poniedziałek, 20 lutego 2017

#203 "Dzięki za tę podróż"

Nie wiedziałam, czy ta książka przypadnie mi do gustu. Wręcz obawiałam się, że będzie banalną historią, jedną z wielu. Na szczęście okazało się, że autor z lekko oklepanego tematu wyciągnął ile się dało i stworzył naprawdę ciekawą powieść. Z tą książką jest tak: ciężko jest napisać jej krótki opis, nie zdradzając przy okazji  najciekawszych elementów, przez co, według mnie, "fabryczny" opis nie pokazuje potencjału powieści... Mogłam przez to zrezygnować z lektury, czego później pewnie bym żałowała.

Parker po tragicznym wypadku milknie. Od dawna nie wypowiedział ani słowa, komunikując się ze światem poprzez dzienniki. Te jednak służą mu również do oddawania się swojej pasji - pisarstwu. Oprócz tego, jego ulubionym zajęciem jest przebywanie w hotelach i okradanie ich gości. W ten sposób poznaje tajemniczą dziewczynę z srebrnymi włosami. Jej zachowanie przykuwa jego uwagę - Zelda zdaje się nie przywiązywać uwagi do zaginionego pliku banknotów. Zamiast tego dziewczyna decyduje się pomóc Parkerowi otworzyć się na świat, choćby miałaby to być ostatnia rzecz, jaką zrobi w życiu. W życiu, które było dłuższe, niż na to wygląda, i które powoli zbliża się do końca. 

Zacznę od bohaterów, którzy są mocną stroną powieści. Parker i Zelda są bardzo wyrazistymi postaciami. Są to osoby z charakterem, wyróżniające się na tle innych postaci. Wydali się mi również bardzo realni, poczułam do nich sympatię. Dodatkowo, autor nie ujawnia przed czytelnikiem od razu wszystkich tajemnic skrywanych przez Zeldę, a nawet gdy już karty zostają odkryte, pozostaje w niej nutka niejasności. Niemal do ostatnich stron nie wiadomo, czy można wierzyć w słowa dziewczyny. 

Jeden ogromny plus, jeśli chodzi o akcję: właściwie do ostatnich słów powieści nie wiadomo, jaki finał będzie mieć ta historia, nadzieja nie opuszcza do samego końca. Jednak powieść to nie tylko punkt kulminacyjny. Opowieść o tej wyjątkowej parze nastolatków jest bardzo ciekawie poprowadzona, pokazuje ich znajomość pełną emocji i codziennych wyzwań. Nie jest to typowa historia o młodzieńczej miłości, autor miał na nią nieco bardziej oryginalny pomysł i dobrze go wykorzystał. Warto też wspomnieć o humorze, który dyskretnie przewijał się przez całą powieść.
Ciekawym zabiegiem było wtrącenie kilku opowiadań napisanych przez Parkera. Ich fabuła sama w sobie bardzo mi przypadła do gustu, a użycie ich jako wtrąceń do powieści urozmaiciło ją. 




















Jedyne, co przeszkadzało mi w powieści, to język. Z jednej strony dobrze odzwierciedlał ten używany przez młodzież, wydał mi się dość autentyczny, jednak z drugiej strony, mam wrażenie, że, poza kilkoma fragmentami, nie niósł ze sobą większej wartości artystycznej. Nie jestem fanką skrajności i wolę, gdy podczas lektury mowa potoczna nie przeważa. Nie zniechęciło mnie to jednak do lektury i mam nadzieję, że Was również to nie odstraszy, bo według mnie jest to powieść naprawdę warta uwagi. Mocno wciąga, a jej kolejne strony przewraca się w błyskawicznym tempie. 

OCENA: ★★★★★★✰✰✰✰

Tytuł: Dzięki za tę podróż 
Oryginalny tytuł: Thanks for the trouble
Seria: - 
Autor: Tommy Wallach
Wydawnictwo: Bukowy las
272 strony

6 komentarzy:

  1. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś. Jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To książka dla mnie. Bardzo chętnie bym ją przeczytała. Lubię taką tematykę, a skoro Ciebie nieprzekonaną na początku przekonała to ja bym się pewnie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi dość intrygująco, choć podobnie jak Ty nie jestem fanką potocznego języka w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale sądzę że warto do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się tło tego bloga, takie vintage <3
    Uwielbiam temat dzienników :D chyba sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Za lekturą, jak dla mnie, najbardziej przemawiają te wyraziste postaci i to właśnie dla nich sięgnęłabym po pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)