czwartek, 14 maja 2015

#152 "Pierwsze prawo magii"

Tytuł: Pierwsze prawo magii
Oryginalny tytuł: Wizard's first rule
Seria: Miecz prawdy
Autor: Terry Goodkind
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Ilość stron: 696

Richard Cypher, przewodnik po lasach Hartlandu, ratuje nieznajomą przed oddziałem zabójców wysłanych przez władcę Midlandów, Rahla Posępnego. Kobieta okazuje się być ostatnią Matką Spowiedniczką. Wyruszyła ona w podróż, by odnaleźć czarodzieja w nadziei, iż ten naznaczy Poszukiwacza Prawdy - jedyną osobę, która może pokonać okrutnego władcę. 




PO PIERWSZE: BOHATEROWIE
Co za uczta! Taki bukiet charakterów nieczęsto się zdarza. Każdy idealnie zarysowany, ciekawie stworzony, wielowarstwowy - nic dodać, nic ująć! Mój ukochany (już od czasów serialu) Zedd obronił tytuł najlepszego bohatera wszech czasów. Jest on czynnikiem, który dodaje chyba 100 procent komizmu do książki. Kahlan widziałam (niestety) przez pryzmat serialu, co nieco zmieniało mi jej wyobrażenie - "tamta" dziewczyna miała mocniejszy charakterek, przez co lepiej zapadła mi w pamięć. Myślę, że ona jest w tym tomie najsłabszym ogniwem, jeśli chodzi o kreację, co nie zmienia faktu, iż i tak jest ona stworzona na wysokim poziomie. 

PO DRUGIE: AKCJA
Akcją się delektowałam powoli - nie z własnej woli co prawda, a przez brak czasu. Gdyby nie to, pochłonęłabym tę książkę kilka tygodni wcześniej. Wydarzenia brną do przodu w szybkim tempie, zaskakują czytelnika i gdy już się człowiek porządnie zaczyta, nie pozwalają się oderwać od lektury. 
Godny pochwały jest pomysł, a także jego realizacja. Widać, że autor miał wyraźnie zarysowaną koncepcję i wykorzystał potencjał. 

PO TRZECIE: STYL
Jedyne, co mi przeszkadzało, to kilka dialogów, które wydały mi się infantylne - nie tyle przez treść, co przez styl, jakim zostały napisane. Poza tym jednym mankamentem nie mam nic do zarzucenia autorowi. Książka jest lekko napisana, dobrze się czyta i zapada w pamięć. 

Reasumując, nie zostaje mi nic, tylko pozazdrościć wyobraźni autorowi, a Was wszystkich zachęcić do lektury. W końcu, z czystym sercem, mogę postawić czyste 10/10. 



7 komentarzy:

  1. To jeden z pilniejszych tytulów na mojej liście książek, które chcę przeczytać. Seria jest dośc długa i jeszcze nie ukończona o ile dotarły do mnie prawidziwe informacje, ale mnie to nie zraża... Zastaanwaim się tylko, czy kupić, czy wypożyczyć tom pierwszy...Ale Goodkind to nazwisko obowiązkowe do poznania według mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o Mieczu Prawdy, nawet zdarzyło mi się obejrzeć jeden czy drugi odcinek serialu, ale nigdy za bardzo nie rozumiałam, o co w tym wszystkim chodzi :) Może się kiedyś skuszę na powieści

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótko i na temat!
    Uwielbiam takie książki - choć przyznam, że o tej nie słyszałam - więc z pewnością się za nią rozejrzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Seria fajna, naprawdę ją lubię :) Z całego cyklu zostały mi do przeczytania dwa ostatnie tomy. Z czego pamiętam "Pierwsze prawo magii" dłużyło mi się nie miłosiernie, tak mnie więcej jak miałam już 2/3 książki za sobą. Richarda i Kahlan nie sposób nie polubić choć ich relacje można porównać na melodramatu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam serial na podstawie serii i podobał mi się, Twoja recenzja również zachęca, dlatego też muszę podłapać pierwszą część z cyklu w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarywałam wieczory by obejrzeć serial w TV! Ale za książkę ciężko mi się zabrać :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś czułam, że ta pozycja ma coś w sobie jak tylko zobaczyłam okładkie. Zdecydowanie dodam ja sobie do listy ksiażek, które muszę przeczytać :>

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)