sobota, 2 maja 2015

Językowo: English Matters nr 52/2015

  Ten numer nie przyniósł mi takiej radości, jak poprzedni. Artykułów, które bardzo mnie zainteresowały, było stosunkowo niewiele. Te jednak, które przyciągnęły moją uwagę na dłużej, były na wysokim poziomie. Część tego numeru, która najbardziej mi się spodobała, skupia się na filmach i serialach - mamy podróż przez studia filmowe w LA, poznajemy od podszewki ekipę z "Przyjaciół" - to są jedne z tych artykułów, które przypadły mi do gustu. Autorzy pozwolili również na podglądanie tworzenia trailerów - czyli jak to robią, że chłam wydaje się arcydziełem, dopóki nie zasiądziemy wygodnie w kinie?

  Fani kryminałów Agathy Christie będą mogli poczytać o bohaterze z wielu jej książek, Herculesie Poirocie (Tak to się odmienia? Po angielsku łatwiej...). Mimo iż nie czytałam żadnej z jej książek, miło było czegoś się dowiedzieć - może w końcu za coś się zabiorę? 

  Z ciekawszych rzeczy można wymienić "This and that", gdzie znajdują się mini-recenzje kilku książek oraz recepta na szczęście, oraz artykuł rozkładający słynnego misia o bardzo małym rozumku na części pierwsze. 

  Mimo iż, jak widać, dość trochę artykułów chwalę, to przyznaję, iż te z poprzedniego numeru czytało się przyjemniej i szybciej - przynajmniej w moim wypadku. Zazwyczaj-nie-moja tematyka skłoniła mnie natomiast do odsłuchiwania artykułów i... będzie to chyba mój sposób na "czytanie" tych gazet - osłuchiwanie się z językiem przy jednoczesnym śledzeniu tekstu to jeden plus. Drugi - nie musiałam zaglądać do słowniczka, choć przy braku dźwięku pewnie bym to robić musiała. Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale jestem zadowolona. 

  Reasumując, gazetę polecam, bo warto poczytać, choćby dla wdrożenia się głębiej w język. Zacząć swoją przygodę z tym magazynem jest jednak lepiej chyba od innego numeru. 

___________________________________________________-

Ponownie zapraszam na mojego nowego bloga - http://bizuteriowe-handmade.blogspot.com/ :)

6 komentarzy:

  1. Jak dla mnie ciekawy numer ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałabym co nieco o serialu pt. "Friends"

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym się zaznajomić z tym magazynem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej recepty na szczęście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zakupić. A z książek Christie gorąco polecam "Morderstwo w Orient Expressie", "Tajemniczą historię w Styles" i "Dom zbrodni". Zdecydowanie warto przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)