środa, 3 kwietnia 2013

Recenzja #2 "Córka Słońca"

Jeeest :D:D Wywiązuję się z obietnicy!! Nie wiem jak wy ale mam dziś zaciesz jakbym gwiazdkę z nieba dostała... Nie wiem... Może 6 z chemii się przyczyniło do tego stanu? 


























Tytuł: Córka Słońca
Autor: Barbara Wood
Wydawca: Książnica
Streszczenie: Hoszitiwa jest piękną Indianką z plemienia Anasazi. Jest utalentowaną garncarką przygotowującą się do ślubu. Sielankę przerywa przybycie Mrocznego Pana, który oznajmia, że chce dziewczynę dla swojej rozkoszy. Plemię uznaje ją za przeklętą. Hotisziwa wyrusza do Miasta z orszakiem księcia. Po dotarciu na miejsce dowiaduje się, że sprowadzono ją żeby wybawić Miasto. W końcu dziewczyna odzyskuje wolność, choć w sposób, który nie do końca ją uszczęśliwia. Dostaje zadanie i udaje się na pustynię, by je wykonać. 
Kolejne rozdziały opisują wydarzenia z udziałem Faradaya Hightowera, Morgany - jego córki, oraz Bettiny - ciotki Morgany. Gdy żona Faradaya umiera przy porodzie córki, on przeżywa kryzys wiary. Dostaje wskazówkę, że by odnaleźć prawdziwą mądrość musi udać się na poszukiwanie tajemniczego plemienia Indian. Robi to bez wahania, zabierając najbliższe kobiety ze sobą. Przez długi czas błąka się po pustyni szukając znaków prowadzących do wielkiej wiedzy. Gdy doznaje objawienia umiera za sprawą kogoś, po kim nigdy by się tego nie spodziewał. Bettina otwiera gospodę. Ogranicza Morganę, która chce iść w ślady zaginionego przed laty ojca. Dowiaduje się okropnych rzeczy o swoich najbliższych. Postanawia wyruszyć na poszukiwanie ojca, gdyż nie wierzy, że ten ją zostawił. Przypadkiem trafia do KIVY i odnajduje zwłoki ojca. Czytając jego dziennik dowiaduje się prawdy o najbliższych i o sobie. 
Moje odczucia: Książka porusza temat kultury indiańskiej, bardzo ciekawej zresztą, oraz ukazuje życie w XIX wieku. Dzięki niej zaczęłam czytać i szukać informacji (między innymi po to, by weryfikować te zawarte w książce - taki nawyk) o kulturach Indiańskich. Ciekawa, choć czytałam ją dłużej niż inne, polecam ją z całego serca fankom (fanom też :)) romansów i historii. Żałuję, że nie ma ekranizacji, choć wątpię, czy byłaby równie dobra jak książka.

1 komentarz:

  1. Zapowiada się ciekawie, chyba musiałabym poszukać 1 tomu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)