Tytuł: Złośliwa trzynastka
Oryginalny tytuł: Lean
Mean Thirteen
Seria: Stephanie Plum
Autor: Janet Evanovich
Wydawnictwo: Fabryka
Słów
Ilość stron: 368
Wysokość: 2.9 cm
Pierwsze (i jak
na razie jedyne) małżeństwo Stephanie skończyło się po 15 minutach. Plum żyła z
nadzieją, że nigdy już nie będzie musiała oglądać swojego eks na oczy. Praca z
Komandosem sprawia jednak, że jej pobożne życzenie nie może się spełnić. Pech chce,
że Dickie Orr znika niedługo po gwałtownej wizycie eksmałżonki, przez co ta
zostaje główną podejrzaną, a jego wspólników znajdują martwych. Tymczasem
Śliweczka odkrywa, o co toczy się gra i że to ona ma klucz. Pytanie tylko, czym
on jest?
Janet Evanovich
jest amerykańską pisarką powieści kryminalno-sensacyjnych. Jej seria o
przygodach Stephanie Plum cieszy się dużą sławą. Autorka wydała łącznie 21
tytułów z tej serii. W Polsce ukazało się dotychczas ich 13, z czego ostatni
właśnie Wam prezentuję.
Nie będę ukrywać,
że nie jest to jedna z najlepszych części tej serii, lecz i do najgorszych bym
jej nie zaliczyła. Książka ma dużo plusów, ale i bez złych stron się nie
obeszło. Zacznę może jednak od pozytywów.
Zdecydowanie
mocną stroną powieści są bohaterowie: Stephanie, Morelli, Lula i moja
ulubienica, babcia Mazurowa. Są oni świetnie wykreowani, bardzo
charakterystyczni, nie do podrobienia. Wszyscy tryskają humorem, choć przyznam,
że nie aż tak bardzo, jak w kilku poprzednich częściach.
Jakoś bardzo
przypadło mi do gustu to, że gdy zdarzają się sytuacje, można by powiedzieć
dramatyczne czy szokujące, dla bohaterki jest to już normalnością. Ktoś
podłożył bombę? Poluje na mnie psychopata? Czym tu się przejmować? Być może nie
jest to naturalne, ale autorka opisuje te sytuacje tak, że często są one
komiczne w swojej dramatyczności.
Sama akcja jest
dość ciekawa, ale nuda, niestety, też się raz na jakiś czas wkradła. Wydaje mi
się, że w porównaniu do poprzednich dzieł z tej serii, ta nie jest aż tak
porywająca, jak na to liczyłam. Poza tym wydaje mi się, że dostrzegam
schematyczność w tych książkach: niemal za każdym razem jest nieco pościgów za
NS-ami, odrobina romansu, bomby różnego rodzaju, kasacja samochodu też choć raz
musi się pojawić, a do tego dochodzą psychopaci/gangsterzy chcący czegoś od głównej bohaterki. Jednak pomimo tego książka mocno wciąga i
ciężko jest się od niej oderwać na dłuższą chwilę.
Zdaje się, że
humor to ważny element tej serii. Niestety, nie otrzymałam go w tak dużej
dawce, jak na to liczyłam, choć, na szczęście, nie zabrakło go całkowicie i
były momenty, w których się uśmiałam.
To samo mogę
powiedzieć, jeśli chodzi o napięcie w książce - liczyłam na coś więcej, ale w
ostateczności mi wystarczy.
Według mnie ta
książka jest warta przeczytania, aczkolwiek jeśli chcielibyście zacząć przygodę
ze Śliweczką, to polecam Wam poprzednie części. Nie odradzam jednak
przeczytania tego tomu - myślę, że wielu osobom może się on mimo wszystko
spodobać. 6/10
Czytałam jedną książkę z tej serii, ale zupełnie mnie nie porwała i dałam sobie spokój z kolejnymi ;)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach zakup wszystkich tomów, ale jest ich baaardzo dużo, więc nie wiem, kiedy dojdę do tego. Za mną jak na razie dwa pierwsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie jestem przekonana do tej serii. Przeraża mnie ilość wydanych tomów.
OdpowiedzUsuńJestem bezkrytyczna wobec tej serii :) Uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale może rzeczywiście najpierw sięgnę po wcześniejsze części ;)
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że o tej książce nie słyszałam. Może tytuł pierwszej częsci coś mi powie. Ale nie czuję się zachęcona, więc raczej nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń