Oryginalny tytuł: The Conjuring
Reżyseria: James Wan
Scenariusz: Chad Hayes, Carey Hayes
Czas trwania: 112 min.
Obsada:
Vera Farmiga - Lorraine Warren
Patrick Wilson - Ed Warren
Lili Taylor - Carolyne Perron
Ron Livingstone - Roger Perron
Vera Farmiga - Lorraine Warren
Patrick Wilson - Ed Warren
Lili Taylor - Carolyne Perron
Ron Livingstone - Roger Perron
Rodzina przeprowadza się do starego domu. Po niedługim czasie zauważają, że dzieją się tam dziwne rzeczy. Przerażona Caroline, matka i żona, udaje się po pomoc do Eda i Lorraine Warren, słynnych badaczy zjawisk paranormalnych. Okazuje się, że dom jest zamieszkany nie tylko przez nich, a lata temu działy się w nich przerażające rzeczy.
Horrorów nienawidzę. Szczerze. Choć nie, inaczej: nienawidzę tego, jak się po nich czuję - a obejrzeć mogę. Był jednak maraton filmowy w szkole, więc nie mogłam odmówić zostania na tym filmie - wiecie jaką moc przekonywania mają przyjaciele?...
Fabuła ciekawa, nie opierała się (zbytnio) na "zabić i żeby flaki latały". Historia wymyślona bądź nie, zależy czy wierzyć informacji, że to film na faktach, jest wciągająca, i przerażająca - jakby nie patrzeć jest to plusem. Nieco śmiać mi się chciało jedynie gdy widać, że coś się dzieje, a bohaterowie prą do miejsca niebezpieczeństwa, jakby to była droga do raju... No, chyba że popatrzymy na to z perspektywy, wtedy naprawdę mogła się taką drogą okazać...
Gra aktorska okazała się być przerażająco dobra. Uczucia bohaterów naprawdę spływały z ekranu. Szczególnie dobrze odegrała swoją rolę Lili Taylor. Miała chyba najtrudniejsze zadanie z całej obsady i podołała mu.
Muzyka budowała napięcie lepiej niż obraz, lecz w sumie dzięki niej wiedziałam, kiedy mam zacząć patrzyć się w sufit - a potem czekałam aż ustaną krzyki na sali. Niemniej bez podkładu dźwiękowego film byłby o wiele mniej przerażający.
Minusem, który znalazłam, była przewidywalność. Kilka momentów niestety (czy stety - mogłam się przygotować) mnie nie zaskoczyło.
Horror ten działa na psychikę bardzo. Do teraz boję się, że ktoś mi zaklaska gdy będę sama po ciemku - niby nic, ale obejrzyjcie ten film, to prawdopodobnie zmienicie zdanie. To jest moja opinia, człowieka niezbyt wprawionego w horrorach, takiego, którego wszystko przeraża, więc jest też możliwość, że jest to film słaby, aczkolwiek słyszałam niejeden przerażony głos na sali, także może jednak coś strasznego w tym filmie znajdziecie.
Horrorów nienawidzę. Szczerze. Choć nie, inaczej: nienawidzę tego, jak się po nich czuję - a obejrzeć mogę. Był jednak maraton filmowy w szkole, więc nie mogłam odmówić zostania na tym filmie - wiecie jaką moc przekonywania mają przyjaciele?...
Fabuła ciekawa, nie opierała się (zbytnio) na "zabić i żeby flaki latały". Historia wymyślona bądź nie, zależy czy wierzyć informacji, że to film na faktach, jest wciągająca, i przerażająca - jakby nie patrzeć jest to plusem. Nieco śmiać mi się chciało jedynie gdy widać, że coś się dzieje, a bohaterowie prą do miejsca niebezpieczeństwa, jakby to była droga do raju... No, chyba że popatrzymy na to z perspektywy, wtedy naprawdę mogła się taką drogą okazać...
Gra aktorska okazała się być przerażająco dobra. Uczucia bohaterów naprawdę spływały z ekranu. Szczególnie dobrze odegrała swoją rolę Lili Taylor. Miała chyba najtrudniejsze zadanie z całej obsady i podołała mu.
Muzyka budowała napięcie lepiej niż obraz, lecz w sumie dzięki niej wiedziałam, kiedy mam zacząć patrzyć się w sufit - a potem czekałam aż ustaną krzyki na sali. Niemniej bez podkładu dźwiękowego film byłby o wiele mniej przerażający.
Minusem, który znalazłam, była przewidywalność. Kilka momentów niestety (czy stety - mogłam się przygotować) mnie nie zaskoczyło.
Horror ten działa na psychikę bardzo. Do teraz boję się, że ktoś mi zaklaska gdy będę sama po ciemku - niby nic, ale obejrzyjcie ten film, to prawdopodobnie zmienicie zdanie. To jest moja opinia, człowieka niezbyt wprawionego w horrorach, takiego, którego wszystko przeraża, więc jest też możliwość, że jest to film słaby, aczkolwiek słyszałam niejeden przerażony głos na sali, także może jednak coś strasznego w tym filmie znajdziecie.
Ja obejrzałam ten film w lipcu i do tej pory na mnie działa ;)
OdpowiedzUsuńW sumie mam podobnie jak Ty - horror obejrzeć mogę, nawet lubię, ale później okropnie się boję...
Oglądałam, zresztą uwielbiam takie filmy. Jeżeli ktoś po takim filmie się boi to widać że film dobry
OdpowiedzUsuńNie widziałam (jeszcze). Na pewno znajdzie się w tym filmie coś strasznego. Wykorzystano znany i sprawdzony schemat, który pojawił się już w wielu horrorach. Pytanie tylko - ile scenarzysta dodał od siebie i jak to ostatecznie wyszło;)
OdpowiedzUsuńTo jeden z najlepszych horrorów jakie oglądałam, a było ich dość sporo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam horrory i na pewno obejrzę.
OdpowiedzUsuńByłam w kinie i szczerze powiedziawszy to jeden z lepszych horrorów jakie oglądałam! :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest w czołówce jako jeden z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie jak ty - horrory i ja to odległe światy. Przeraża mnie sama okładka filmu, więc wolę się nie zagłębiać w szczegóły ^^'
OdpowiedzUsuńZ muzyką zawsze tak jest, że nawet jeżeli nic się nie dzieje, to te wszystkie ciche, niby spokojne melodyjki przyprawiają o dreszcze i ściskają w żołądku, bo wiesz, że zaraz na bohaterów wyskoczy jakiś duch/Samara Morgan/zombie/wielki karczoch zjadający ludzi albo inna straszna postać z najczarniejszych koszmarów...
B.
Oglądałam to będąc na obozie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam horroru, który by mnie wystraszył. Mam zbyt mocne nerwy, a to co widzę nie przeraża mnie, a wręcz przeciwnie ( dziwne? ). Przyznam jednak, że to co zobaczyłam tam zaniepokoiło mnie, a zwłaszcza wiedząc, że jest to oparte na faktach a w duchy to ja wierzę.
Ta lalka była straszna...
Pozdrawiam.
Ja nie przepadam za horrorami, bo zaś boję się spać.
OdpowiedzUsuńOglądałam, całkiem straszny! Podobal mi sie!
OdpowiedzUsuńNie zamierzam oglądać, później nie mogę normalnie spać xD
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Byłam na tym filmie w kinie. Przyznam, że to jeden z lepszych horrorów, jakie miałam okazje oglądać :)
OdpowiedzUsuńHorrory to nie dla mnie, później nie można normalnie zasnąć, bo ciągle jest to niepokojące wrażenie xD
OdpowiedzUsuńP.S. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :) Szczegóły tutaj - faaantasyworld.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award-3.html :)
Pozdrawiam!
Horrory naprawdę uwielbiam, ale ten nie zrobił na mnie żadnego wrażenia i muszę przyznać, że tak naprawdę nie wiem w czym tkwi cały fenomen.. Chyba spróbuję obejrzeć jeszcze raz, może tym razem dostrzegę coś, co pominęłam za pierwszy razem. Czasem też zastanawiam się czy aby na pewno oglądałam ten sam film, o którym mówią wszyscy :D?
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć. Nie ma innego wyjścia.
OdpowiedzUsuńByłam na tym w kinie i bardziej od samego horroru, przerażała mnie myśl, że został on oparty na faktach. Brr.
OdpowiedzUsuńNie lubię horrorów z tego samego powodu, co Ty. I jeszcze mam siostrę żartownisię, która z przyjemnością zakradłaby się i zaklaskała mi na duchem w środku nocy :D Jedno jest pewne, w samotności nigdy bym nie obejrzała, ale z przyjaciółmi... czemu nie :)
OdpowiedzUsuńZmiana adresu bloga, Marcepankowy Świat Książek to teraz http://zrecenzowana.blogspot.com/ :)
Lubię horrory, ale ciężko mi jest trafić na coś dobrego. Zwłaszcza, że większość jest uderzająco podobna do siebie, zazwyczaj wszystko już gdzieś widziałam. Film ma zadziwiająco dobrą ocenę na filmwebie (jak na horror), więc koniecznie muszę go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńNie oglądam horrorów bo późniema mam schizy w nocy :P za bardzo strachliwa jestem :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię horrory, ale też nie takie w których 'flaki latają'. Ten film jest horrorem bez flaków, czyli tak jak lubię. Jest sporo strasznych momentów, niektóre przewidywalne - to prawda, ale jednak myślę, że film wyszedł świetnie. Jest to niezaprzeczalnie mój ulubiony horror i jeden z lepszych filmów, jakie widziałam
OdpowiedzUsuń