czwartek, 23 czerwca 2016

#192 Gwiazdka z nieba - "Heaven. Miasto elfów"

Z czym nam się kojarzą elfy? Z małymi duszkami? Z dostojnymi postaciami rodem z "Władcy Pierścieni"? A może... Elfy żyją wśród nas? 

David Pettyfer nie znosi zamknięcia i tłumów. Dlatego też zamiast podróżować londyńskim metrem biega po dachach. Podczas swoich podróży zazwyczaj jest sam - do czasu gdy spotyka dziewczynę twierdzącą, że wycięto jej serce. Historia, w którą ciężko uwierzyć, nabiera barw, gdy David decyduje się pomóc spotkanej Heaven. Najgorsze wciąż przed nimi, gdyż złodziej serc nie zamierza pozwolić uciec swojej niedoszłej ofierze. Heaven natomiast czuje, że jej czas powoli dobiega końca i chce jak najszybciej odnaleźć swoje serce, przy okazji odkrywając tajemnice, jakie pozostawiła jej w spadku matka.

Z "Kamieniem łez" coś ciężko mi idzie, toteż skusiłam się na przerywnik w postaci "Heaven..." właśnie. Spodziewałam się, że przerwa potrwa jakiś czas, a tu w mgnieniu oka przewijałam ostatnią stronę książki. Powodem może być ciągła niewiadoma. Autor odkrywa karty powoli, nie zaspokajając ciekawości od razu. Choć od początku możemy się domyślać paru faktów, autor i tak je urozmaicił, dając nowe oblicze tym fantastycznym istotom, jakimi są elfy. 
Akcja jest wypełniona napięciem, które co jakiś czas na chwilę zanikało, robiąc miejsce lekkiej pustce emocjonalnej. Zapowiadało się jednak na porządny punkt kulminacyjny i... dostałam czego chciałam. Nie wiem, może dla niektórych zakończenie mogłoby się wydawać nieco przerysowane i zbyt nierealne (tak jak gdyby elfy były prawdziwe, duh!), ale to coś, co ja lubię - nie wiesz, co się stanie za dwa zdania, podczas gdy życie bohaterów wisi na włosku. 
Mogłabym mieć lekkie zastrzeżenia co do szybkości zaakceptowania niecodziennej sytuacji przez głównego bohatera oraz kilka osób postronnych. Mimo tego szkopułu postaci pierwszoplanowe zostały zarysowane poprawnie - szału nie ma, ale nie odczuwam niedosytu. Również epizodyczne role nie przechodziły bez echa, nawet po krótkiej wymianie zdań można było poczuć sympatię do większości z nich. Nie wiem jednak jakie mam odczucia do tego, że wszyscy bohaterowie od początku trzymali jedną ze stron, czarny to czarny, biały to biały, bez żadnych odcieni szarości. Chyba jednak wolę bardziej zaskakujące postaci...

Język jest bardzo przystępny i to pewnie w dużym stopniu było jego zasługą, że książkę skończyłam w dwa dni. Nie jest to bardzo ambitna pozycja, raczej zaliczyłabym ją jako lekką lekturę na odrobinę czasu wolnego. Myślę też, że bardziej spodoba się tej odrobinę młodszej ode mnie młodzieży - co nie oznacza, że odradzam ją starszym! Z pewnością będę ją dobrze wspominać. 

Ocena: ★★★★★★✰✰✰✰
Tytuł: Heaven. Miasto elfów.
Oryginalny tytuł: Heaven. Stadt der Feen
Seria: - 
Autor: Christoph Marzi
Wydawnictwo: Muza S.A.
336 stron

12 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie, aczkolwiek myślałam, że nie jest to taka typowa młodzieżówka, jak piszesz. Ale skoro tak, będę miała ją na uwadze, gdy będę poszukiwać jakiegoś lekkiego fantasy :)

    Pozdrawiam,
    http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, z jednej strony wydaje się interesująca (ach, elfy), z drugiej mam wrażenie, że faktycznie to bardziej dla młodzieży. Nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeśli mówisz, że to lektura dla młodszych - odpuszczę sobie. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka jest śliczna, ale ta pozycja zdecydowanie nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciąż nie wiem co myśleć o tej książce, chociaż kilka recenzji już przeczytałam... Jakoś mnie nie ciągnie do niej, może gdybym była młodsza :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten tytuł mnie kusi. Uwielbiam takie historie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już o tej książce na blogach i jestem nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedna negatywna recenzja sprawiła, że nie mam ochoty sięgać po nią. Przepraszam ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się przyjemnie. Chciałabym przeczytać. Zachęca mnie do tego zarówno sama okładka jak i fabuła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ach idą w wakacje to może w końcu coś przeczytam ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie się w nią zaczytuję <3 Pozytywna lektura <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka bardzo mnie zaciekawiła, więc jestem pewna, że wkrótce po nią sięgnę. Okładka jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)