No, może
na chwilę. Wpadam tu dziś tylko żeby napisać, że nie zapomniałam o moim
zakątku, dać znać, że żyję i mam się jako tako dobrze.
Potrzebowałam przerwy od czytania po podobno cudownej szkolnej
lekturze, jaką jest "Zbrodnia i kara", mija połowa stycznia, a
ja przeczytałam... 200 stron... Do tego codziennie czuję się mniej więcej jak
Patryk na obrazku obok...
Wrócę w lutym, jak nie na początku, to od ferii zimowych (grr... 15
dopiero...) - może chociaż będę miała coś do powiedzenia, bo śpiąca jestem
zawsze tak samo (mówię siedząc na blogu o 00:30)...
Tak więc (wiem, nie zaczynamy od więc...) do usłyszenia
(poczytania?) w przyszłym miesiącu!
.
.
.
.
.
.
.
Ale się tych nawiasów namnożyło...
Czasami taka przerwa się przydaje :)
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie przerwę w grudniu, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńJa miałam naprawdę dłuuugą przerwę, dzisiaj wróciłam. Czasami to się przydaje, od razu nabierasz weny do pisania :) Do poczytania! :)
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku :), przerwa czasem jest przydatna.
OdpowiedzUsuńCzasami taka przerwa jest potrzebna, miłego odpoczywania ;)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że dobra przerwa nie jest zła - wrócisz "odświeżona", z masą nowych pomysłów! My cierpliwie poczekamy ;)
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem, u mnie też jakoś krucho z czytaniem ostatnio. A "Zbrodnię i karę" akurat bardzo lubię, jak w ogóle Dostojewskiego ;)
OdpowiedzUsuńWiem doskonale jak się czujesz. Kiedy budzę się rano mam ochotę walić głową w ścianę i jęczeć "Nie chcę do szkoły!". Okropny stan, ale trzeba to jakoś przetrwać ;_;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Wkrótce wyjdziesz na czytelniczą prostą :) I powrócisz z regularnością :) Mam nadzieję, że "Zbrodnię i karę" doczytasz do końca i przyda ci się na maturze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Jadwiga i Zając
Zajęcza Nora biblioteka Zająca i Jadwigi