Tytuł: Informacjonistka
Oryginalny tytuł: The
Informatjonist
Autor: Taylor Stevens
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Ilość stron: 316
Moja ocena: 7/10
Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki
- oto Informacjonistka - thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście.
Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacjami - drogimi informacjami. Wśród jej klientów są korporacje, przywódcy państw i osoby prywatne. Pewien teksański miliarder wynajmuje ją, by odnalazła jego córkę, która zaginęła kilka lat wcześniej w Afryce. Zaintrygowana zagadką zaginięcia dziewczyny Munroe wraca do krainy swego dzieciństwa, gdzie szybko odkrywa, że została zdradzona, odcięta od cywilizacji i pozostawiona na pewną śmierć. Żeby wydostać się z dżungli i uciec przed prześladującymi ją demonami, musi stawić czoło przeszłości, o której od dawna próbowała zapomnieć.
Główna bohaterka książki nie jest osobą, o których powieści mamy od groma. Jest pewna siebie, przebiegła i bardzo inteligentna. Z niezwykłą wręcz łatwością przyswaja sobie nowe języki oraz zdobywa informacje, których potrzebuje. By to drugie było możliwe potrafi wtopić się w każde otoczenie. Okazuje się jednak, że ma za sobą ciężkie przeżycia, że nie zawsze było jej łatwo. Wracając do Afryki jej wspomnienia odżywają, lecz ona potrafi zdusić je w sobie. Miles Bradford dorównuje inteligencją głównej bohaterce. Mimo, iż ona nie chce jego towarzystwa, to tak na prawdę jest on dość przydatny. Patrząc na całą książkę, autorka wykreowała całkiem dobrych bohaterów, każdy z nich mógłby się pochwalić wysoką inteligencją. Prawie że do końca książki nie możemy być tak całkiem pewni za każdego z nich, co chwila zostają nam zasiane kolejne ziarna zwątpienia, co do tego, kto jest po tej "naszej" stronie. Uważam, że za postaci należy się wielki plus dla autorki.
Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacjami - drogimi informacjami. Wśród jej klientów są korporacje, przywódcy państw i osoby prywatne. Pewien teksański miliarder wynajmuje ją, by odnalazła jego córkę, która zaginęła kilka lat wcześniej w Afryce. Zaintrygowana zagadką zaginięcia dziewczyny Munroe wraca do krainy swego dzieciństwa, gdzie szybko odkrywa, że została zdradzona, odcięta od cywilizacji i pozostawiona na pewną śmierć. Żeby wydostać się z dżungli i uciec przed prześladującymi ją demonami, musi stawić czoło przeszłości, o której od dawna próbowała zapomnieć.
Główna bohaterka książki nie jest osobą, o których powieści mamy od groma. Jest pewna siebie, przebiegła i bardzo inteligentna. Z niezwykłą wręcz łatwością przyswaja sobie nowe języki oraz zdobywa informacje, których potrzebuje. By to drugie było możliwe potrafi wtopić się w każde otoczenie. Okazuje się jednak, że ma za sobą ciężkie przeżycia, że nie zawsze było jej łatwo. Wracając do Afryki jej wspomnienia odżywają, lecz ona potrafi zdusić je w sobie. Miles Bradford dorównuje inteligencją głównej bohaterce. Mimo, iż ona nie chce jego towarzystwa, to tak na prawdę jest on dość przydatny. Patrząc na całą książkę, autorka wykreowała całkiem dobrych bohaterów, każdy z nich mógłby się pochwalić wysoką inteligencją. Prawie że do końca książki nie możemy być tak całkiem pewni za każdego z nich, co chwila zostają nam zasiane kolejne ziarna zwątpienia, co do tego, kto jest po tej "naszej" stronie. Uważam, że za postaci należy się wielki plus dla autorki.
Jeśli chodzi o akcję sprawa nie jest już tak cudowna. Cytat z okładki: "Niezwykły thriller, mocny i poruszający, z przyprawiającym o dreszcz, zabójczym finałem". I ja mam teraz takie pytanie: gdzie jest ten dreszcz i zabójczy finał? Hmm... No cóż, zaginął w akcji... Nie wiem, czy to takie moje odczucie, czy inni mieli podobne, ale wydaje mi się, że trochę mało się działo w tej książce. Co prawda śledztwo szło do przodu wręcz w zaskakującym tempie, aczkolwiek miałam nadzieję na więcej działania, a nie tylko myślenia, na to, że bohaterka będzie w poważnym niebezpieczeństwie więcej, niż te dwa razy, a przynajmniej będzie miała trochę ciężej wyjść z opresji. Sceny, gdzie coś się działo trwały dla mnie zdecydowanie zbyt krótko, a te, gdzie było myślenie zbyt długo. Do tego cała tajemnica została trochę zbyt wcześnie odkryta, jednak dalszą część ratowało dochodzenie do zdrajcy. No, może tutaj byłam nieco zaskoczona finałem, aczkolwiek zabójczy? No, trochę zbyt dużo powiedziane...
Podobał mi się styl pisania autorki - prosty, ale bez przesady. Szkoda tylko, że nie zostało dodanych trochę opisów przyrody miejsc, w których dzieje się akcja - nie chodzi mi o to, żeby powstał jakiś atlas przyrodniczy, ale myślę, że było tego troszeczkę za mało, a mogłoby to wpłynąć pozytywnie na powieść, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Podobały mi się też nieliczne retrospekcje, które dodawały urozmaicenia.
Powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś więcej po tej książce. Mimo, że mi się podobała, to zawiodłam się nieco na tej akcji...
Czytałam ta książkę ponad rok temu. Jeśli chodzi o akcje to nie pamiętam dokładnie jakie miałam odczucia, ale bohaterów bardzo lubiłam. "Informacjonistka" stoi na mojej półce i na pewno nie żałuję, że ją przeczytałam.
OdpowiedzUsuń"Cytat z okładki: "Niezwykły thriller, mocny i poruszający, z przyprawiającym o dreszcz, zabójczym finałem". I ja mam teraz takie pytanie: gdzie jest ten dreszcz i zabójczy finał? Hmm... No cóż, zaginął w akcji..."
OdpowiedzUsuńHahahaha, dobre, dobre :D
"Szkoda tylko, że nie zostało dodanych trochę opisów przyrody miejsc, w których dzieje się akcja"
Ja bym brak opisów przyrody zaliczyła akurat książce na plus. Szalenie nie lubię czytać, że świeci słoneczko, ptaszki śpiewają i rośnie trawka. To pewnie to dwukrotne przerabianie "Pana Tadeusza" w szkole tak zryło mi psychikę, że na dźwięk słów "opis przyrody" mam ochotę uciec z wrzaskiem ;D
Mimo, że tobie nawet się książka podobała, mnie ona jakoś nie przekonuje. No nie wiem, może wolałabym z lepsza akcją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Swojego czasu byłam bardzo zaintrygowana tą książką. Teraz sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńCzytać, nie czytać?
OdpowiedzUsuńOpis brzmi zachęcająco, mimo, że się trochę zawiodłaś to ja sięgnę po tę książkę jeśli będzie do tego okazja. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie ta pozycja:) Raczej sobie ją odpuszczę:) Ale okładka książki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPomysł zachęca, ale na razie sobie odpuszczę. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polowałem na tę książkę i mimo, że twoja recenzja nie jest zbyt pochlebna, to i tak muszę przeczytać tę powieść, bo zbyt długo na nią poluję :-)
OdpowiedzUsuńMam wiele książek do przeczytania z mojej listy, więc mogę tylko napisać ,,Może kiedyś..." ;)
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis nabrałam na książkę ochoty, jednak teraz po recenzji mam pewne wątpliwości. Chyba na razie odpuszczę, choć definitywnie nie mówię "nie":)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do tej powiesci. Twoja recenzja trochę ostudziła mój zapał, jednak fabuła wydaje się byc ciekawa :)
OdpowiedzUsuńW książkach tego typu niestety akcja jest bardzo ważna. Szkoda, że powieść nie spełniła Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńSuper blog *_*
OdpowiedzUsuńasiunia-beyourself.blogspot.com
Nie słyszałam nawet o niej, ale rzadko czytam thrillery, tym razem raczej spasuję:)
OdpowiedzUsuńMnie tam nie trzeba zawrotnej akcji: wystarczy, jeśli portrety bohaterów są interesująco nakreślone. ;) To, co napisałaś o tytułowej informacjonistce, brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta pozycja, cos innego :)
OdpowiedzUsuńWlasnie ten opis zacheca, ale Twoje slowa troszke mnie odrzucily. Nie lubie liczyc na cos w ksiazkach - jesli cos bylo napisane - a ja kompletnie tego nie widze i czuje sie zawiedzona, wiec raczej nie siegne ;3
OdpowiedzUsuńAle receznje bardzo milo sie czytalo :)
Pozdrawiam
Umm///w sumie to bym się skusiła.^^
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chrapkę na "Informacjonistkę" i "Niewinną". Świetna recenzja. Jak tylko wpadnie mi w ręce ta książka, od razy zacznę ją czytać :)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca, okładka intrygująca. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wnioski: nie do końca trzeba wierzyć napisom/ obietnicom z okładki. Intryguje mnie tu sama bohaterka- i jej przeszłość, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuń