła powrócić do domu? Czy odkryje sekret Mateo,
którego imię wszyscy wypowiadają z lękiem?
Rzadko sięgam po książki autorstwa
naszych rodaków. Gdy nadarzyła się okazja, by przeczytać tę pozycję nie wahałam
się, aczkolwiek miałam niewielkie obiekcje, bałam się, że nie przypadnie mi do
gustu. Szczerze mówiąc nie do końca nawet wiedziałam, o czym ta książka jest,
opis przeczytałam jedynie pobieżnie. Nie wiem, co było powodem mojej
niepewności, ale żałuję, że tak zwlekałam z zabraniem się za tę pozycję.
Główną bohaterką jest Julia (na marginesie,
autorka zapunktowała dając dziewczynie tak piękne imię :)). Na samym początku
nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia, wydała mi się nieco rozpieszczona,
aczkolwiek szybko się zreflektowała i zaczęła naprawiać to, co mi nie przypadło
do gustu. Ma talent do pakowania się w kłopoty, szczególnie wtedy, gdy chce
pomóc innym. Oprócz tego jest sprytna, nie jest tak do końca bezradną
dziewczynką, ale również nie sprawia wrażenia takiej twardzielki - w końcu
trafiłam na świetnie wykreowaną bohaterkę, która ma w sobie obie te osobowości
w odpowiednich proporcjach!
"Średniowieczni" bohaterowie
byli dokładnie tacy, jak można by sobie ich wyobrażać - delikatne damy w
pięknych sukniach, waleczni, honorowi rycerze, do tego ogromny zamek... Pisząc
to rozpływam się, ponieważ uwielbiam te klimaty. Dałabym wiele, by być na
miejscu Julii - no może pomijając niektóre zdarzenia, w które się
wpakowała.
Tak naprawdę nie możemy być do końca pewni
żadnego z bohaterów, nie wiemy, który w końcu jest zły, który dobry, autorka co
chwila zasiewa nam ziarna zwątpienia. Nawet po skończeniu książki nie mamy
wątpliwości, gdyż powieść kończy się tak, że z pewnością będą kolejne części (a
przynajmniej na to liczę!).
Akcja prze do przodu w odpowiednim
tempie, co chwila nas coś zaskakuje, także nie sposób odłożyć książkę z własnej
woli. Muszę przyznać, że pomysł na zabawianie dworu latarką czy telefonem był
bardzo trafiony! Z tym się jeszcze nie spotkałam. Mamy tajemnice, które zostają
odkryte w odpowiednich momentach (niektóre ciągną się nawet po zakończeniu
książki), a do tego dochodzi nam wątek miłosny. Co prawda mamy tutaj zakazaną
miłość, jak to zazwyczaj bywa w książkach, aczkolwiek cała otoczka wokół niej
nadaje świeżości.
Nie mamy właściwie opisanej krainy, w
której dzieje się akcja, autorka skupiła się raczej na dworze królewskim oraz
lesie. Szkoda, bo chętnie bym zobaczyła, jak toczyło się życie również na
innych obszarach, aczkolwiek nie narzekam, bo to, na czym pani Katarzyna się
skupiła wyszło jej świetnie.
Język, którym napisana jest książka, z
oczywistych powodów jest archaiczny, choć nie do końca - powiewu XXI wieku
dodaje główna postać, która czasem rzuci coś znanego w naszych czasach, przez
co czasem wychodzą niewielkie nieporozumienia. Jest to na plus, dzięki temu
było jeszcze ciekawiej. Zauważyłam, że wraz z biegiem akcji zmieniał się sposób
myślenia Julii, to znaczy po jakimś czasie jej przemyślenia też nabierały
takiego archaicznego zabarwienia pod względem dobieranego słownictwa. Nie była
to drastyczna zmiana, ale jak dla mnie działała na plus.
Podobało mi się zakończenie. Szczerze
mówiąc przez dłuższy czas przewidywałam inne rozwiązanie historii. Teraz będą
mnie męczyły te nierozwiązane sprawy... Wiadomość do autorki: czekam na kolejną
część :)
A wszyscy ci, którzy nie mieli jeszcze do
czynienia z tą książką - przeczytajcie, nie pożałujecie! Ja, gdy miałam już
tylko dwie strony do końca, przeciągałam przeczytanie ich jak najdłużej
umiałam, bo nie chciałam kończyć przygody z tą książką!
TU
KUPICIE E-BOOKA: http://virtualo.pl/magia_ukryta_kamieniu/i131704/
Miałam dokładnie tak samo :) Ubóstwiam ta książkę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale widzę, że muszę się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawie się zapowiada, z chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńJak na razie ją sobie odpuszczę - fantastyka to jednak nie jest mój konik książkowy, wolę te opowieści, które osadzone są w realnym świecie ;)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny zadaję pytanie: Czytałaś książki Tolkiena? Jeśli ktoś szuka dopracowanej w każdym calu krainy 'średniowiecznej' to książka w sam raz dla niego. Do tego te nieziemskie opisy i wyrafinowany język. Światowy bestseler doceniony przez wieku czytelników na przestrzeni lat, a w żadnym stopniu 'oklepany'
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, aczkolwiek rzadko jestem przekonana współczesnej literatury młodzieżowej....Nie przekonuje mnie ta pozycja :/
Jeśli chodzi o Tolkiena, to nie miałam okazji zabrać się za jego książki, co przyznaję ze wstydem, aczkolwiek już po "Hobbicie", który był jedyną jego książką przeczytaną przeze mnie, widać, że styl jest świetny i pomysły są oryginalne. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się przeczytać więcej jego książek i będę mogła w końcu odpowiedzieć twierdząco na Twoje pytanie :)
UsuńWidzę, że obie zbiegłyśmy się w czasie z recenzją tej książki. Ja z reguły omijam fantastykę szerokim łukiem, ale ,,Magia ukryta w kamieniu'' zauroczyła mną bez reszty. Świetna historia. Teraz czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za tak pozytywną recenzję mojej powieści. Jest mi niezmiernie miło, iż "Magia ukryta w kamieniu" spotkała się z tak ciepłym przyjęciem. Od razu spieszę poinformować, że prace nad tomem drugim są w toku :-) Julię czeka jeszcze wiele przygód i pojawi się wiele nowych zagadek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Katarzyna Stachowiak
To już druga pozytywna recenzja tej książki jaką przeczytałam, chyba będę musiała się rozejrzeć za „Magią ukrytą w kamieniu” :)
OdpowiedzUsuńJuż druga bardzo pozytywna recenzja, jaką dziś czytam (pierwsza była właśnie Cyrysi). Jak na razie dostępność jedynie formy elektronicznej ją dla mnie dyskwalifikuje. Nie mam czytnika, jedno ekran komputera i jakkolwiek zabrzmi brutalnie - szkoda mi oczu... Zwłaszcza, że dopiero co wyleczyłam zapalenie spojówek.
OdpowiedzUsuńŚredniowiecze jako setting powieści fantastycznych jest już mocno zużyte, ale dobrze byłoby dać szansę młodej, szerzej nieznanej polskiej autorce.
Niestety żadne wydawnictwo nie chce podjąć się wydania tej wspaniałej książki :( Pozostaje tylko ebook.
UsuńJa tam bardzo lubię powieści naszych rodzimych autorów, więc po książkę na pewno sięgnę ;-)
OdpowiedzUsuńDruga dobra recenzja, chyba muszę się na nią skusić :D
OdpowiedzUsuńJa też zwykle nie sięgam po książki Polaków... Ale Twoja recenzja jest naprawdę dobra. Czytając ją miałam wrażenie, że opisujesz zagraniczny bestseller. Poszukam książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuńProszę, proszę, wygląda na to, że trafiła Ci się ukryta perełka :)
OdpowiedzUsuńA kto by przypuszczał... Nie słyszałam ani o autorce, ani tym bardziej o tej książce, jednak klimaty średniowiecza wydają się kuszące (dodatkowo kusi spotkanie współczesności z czasami dawnymi i zabawne tego skutki, jakie na pewno muszą się pojawić) :)
Ze wstydem przyznaję, że niezbyt często zdarza mi się czytać książki polskich autorów. Ale gdy już w samym tytule widzę słowo "magia" to oczy zaczynają mi się świecić :D Muszę dopisać tę książkę do listy: chcę przeczytać. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i zachęcająca do sięgnięcia po tę pozycję recenzja. :) Uwielbiam takie powieści, poza tym ostatnio daję duże szanse różnym polskim pisarzom na zawładnięcie mym sercem- niektórym to się udaje innym trochę mniej, ale uważam, że zawsze warto promować naszą rodzimą literaturę. W końcu jak mówi stare polski przysłowie "cudze chwalicie swego nie znacie" :) :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie ma wersji papierowej, ale jeśli już miałaby się ukazać to liczę na jakąś bardziej wyrafinowaną okładkę :D
Poprzednia okładka była nieco lepsza, aczkolwiek widocznie autorka postawiła na tę tu. W każdym bądź razie ta również mi się podoba :)
UsuńTeż rzadko sięgam po książki autorstwa naszych rodaków, jakoś nie wpadają mi w ręce :D
OdpowiedzUsuńCudze chwalicie, swego nie znacie- a to błąd ;)
Pozdrawiam serdecznie
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale bardzo mnie zaintrygowałaś! chętnie przekonam się na własnej skórze jak sobie radzą rodzimi pisarze z tematyką podróży w czasie :)
OdpowiedzUsuńNiepewna z początku teraz z chęcią bym ją przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńDo polkich autorów ja także podchodze z pewną obawą. Ciesze się, ze przyszło ci przeczytać tę książke, bo bez tego prawdopodobnie o niej bym nie uslyszała. Dodaje do listy must read :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, na podstawie twojej recenzji stwierdzam, że muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńZaobserwujesz i skomentujesz? Dopiero zaczynam ----> Seszel.blogspot.com
Przyznam, że jeszcze nie słyszałam o tej powieści. Ale swoją recenzją zachęciłaś mnie i to bardzo;) Myślę, że najlepiej będzie jeśli się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńPS. Dodaję do obserwowanych;)
Słyszalam o ksiązce, ale tylko tak w pośpiechu. Przeczytałam recenzję i zachęciłaś mnie do przeczytania ;) Moze być naprawdę wciągająca.
OdpowiedzUsuńobserwuję. www.sandicious.blogspot.com
Nie słyszałam o tej autorce, ani o tej powieści. Muszę powiedzieć, że ja równiez mam obawy co do polskich autorów, ale po Twojej recenzji jakoś je rozwiałaś. Jeśli jakaś kasa wpadnie to chętnie kupie i przeczytam :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brzmi ciekawie;)
OdpowiedzUsuńO autorce jeszcze nie słyszałam;)( do tej pory)
Bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją:)
OdpowiedzUsuńOkładka jest okropna, ale treść, z tego co widzę neizwykle ciekawa! Uwielbiam takie ksiażki, więc z chęcią przeczytam również "Magię ukrytą w kamieniu". Dobre recenzje! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie czytałam, ale sięgnę po nią, kiedy zobaczę w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lektura i czuję się zachęcona :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWprawdzie czasy średniowiecza to nie jest moja ulubiona epoka, ale Twoja recenzja zachęca mnie do książki, no i kreacja Julii wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńChociaż tak zachęcasz to chyba jednak odpuszczę - to niezupełnie moje klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się aż tak pozytywnej recenzji. Przyznaję, że mnie zaciekawiłaś. W przyszłości z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie Twoja recenzja to pewnie nigdy bym o książce nie usłyszała, ani po nią nie sięgnęła, bo okładka mnie wcale do lektury nie zachęca.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo dobra książka, więc z niecierpliwością czekam na kolejną część:)
OdpowiedzUsuń