niedziela, 20 grudnia 2015

Kalendarz adwentowy - dzień 20. #181 Przejdźmy się "Śladami Aleksandra Macedońskiego"

Rozszerzona historia zmusza ludzi do podejmowania trudnych decyzji, jak na przykład wyboru książki naukowej, którą chce się zaliczyć. I mnie to nie ominęło, mój wzrok padł na "Śladami Aleksandra Macedońskiego". A co tam, raz się żyje. 250 stron to już nie tak mało, choć alternatywa (80 stron o gladiatorach) była bardziej kusząca. Ach, ktoś nade mną czuwał, gdy dokonywałam wyboru!

Po pierwsze, spodziewałam się biografii władcy. Otrzymałam jednak książkę mówiącą chyba o wszystkim poza nim. Może z początku wzmianek o Aleksandrze było więcej, ale z upływem stron stał się on jedynie pretekstem do opisywania jakiegoś miejsca czy wykopaliska z perspektywy historii dziejącej się czasem kilkaset lat po nim. I powiem Wam, że bardzo mi to odpowiadało. Poza tym, wiele było nawiązań do wykopalisk archeologicznych, dużo informacji o poszukiwaniu starożytnych miejsc, przebiegu ich odkrywania. Opisane to zostało bardzo ciekawie, wręcz powiedziałabym, że czytało się to z jakimś napięciem - kopią, kopią, czy to grób Aleksandra? Nie, czy następnym razem się uda? A może coś stanie na przeszkodzie? O, patrzcie, skarb!

Język, choć zaliczany już chyba do naukowych, nie jest ciężki. Momentami można jedynie uznać, że mamy dość nowych informacji, których jest od groma - ale hej! przecież chyba chcemy się dowiedzieć czegoś nowego, prawda? 
Nie jest to bardzo długa książka, w dodatku strony przewija się w szybkim tempie. Mimo stosunkowo krótkich fragmentów dotyczących samego Aleksandra, można dowiedzieć się nieco o jego polityce i życiu, a ta wiedza zaserwowana jest czytelnikowi w tak przystępny sposób, że aż przyjemnie się to czyta. 

Jeśli ktoś lubi historię, interesuje go starożytność, to polecam. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to lepsza pozycja na wolny wieczór od niektórych powieści...



Ocena: ★★★★★

Tytuł: Śladami Aleksandra Macedońskiego
Oryginalny tytuł: -
Seria: -
Autor: Bogdan Żurawski
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza
260 stron + zdjęcia


8 komentarzy:

  1. Niestety, ale historia nigdy ne była moją mocną stroną ;)
    Thievingbooks

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja powiem, że bardzo chętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksander to moja ulubiona postać historyczna :) mam o nim z piętnaście książek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecę mojemu wujowi. Na pewno przypadnie mu do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za historią, więc to raczej nie jest książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam historię, więc z przyjemnością bym się zapoznała! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozszerzona historia! :O matko... Podziwiam, ja nienawidzę historii i uczenia się na pamięć :D książki raczej nie przeczytam, historyczne wolę filmy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozszerzona historia! :O matko... Podziwiam, ja nienawidzę historii i uczenia się na pamięć :D książki raczej nie przeczytam, historyczne wolę filmy :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)