Tytuł: "Złodziej pioruna"
Oryginalny tytuł: The lighting thief
Seria: Percy Jackson i bogowie
olimpijscy
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 360
Wysokość: 2.5 cm
Percy Jackson nie ma łatwo:
co chwila wywalają go ze szkoły, nauczyciele są dla niego wyjątkowo wredni, on
sam ma dysleksję i ADHD. Do tego matka mieszka z mężczyzną, który traktuje ich
jak śmieci. Gdy razem z mamą wyjeżdża na wybłagane wakacje, on sam omal nie
ginie, a matka zostaje porwana. W ten dramatyczny sposób dowiaduje się, że nie
jest zwykłym śmiertelnikiem, a w jego żyłach płynie krew bogów. W dodatku dość
zagniewanych, bo zginęło im coś bardzo cennego. A Percy ma im to zwrócić.
Twórczość pana Riordana
ubóstwiam! Seria o Percym należy do moich ulubionych. Obawiałam się jednak
sięgnięcia po tę książkę - ostatnio miałam nieprzyjemne powtórne spotkanie z
inną, także obawiałam się, że magiczne coś, co kazało mi pokochać tę książkę,
zniknęło. Na szczęście nie.
Pierwszą rzeczą, jaka mi
się nasunęła podczas czytania, było to, że pod jednym względem Percy przywodzi
na myśl Harry'ego Pottera. Nie lata on z różdżką na miotle (Zeus nie byłby
zadowolony), ale jest bohaterem "silnym i słabym jednocześnie", jak
to gdzieś kiedyś przeczytałam o Harrym. Dlaczego? Ponieważ jest w stanie
dokonać wielkich czynów, ale bez wsparcia przyjaciół nie dałby sobie
rady.
Pan Riordan stworzył całą
masę różnych bohaterów o całej gamie charakterów, z sekretami, czasem
fałszywych, wrednych, niektórych cudownych. Nigdy do końca nie można być
pewnym, czy aby na pewno ten tu jest pokojowo nastawiony do głównego bohatera.
Również ani Percy, ani Annabeth, ani żaden inny, nie jest też ukazany jako ktoś
idealny, przez co zdają się być bardziej realni.
Mity. Jedno słowo a
przyciąga moją uwagę jak magnes od chwili, w której dowiedziałam się, czym są. To pewnie dlatego, dawno, dawno temu, gdy
książki czytałam raz na jakiś czas (straszne czasy...), sięgnęłam po tę
pozycję. Jest wiele nawiązań do starożytnych wierzeń (co jest chyba logiczne
:)). Autor zastosował tu pewien myk: zamiast kazać się czytelnikowi domyśleć, o
jaki mit chodzi, to często przemycał w jakiś sposób historię tak, że wszystko
łączyło się ze sobą. Powiem szczerze, że choć kiedyś przeczytałam mity
Parandowskiego od deski do deski, to wiele rzeczy pozapominałam. W tym wypadku
zabieg autora był przydatny.
Akcja jest dynamiczna,
ciekawa, obfituje w różne niespodzianki. Autor zatroszczył się, by nie każda
rzecz była oczywista, dodał trochę ludzkiego fałszu, trochę tajemnic, przez co
książkę czyta się jednym tchem. W dodatku cały świat wymyślony przez niego,
choć na pierwszy rzut oka podobny do naszego, jest świetnie obmyślony.
Występuje tu trochę opisów,
ale nie na tyle, by przynudzać - odpowiednia ilość by sobie wyobrazić scenerię
i nie przysnąć. Język jest prosty i przystępny, ale nie infantylny. Dużym
plusem jest humor, którego w tej książce nie brak.
Nie potrafię się doszukać
żadnej skazy w tej książce, jest to pozycja, według mnie, idealna! Jeśli lubisz
mity, a jeszcze nie przeczytałeś/aś tej pozycji - do biblioteki marsz! 10/10
__________________________________________________
Recenzja bierze udział w
wyzwaniach:
Cieszę się, że tak wysoką ją oceniasz, bo niebawem i ja się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńMuszę córkę namówić
OdpowiedzUsuńWszyscy tak polecają ten cykl,a ja wciąż w tyle. Koniecznie muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie. Nie myślałam, że ta książka jest aż tak rewelacyjna. Kiedyś miałam ją w planach nabyć, ale jednak zrezygnowałam. Teraz widzę po twojej recenzji, iż źle zrobiłam, ale może jeszcze kiedyś trafi się okazja, aby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńRiordan to jeden z moich ulubionych autorów i uwielbiam czytać recenzje, tak samo pozytywne jak moja :)
OdpowiedzUsuńSzybko sięgnij po kolejne części, a potem po serię "Olimpijscy herosi", która kontynuuje przygody Percy'ego.
Pozdrawiam! :3
Już mam prawie wszystkie części za sobą - tylko "Dom Hadesa" jest nieprzeczytany i właśnie czytam serie jeszcze raz żeby sobie odświeżyć przed dalszą lekturą :)
Usuńmam w planach. Już od jakiegoś czasu mam na oku ten cykl, teraz tylku trzeba go zdobyć i przeczytać
OdpowiedzUsuńCzytałam Percy'ego niedawno i również bardzo mi się podobał. Przez drugą część spróbuję przebrnąć po angielsku - zobaczymy, ile zrozumiem :D
OdpowiedzUsuńTrochę bałam się sięgać po książkę dla młodzieży, już raz sparzyłam się ("Eragon"), ale Percy to dla mnie zupełnie inna bajka. Cieszę się, że nie ma wyraźnego podziału na "czarne" i "białe", że autor wplata wątki "szarości", co dodaje realizmu. Do tego wszystkiego Percy jest dojrzały jak na swój wiek, to też działa na plus. Czekam, aż przyjdzie moja kolej na "Morze potworów" :)
Skoro tak polecasz to nie pozostaje mi nic innego, niż przeczytać tę książkę. Intryguje mnie jej świat przedstawiony.
OdpowiedzUsuńMyślę, że chętnie ją przeczytam przy okazji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia Z :3
No muszę ją w końcu dorwać! :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za książkami Riordana :/
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, zaczytan-a.blogspot.com
Z chęcią się zapoznam Parę razy o niej słyszałam - i to same pozytywne opinie! :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Czytalam jedynie tą skiażke z calej serii, ale pamientam, ze bardzo mi sie spodobala. Musze kiedys powrocic i ja skonczyc.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka aż tak nie intryguje, ale postaram się po nią sięgnąć w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki związane z mitami.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego nigdy nie mogłam się przekonać do tej serii... Dopiero po tej recenzji pomyślałam, że może jednak warto się przemóc... Może jednak warto przeczytać...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=-ibWT4x84s4
Zanotowane ! Następnym razem jak będę w bibliotece to zapytam czy jest i wypożyczę ;)
OdpowiedzUsuń"Złodzieja pioruna" mam już na półce od października. Niedługo mam zamiar w końcu zapoznać się z tą serią.
OdpowiedzUsuńSkończyłam całą serię o Percym Jacksonie i mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuń