Tytuł: Księga labiryntu
Oryginalny tytuł:
Liberinto
Autor: Carlo Frabetti
Wydawnictwo: Nasza
Księgarnia
Ilość stron: 192
Księga
Labiryntu jest pełna zasadzek i fałszywych dróg, które wydają się słuszne. W
tej książce to ty decydujesz o losach bohaterów. Dobrze się więc zastanów, bo
określasz też swoją przyszłość. Postanawiając, co powinien uczynić sprawiedliwy
król czy królewna szukająca męża, dowiesz się wiele o samym sobie. A poza
tym... nie przejmuj się, jeśli zamienisz się w żółwia!
Czy
masz odwagę wejść do środka?
Byłam pewna, że ta książka to opowiadanie, w którym sami decydujemy o losie głównych bohaterów. W pewnym sensie miałam rację. Dlaczego tylko w pewnym? Otóż głównymi bohaterami jesteśmy my. W tej książce mamy wybór dotyczący tego, jak chcemy postąpić, dostajemy rady od napotkanych stworzeń, jak i polecenia od hmm... narratora? Dzięki naszej wyobraźni stajemy się (a przynajmniej takie jest założenie, wszystko inne zależy od czytającego: czy się przykłada do tego, czy nie) zającem, czy żółwiem, polegamy przez cały czas na własnej intuicji.
Na samym początku mamy ostrzeżenie. Czego
ono dotyczy? Mówi nam, że czytając tę książkę ryzykujemy mimo, że fizycznie nie
ucierpimy. Co więc jest tak ryzykowne? Ano to, że nasz umysł może się zgubić w
labiryncie naszych rozterek, słabości czy sprzeczności. Cóż, ja wyszłam z tego
cało, przez co możecie teraz czytać te moje wypociny :) Na pewno nie można jej
sobie ot tak przeczytać, na nią trzeba poświęcić trochę czasu, mieć w zanadrzu
ołówek, kartkę, ew. kalkulator (dla tych całkiem ciemnych z matmy),
przypomnieć sobie ile to mamy zębów, czy pomyśleć nad kodem, którym napisany został
jeden z rozdziałów.
Historia, w której bierzemy udział, może
nie jest bardzo porywająca, aczkolwiek ma jakiś morał, jest kilka mądrych
cytatów, które dobrze by było wziąć sobie do serca. Oprócz tego, jeśli nasz
wybór był zły, to mieliśmy pokazane dlaczego dalszą częścią historii, w której
dopadały nas konsekwencje.
Bycie głównym bohaterem sprawia oraz
niektóre polecenia wystawiają naszą wyobraźnię na próbę, czasem każą się
zastanowić nad sobą lub samym zadaniem.
Może się domyślacie, a może nie, ale
mimo, że powinnam czytać tylko to, gdzie zostałam pokierowana, to nie umiałam
się oprzeć pokusie. Co najmniej do połowy czytałam wszystko, ale po
pewnym czasie zbyt się zaplątałam, więc będę czytać jeszcze raz, tym razem już
od deski do deski :D
Napisanie takiej książki to nie lada
zadanie, autor na pewno nie mógł jej napisać sobie ot tak, żeby wszystko się
zgadzało, wszystkie strony, nawet słowa, czy wersy. Książka, mimo, że nie jest
długa (szczególnie, że czyta się ją wybiórczo), bardzo wciąga. Spędziłam z nią
niedługie, ale przyjemne chwile. Polecam każdemu, komu się chce porozwiązywać
trochę zagadek, czy ma trochę czasu :)