niedziela, 22 lutego 2015

#146 "Kosogłos"

Tytuł: Kosogłos
Oryginalny tytuł: Mockingjay
Seria: Igrzyska Śmierci
Autor: Susanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 376

Katniss nie została uratowana z areny bez powodu. Teraz, gdy Dystrykt 12 już nie istnieje, jej domem staje się Dystrykt 13 - miejsce, w którym przygotowuje się rebelia. A Katniss ma być jej twarzą, symbolem - Kosogłosem. 






Po zawodzie na drugiej części trylogii ociągałam się przed otwarciem kolejnego tomu. W końcu się przełamałam i... przepadłam! 

  Ta część jest pełna walk, niepokoju, determinacji i złości. Prezydent Snow odbiera głównej bohaterce powoli wszystko, na czym jej zależy. Czytelnik może to wyczuć - każde uczucie lub ich brak, pochodzące czasem od samej Katniss, czasem od całej społeczności. Czytając tę książkę stałam się jedną z rebeliantów, tak silnie mnie wciągnęła. 


  Akcja brnie do przodu prędko, nawet jeśli chwilami wydaje się, że nieco zwolniła. Nie ma czasu na nudę, nie ma możliwości odłożenia książki na bok na dłuższą chwilę. Wydarzenia są niesamowicie wciągające, trzymające w napięciu. Moje myśli przez cały czas krążyły (i wciąż krążą) wokół Katniss i jej walki o sprawiedliwość. 
  Jeden minus - pod koniec akcja stała się trochę zbyt chaotyczna, nie umiałam się połapać, co się dzieje. Rozumiem, że wydarzenia miały wtedy największe tempo, ale jednak było to uciążliwe.

  Język jest przystępny, barwny, bardzo dobrze się czyta. Jest to świetne zwieńczenie serii, nieco wzruszające, pokazujące najciemniejsze i najlepsze ludzkie cechy. Moja ocena - 9/10

13 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tego zakończenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Igrzyska śmierci, ale pierwsza część była najlepsza. Na Kosogłosie trochę się zawiodłam i nie do końca dostałam to, czego oczekiwałam. Ale zakończenie było urocze *.*
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosogłos troszkę mnie rozczarował, ale teraz chyba lepiej bym go przyjęła. Wcześniej nastawiałam się na akcję i w tej części dostałam jej najmniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cała trylogia jeszcze przede mną, mam nadzieję, że w tym roku uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie to w drugiej części najwięcej się działo i historia osiągała najwyższy poziom. W kosogłosie też nie było źle, ale czegoś mi niestety w tej częsci zabrakło, co nie znaczy, że czytałam bez zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za mną dopiero 1. tom, ale z pewnością sięgnę po kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie niestety Kosogłos trochę rozczarował. Akcja się dłużyła, przez pierwszą połowę wiało nudą, a samo zakończenie też wyobrażałam sobie lepiej. Ale w ogólnym rozrachunku serię wspominam dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cała trylogia mnie urzekła. Na pewno do niej kiedyś wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta część była inna od swoich poprzedniczek, ale jak dla mnie wcale nie gorsza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Całą trylogię czytałam dawno temu. Chyba wtedy gdy pierwsza część odniosła sukces. I z tej jednej części pamiętam najmniej. Jak dla mnie była najgorszą częścią trylogii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze się nie doczekałam żeby ją przeczytać ale zamierzam

    OdpowiedzUsuń
  12. I tak mało dałaś - bo dla mnie Kosogłos zasługuje na 11/10 :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurczę, muszę się w końcu zabrać za tę serię;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)