Tak mnie jakoś naszło na refleksję nad wymianą książek. Przez
pół roku wymieniałam się z różnymi ludźmi bez jakiegokolwiek problemu,
najgorsze co się mogło zdarzyć to opóźnienie 1-2 dniowe w wysyłce, a
nowe-używane książki są chlubą mojej półki. Ale tak naprawdę nie wiadomo, z kim
się wymieniamy. Jest to ryzyko, choć często nie stawiamy na szali więcej niż 30-35
złotych, to zawsze są to jakieś pieniądze. Jestem jednak teraz w sytuacji, w
której książka do mnie dotrzeć nie może już od tygodnia, choć
"wymiennik" zarzeka się, że ją wysłał. Numeru przesyłki niet, pomimo
próśb. Może spotka mnie miłe zaskoczenie i książka jednak dotrze, jednak moje
nadzieje na to coraz bardziej się kurczą - wszystko wskazuje na oszusta... Co w
takiej sytuacji zrobić? Chyba czekać z nadzieją na cud, że czyjeś sumienie
poruszą nieustające wiadomości z żądaniem numeru/książki/czegokolwiek. Przykre
jednak jest to, że ludzie mogą chcieć oszukiwać w ten sposób.
Uf..
Wy...pisałam się, teraz kolej na Was. Macie jakieś doświadczenia z wymianą
książkami? Czekam na
dyskusję :)
Mam taką samą sytuację jak Ty obecnie... Właściwie od początku podejrzewałam jakieś machlojki, ale myślę sobie, co będę oceniać jak nie znam tej osoby a książki mi się podobają, to się wymienię. Jeśli przesyłka do mnie nie dotrze to będę nagabywać przez jakiś czas, a potem powiem, że to zgloszę (gdziekolwiek choć nie sądzę by policja zajmowała się takimi sprawami i nie zamierzałabym próbować, ale warto nastraszyć). Mam nadzieję, że i dla Ciebie, i dla mnie skończy się dobrze :)
OdpowiedzUsuńOgólnie wymieniam się dość chętnie i nie mam z tym większych problemów. Choć raz trafiło mi się miesięczne opóźnienie z drugiej strony, ale na szczęście książka dotarła. Upomniałam się grzecznie i się udało. Inny niewielki zgrzyt miałam, gdy osoba, z którą się wymieniałam, zapomniała wspomnieć, że książkę ma w formacie kieszonkowym. A oddałam normalne wydanie i nie robiłabym problemu, gdyby mi zaznaczyła, że to pocket, a tak czułam się nieco naciągnięta.
OdpowiedzUsuńAle ogólnie wymieniam się chętnie, choć ostatnio częściej ze sprawdzonymi osobami (zawsze sobie takie obserwuję, przez LC :) )
Powodzenia w wyegzekwowaniu książki.
PS. Jedyna przesyłką jaką akceptuję, to ta rejestrowana, przynajmniej można ją śledzić :)
chętnie wymieniam się książkami i póki co ( odpukać, odpluć i odcharknąć! ) zostałam tylko raz oszukana, nadal się wymieniam, ale niesmak pozostał...
OdpowiedzUsuńWielokrotnie wymieniałam się książkami na portalu Lubimy Czytać i bardzo miło te wymiany wspominam. :)
OdpowiedzUsuńJest to ryzyko, ale jeśli jeden raz coś nie wyszło, to nie jest źle ;) ja się nie wymieniam, bo jakoś nie mam takiej potrzeby. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też się raz nacięłam na wymianie :/ Książki nie dostałam, kontaktu brak i straciłam ok 35 złotych....Z taką kwotą to nawet na policję wstyd iść...
OdpowiedzUsuńWymieniałam się kilka razy książkami i za każdym razem miałam obawy co do tego, czy nie mam do czynienia z oszustem. Ale na szczęście każda wymiana była uczciwa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do tej pory problemów z wymianami, raczej trafiam na uczciwych ludzi, szukam ich na LC. Zawsze jednak jest mała wątpliwość, że jednak książka nie dotrze. Mam nadzieję, że nic takiego mi się nie przytrafi. Powodzenia, mam nadzieję, że ksiażka dotrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiiam.