Tytuł: Sekta zabójców
Oryginalny tytuł: La setta degli assassini
Seria: Wojny świata wynurzonego
Autor: Licia Troisi
Wydawnictwo: Videograf II
Ilość stron: 461
Pierwszy tom trylogii o
losach młodej wojowniczki Dubhe, która ma uratować świat Wynurzony przed Gildią
Sektą zabójców. Dziewczynka, gdy miała osiem lat, w trakcie zabawy przypadkowo
zabiła swojego kolegę, przez co została wyrzucona z rodzinnej wsi. Przetrwać
pomógł jej wtedy tajemniczy Sarnek, dawny najemnik Sekty, od którego nauczyła
się fachu. Po jego śmierci Dubhe, jako dojrzała wojowniczka i zwinna
złodziejka, przyciągnęła uwagę Gildii. Sekta uważa ją za Dziecko śmierci,
istotę ludzką z wrodzonym talentem do zabijania, i nakłada na nią klątwę, która
ma zamienić ją w niewolnicę, gotową zabijać na zawołanie. Czy dzielnej
wojowniczce uda się umknąć członkom morderczej Gildii? Czy uratuje Wynurzony
świata?
"Sekta
zabójców" to moje drugie spotkanie z autorką. Po przeczytaniu "Marzenia Talithy" poprzeczkę stawiałam wysoko. Byłam
pewna, że wzięłam się za debiut pani Troisi, ale okazało się, że ta książka
jest początkiem jej drugiej serii.
Jak na razie nie miałam z autorką dużej
styczności, ale już można zauważyć, że potrafi ona świetnie kreować bohaterów.
Dubhe, główna bohaterka, jest złodziejką. To dla niej jedyny sposób na
przeżycie. Jej przeszłość można bez obaw nazwać mroczną - już jako dziewczynka
zabiła, co prawda przez przypadek, ale mimo to Gildia usiłuje ją zwerbować do
swoich zastępów. Dubhe jest dość naturalną postacią - nie jest przesadnie
odważna, bohaterska, ale nie jest znów tchórzliwa czy samolubna - wszystkiego
ma po trochu w odpowiednich proporcjach. To samo tyczy się Lonerina, postaci,
którą poznajemy chyba najlepiej, zaraz po dziewczynie i jej Mistrzu. Każdy
bohater jest wyrazisty, może nie ma ich dużo, ale za to każdy z nich jest
świetnie wykreowany.
W powieści wydarzenia aktualne
poprzetykane są historiami z dawnego życia Dubhe. Dzięki temu poznajemy jej
przeszłość, dowiadujemy się, czemu żyje tak, a nie inaczej, poznajemy Mistrza
oraz dowiadujemy się szczegółów, które mogą być istotne dla teraźniejszości.
Rozdziały, w których cofamy się w czasie, są podpisane, dzięki czemu nie
jesteśmy zdezorientowani. Chyba to właśnie przeszłość Dubhe była moją ulubioną
częścią książki.
Moje chyba jedyne zastrzeżenie jest przy
akcji, która momentami mnie lekko nudziła. Czasem miałam również problem z
wciągnięciem się w książkę. Niemniej ogólnie większych zastrzeżeń nie mam, gdyż
jak już udało mi się wkręcić, to nie umiałam się uwolnić, a kartki przewracałam
wręcz nieświadoma swoich ruchów. Jedyne, czego mi zabrakło to taki porządny
punkt kulminacyjny, przy którym obgryzałabym paznokcie śledząc tekst.
Raczej nie zauważyłam przewidywalności w tej
książce, również na zakończeniu się nie rozczarowałam.
Jak można się domyślać po nazwie serii,
miejscem akcji jest Świat wynurzony, aczkolwiek czytając o nim na myśl
przychodzi mi średniowiecze... Mimo, iż nie mam zastrzeżeń do jego kreacji, to
brakło mi tego czegoś w całości.
Wątek miłosny w książce praktycznie nie
istnieje - czym są trzy strony w miłości w porównaniu do całości? Bo gdyby
zebrać razem momenty z uczuciem zebrałoby się tyle, a może nawet mniej.
Pojedyncze pocałunki zdarzające się raz na pół książki jednak nie działają na
niekorzyść powieści, przynajmniej jeśli chodzi o mój gust - lubię, gdy na
pierwszym planie jest akcja, a wszystkie miłostki są zepchnięte dalej.
Podsumowując: książka mi się bardzo
podobała, choć były również gorsze momenty. Nie rzutują one jednak na całość i
na pewno sięgnę po kontynuację.
____________________________________________
TROCHĘ
OGŁOSZEŃ
1.
Po prawej stronie możecie zobaczyć ankietę - proszę o odpowiedzi, gdyż to od
Was zależy, czy zorganizuję konkurs, czy rozdanie :)
2.
Ponieważ nie zawsze mogę wejść na blogi komentujących stworzyłam nową zakładkę
- BLOGI. Jeśli zostawicie tam swój adres możecie być pewni, że wejdę,
skomentuję i zaobserwuję. Po więcej informacji zapraszam do zakładki :)
3.
Skoro już jestem przy zakładkach - pojawiła się również jedna o nazwie
"Wymiana" - zachęcam do zajrzenia :)
Książka wydaje się być ciekawa, ale ma kilka minusów. Może się kiedyś na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńTytuł serii obił mi się o uszy, a po przeczytaniu Twojej recenzji mam ochotę zapoznać się bliżej ze Światem Wynurzonym :) Skoro przypomina średniowiecze, to zdecydowanie jest w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę do "Wymiany"
Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, od dawna chcę zapoznać się z twórczością Troisi. Ta książka, mam nadzieję, będzie odpowiednia :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuje :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak na moje ta historia podobna jest do Gildii Magów ;) A że tamtą książkę lubiłam to i na tą mogę się skusić ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Marzenie Talithy i przypadł mi do gustu styl autorki.
OdpowiedzUsuńMam w planach kolejne jej książki.
Książka wydaję się ciekawa. Chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, jak wypatrzę ją w bibliotece, to pewnie wypożyczę. : )
OdpowiedzUsuńOkładka przykuwa wzrok, jest na prawdę bardzo dobrze wykonana. Tresć również zachęcająca! Pomimo czasai wolnej akcji chetnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, lecz zdaje się być w moim guście.
OdpowiedzUsuńNa mojej półce ponad rok leży jedna z książek autorki, ale cały czas mi coś wypada i w końcu się za nią nie biorę... Muszę to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam całkowicie takie samo zdanie na temat tej książki. Wątków miłosnych faktycznie prawie tam nie było. Może trochę więcej ich się pojawia w kolejnych częściach, ale to nadal odległe tło :) Też wolałam przeszłość Dubhe. Momentami historia tego dziecka bardzo mnie wzruszała.
OdpowiedzUsuńInteresująca seria.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moich klimatach, ale prawdą jest też, że nie mam zbyt wielu okazji na czytanie takich serii. Wzięłam udział w ankiecie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Na książki pani Troisi mam ochotę już jakiś czas, w tym na "Wojny...". Twoja recenzja jedynie zaostrzyła mój apetyt na tę pozycję i chyba od niej zacznę moją przygodę z włoską pisarką. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
R
Książka jest naprawdę fajna. Owszem, warto sięgnąć po dwie pozostałe trylogie związane z omawianą. Inaczej jednak jest z pozostałymi tworami autorki. Ich już nie warto ruszać. Pisarka bardzo szybko wpadła w błędne koło debiutu i nie pisze już o niczym, oprócz smoków i magii żywiołów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie. Nie ciągnie mnie do tego typu książek, choć słyszałam, że są naprawdę świetne. Pozdrawiam,, Livresland :*
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem do niej przekonana:)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony nie chciałabym rozpoczynać kolejnej trylogii, ale z drugiej, ta książki jest w moim typie ;d Znając życie, to przeczytam prędzej lub później :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy ta książka może mi się spodobać, ale chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńCześć! Nominowałam cie do Liebster Blog Award, mam nadzieje, że pytania ci się spodobają chętnie na nie odpowiesz. Jeżeli nie masz ochoty lub czasu nie bierz udziału, nie obrażę się :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji znajdziesz tu: http://booksloovers13xd.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html
Nie przepadam, kiedy wątki miłosne przysłaniają całą fabułę powieści. Myślę, że to może być książka dla mnie, być może się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuń