niedziela, 13 grudnia 2015

Kalendarz adwentowy - dzień 13. SEZONKI - Zima na ekranie

Tym razem sezonki w nieco innej formie - bo filmowej :) 

Co najlepiej robić, jeśli nie chce ci się czytać, a zimowy wieczór nie chce się skończyć? Zaopatrzyć się w gruby koc, skarpety i film. A najlepiej filmy. Oto mini-przegląd tytułów idealnych na zimne (choć na razie bezśnieżne) wieczory :)


"To właśnie miłość"/"Love actually"




Bożonarodzeniowa komedia romantyczna. Święta rozbudzają miłość w bohaterach, którzy przeżywają ją na różny sposób. 10 różnych historii przedstawionych przez gwiazdorską obsadę gwarantuje dobrą zabawę przez ponad dwie godziny.
Widziałam ten film kawał czasu temu, ale pamiętam, że bardzo go polubiłam. Nic głębokiego, ale przyjemna, zabawna i niezwykle klimatyczna produkcja.






"Dziennik Bridged Jones"/"Bridget Jones's Diary"





Zima i święta sprzyjają komediom, szczególnie romantycznym. Jakoś nie bardzo lubię aktorkę grającą główną rolę, ale mimo to bardzo dobrze mi pasowała. Zabawna historia kobiety, która pragnie zmienić swoje życie. Dwa męskie nazwiska na górze plakatu sugerują, myślę dobitnie, jaki dylemat Bridget będzie mieć ;) 
Można miło spędzić czas - również oglądając kolejną część. 




"Listy do M"




To chyba najbardziej świąteczny film z całego zestawienia. Pomijając plakat, który wydaje mi się dość podobny do tego z "To właśnie miłość", zostaje jeszcze fabuła, która tak samo wydaje mi się zbieżna. Właściwie chodzi o sam jej schemat - kilkoro ludzi ze świątecznymi problemami miłosnymi, różne historie, które w ostatnich scenach się łączą. Dobry film, można było się pośmiać - czyli czego chcieć więcej? :) 








A jakie filmy świąteczno-zimowe Wy byście polecili? :D Bo na ten moment śnieg obejrzeć można tylko na ekranie - przynajmniej u mnie :(

16 komentarzy:

  1. "To właśnie miłość" to jeden z moich ulubionych filmów ;) Obowiązkowa pozycja na święta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj miałam iść do kina na Listy do M2 ale to nic, że przecież nie oglądałam pierwszej części..

    OdpowiedzUsuń
  3. Listy do M. oglądałam i były bardzo fajne :D Chyba skuszę się też na "To właśnie miłość"- bardzo lubię komedie, szczególnie te ze świątecznym klimatem :) Pozdrawiam! /Claudie

    OdpowiedzUsuń
  4. O właśnie! W końcu muszę obejrzeć Dziennik Bridget Jones :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy film był naprawdę przyjemny. Bridget nie znoszę, a polskie filmy nie kojarzą mi się dobrze. Ze świątecznych filmów zapomniałaś o klasyku - Kevinie ! Ale to dopiero jest odgrzewanie kotleta :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również bardzo lubię oglądać Listy do M oraz Love Actually w święta ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię wymienione przez ciebie filmy :P Sama ostatnio robiłam podobny post :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale nie przepadam z atajimi filmami.
    http://kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Listo do M. uwielbiam - wyszły o wiele lepiej, niż pierwowzór, czyli To właśnie miłość. Ja oczywiście w okresie świątecznym polecam Kevina ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię historię Bridget. Zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  11. "To właśnie miłość" to jeden z najlepszych filmów świątecznych! Do tego "Listy do M." oparte na amerykańskim pierwowzorze to naprawdę jedna z lepszych komedii romantycznych zrobionych w Polsce.
    Bridget dobra na wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Na święta to oczywiście Kevin sam w domu! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tego zestawienia znam wszystko, ale oglądałam jedynie Listy do M :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja lubię Holiday i nie wiem co jeszcze. Listy do M 1 i 2 bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)