środa, 11 czerwca 2014

English Matters nr 46/2014 - maj/czerwiec

Ten numer jest jak dla mnie numerem jeden wśród dotychczas przeczytanych. Artykułów jest dużo i są one zróżnicowane. Wiele z nich przypadło mi do gustu. No, ale co takiego można tu znaleźć? 
  Pierwszy tekst, który przyciągnął moje oko na dłużej, był o Vanessie-May, utalentowanej skrzypaczce, która wzięła udział w igrzyskach w Sochi. 
  Kolejny, ten, który najbardziej mi się spodobał, jest o prostytucji - pokazuje, jak to z nią naprawdę jest w poszczególnych krajach oraz z czym "zawód" ten wiązał się w dalekiej przeszłości. 
  Kolejny, bardzo ciekawy artykuł jest o mitach skandynawskich. Uwielbiam mity, więc czytałam o nich z ogromnym zainteresowaniem. 
  Dla wielbicieli historii (brytyjskiej, oczywiście) również się coś znajdzie. Królowa Elżbieta I - ktoś słyszał o tej rudowłosej monarchini? Z tego artykułu kilku ciekawych rzeczy się o niej dowiedziałam. 
  Pozostałe artykuły dotyczą, między innymi, przywracania wymarłych gatunków do życia, czy "does i dont's" co do zachowania w samolocie - ciekawe przypadki się zdarzały... A dla kuchcików pojawia się przepis na miodowy kawior - trzeba będzie spróbować! No, i oczywiście nie mogło zabraknąć sportowego akcentu w związku ze zbliżającym się mundialem (tak, słyszałam o tym - aż dziwne!).

  Podsumowując: polecam ten numer każdemu (kto oczywiście ma opanowany jako tako angielski - bez tego się nie obejdzie!). Dużo ciekawych artykułów do poczytania, z pewnością każdy coś dla siebie znajdzie.


5 komentarzy:

  1. No ja po angielsku to nie za bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądam teraz "Wikingów" więc przydałoby się co nieco o mitach wiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę kupić, cały czas o tym myślę, a potem jak jestem w księgarni zapominam. :(

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam i zgadzam się z tobą, że jest bardzo ciekawy. To mój pierwszy numer jaki posiadam i na pewno nie ostatni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wonderful! After all many thanks for this post.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)