Tytuł:
Niewolnica
Seria:
Autor: A. M. Chaudiere
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Ilość
stron: 568
"Niewolnica" to debiut naszej rodzimej pisarki Anny Chaudiere. Jak
tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Autorka nieźle zaszalała - debiut i od razu ponad 550 stron... Nie powiem,
stawiałam poprzeczkę wysoko. Czy autorka sprostała moim oczekiwaniom? Czytajcie
dalej :)
Arina, zniewolony mag, nie ma łatwo - jest nałożnicą Azarela. Jej pan jest
sadystyczny i zaborczy. Dziewczynę wspierają przyjaciółki - Anna, człowiek,
oraz Cath, wampirzyca. Arina jest całkowicie oddana Azarelowi, porzuciła
nadzieję na uwolnienie się, szczególnie, że między nią a jej panem rodzi się
zakazane uczucie. Jednak pewne straszne zdarzenie sprawia, że i ono nie ma
szans, a przy okazji dziewczyna przypadkiem odzyskuje wolność. Trafia do Akademii
Morza Deszczów. Tam poznaje Severio.
Na samym początku chciałabym wspomnieć o okładce. Uważam, że jest bardzo ładna,
została świetnie wykonana. Urzekła mnie jako pierwsza, potem miałam nadzieję,
że treść również tak bardzo mi się spodoba.
Główna postać, Arina, jest bardzo cicha przez znaczną część książki, dość
rzadko się odzywa, cierpi w samotności. Troszczy się przede wszystkim o innych.
Dopiero po przyjeździe do Akademii nieco się otwiera, a i to następuje po
upływie jakiegoś czasu. Pod koniec książki można zauważyć, że dziewczyna się
zmieniła stała się pewniejsza, aczkolwiek pewne cechy w niej pozostały do
końca. Zdecydowanie wolę "tę drugą" Arinę.
Najbardziej polubiłam Yanniego, pierwszego przyjaciela Ariny, choć stosunkowo
rzadko występował w książce. Był on takim promyczkiem humoru na tle pozostałych
postaci, które raczej pozostawały poważne.
Przy niektórych postaciach nie możemy być do końca pewni ich intencji, zdarzają
się okrutni i łagodni, czasem przechodzą ze skrajności w skrajność. Właściwie
każdy bohater jest inny, wszyscy zostali bardzo dobrze wykreowani.
Myślę nad głównym wątkiem powieści - i jakoś nie umiem go złapać. Mam wrażenie,
że się zmieniał - najpierw niewolnictwo, przez miłość, do pobytu w Akademii.
Nie jest to minus, aczkolwiek nie jestem przyzwyczajona do tego, że nie wiem do
czego dąży powieść. W sumie jak tak teraz o tym piszę, to wydaje mi się, że
dzięki temu ciężej jest nam przewidzieć bieg wydarzeń, co jak chyba wszyscy
wiedzą jest na plus :)
Jeśli chodzi o akcję to spodziewałam się nieco więcej niewolnictwa. Niemniej
nie mam raczej nic do zarzucenia autorce, bo nie sposób było się nudzić
czytając jej powieść. Tych co zechcą sięgnąć ostrzegam - WCIĄGA! Akcja
zazwyczaj brnie do przodu w odpowiednim tempie, choć może ze dwa razy
wydarzenia się nieco ciągnęły.
Wydarzenia
mają miejsce w 2052 roku, a ja jakoś nie umiałam umiejscowić sobie ich w
przyszłości. Miałam świadomość daty, a mimo to wyobraźnia podsuwała mi obrazy
jak z filmów historycznych.
Próbowałam przewidzieć zakończenie. No właśnie - próbowałam... To już chyba
mówi wszystko :)
Książkę czytało się miło szczególnie dzięki językowi, którym została napisana.
Istnieje wielka przepaść między tą książką a większością książek, które
przeczytałam. Oczywiście to ta powieść jest na wyższym poziomie :) Czasem
jednak miałam wrażenie, że język przechodzi w zbyt oficjalny, aczkolwiek nie
zdarzało się to często i szybko wracał do "normalnego" trybu.
Przy opisie na lubimyczytać.pl bądź na stronie wydawnictwa napotykamy się na
zdanie "Powieść zawiera wątki erotyczne". Były, owszem, aczkolwiek
miłą niespodzianką było to, że autorka nie wgłębiała się w niepotrzebne
szczegóły i wszystko było opisane ze smakiem (jeśli tak można powiedzieć o
zbliżeniach Ariny z Azarelem...).
Okazało się, że na końcu książki mamy rysunki - mapki posiadłości Azarela,
Akademii, oraz świata w przyszłości. Sama lubię takie dodatki, lepiej jest mi
wtedy ogarnąć scenerie/świat przedstawiony w powieści.
Książka jest zdecydowanie warta przeczytania, ciekawa, nieprzewidywalna,
zawiera to, co najlepsze :) Polecam, a sama czekam na kolejną część :)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńChcę, pragnę, a wręcz muszę to mieć !
OdpowiedzUsuńwygrałam e-booka, wkrótce zabiorę się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja ^^
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym, że książka jest ciężka, a na te ostatnie chwile wakacji nie za bardzo mam na nią ochotę. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawia
O niewolnictwie chętnie bym poczytała, ale raczej nie fantastykę a jakąś dobrą, realistyczną powieść.
OdpowiedzUsuńCzeka na półce na swoją kolej, na dniach zamierzam rozpocząć lekturę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, a i owszem :) Taka cicha, ale dobrze wykreowana bohaterka to czasem bardzo miła odmiana po czytaniu o buntowniczkach i silnych kobietach, które rzucają oprawcom przekleństwa w twarz :)
OdpowiedzUsuńTrochę się boję tych scen erotycznych - sadystyczne skłonności? No nie wiem...Aczkolwiek zapiszę ją sobie i może uda mi się przeczytać :)
Aż serce się cieszy gdy czyta się pozytywną recenzje książki napisanej przez polskiego autora. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPewnie średnio by mnie zainteresowała, gdybym nie wiedziała, że książka napisana została przez Polaka. Tymczasem już nie mogę się jej doczekać, świetna opinia!
OdpowiedzUsuńJeżeli to książka polskiej autorki, to chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że książka jest warta przeczytania :) Chętnie po nią sięgnę :P
OdpowiedzUsuńCzytałam juz kolejna jej pozytywna recenzje i powoli sie przekonuję, jesli nie w najbliższym czasie, to kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Powieść wciąga od pierwszej strony. Świetny debiut.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że książka jest świetna. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMmm, dawno nie czytałam takich książek. Chociaż ostatnio zakupiłam sobie "Gildię magów" i pozostałe dwie części tej serii. Muszę się rozejrzeć za "Niewolnicą" bo mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńWidzę, że teraz czytasz "Wojny świata wynurzonego" :) Nie mogę się doczekać recenzji :)
Od dłuższego czasu jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńJak będę mieć okazję, na pewno sięgnę. : )
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce. Nie jestem przekonana, ale zapamiętam sobie ten tytuł;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele na facebooku na temat tej książki, i z chęcią bym ją przeczytała. Twoja recenzja jest w sumie pierwszą którą czytam odnośnie tego utworu, i jestem pozytywnie nastawiona :)
OdpowiedzUsuńMiło mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńDlatego spróbuję ją dorwać!
Zazdroszczę, że już przeczytałaś! :) Poluję na nią :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Kto wie, może kiedyś się za nią zabiorę ? :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, na pewno się za nią rozejrzę. A okładka rzeczywiście urzekająca. :)
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytanie. Super jak na debiut rewelacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń