sobota, 17 sierpnia 2013

Recenzja #52 "Sprzedana. Moja historia"

Tytuł: Sprzedana. Moja historia
Oryginalny tytuł: Trafficked
Autor: Sophie Hayes
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 320
Moja ocena: 10/10
  Ukochany zaprosił ją do Włoch. Tam zmusił ją do prostytucji.
Seks 30 razy na dobę przez 7 dni w tygodniu…
- Właśnie po to tu jesteś – powiedział wyraźnie, jakby tłumaczył coś dziecku opóźnionemu w rozwoju. – Żeby pomóc mi spłacić ten dług. Znajdę ci miejsce do pracy – na ulicy. Chyba każdy chętnie by się tak poświęcił dla kogoś, kogo kocha.
Sophie miała dwadzieścia cztery lata, kiedy pojechała do Włoch odwiedzić chłopaka – swojego dobrego przyjaciela. Spędzili razem romantyczny weekend i Sophie uwierzyła, że to miłość jej życia.
Ale kiedy powiedziała, że musi wracać do Anglii, wszystko się zmieniło. Uroczy i troskliwy Kas pokazał swoją prawdziwą twarz: brutalną i cyniczną. I poinformował ją, że będzie dla niego pracowała. Na ulicy…
Pierwszej nocy miała dziesięciu klientów. Potem „pracowała” bez przerwy, siedem dni w tygodniu, po trzydzieści razy dziennie. Jeśli nie dość zarobiła, była okrutnie karana. Nie mogła uciec; Kas zapowiedział, że jeśli to zrobi, zabije jej młodszych braci. Wiedziała, że nie żartuje...
Wykorzystywana, gwałcona, bita i poniżana Sophie spędziła sześć miesięcy w piekle.
Ale znalazła siłę, by wyrwać się z zaklętego kręgu strachu i przemocy.
Musiało jednak minąć kolejnych pięć lat, żeby przestała oglądać się przez ramię, poczuła się bezpieczna i opowiedziała o tym, co przeżyła – żeby żadna dziewczyna nie powtórzyła jej losu współczesnej niewolnicy.

  Pierwsza myśl, która nasunęła mi się po skończeniu książki brzmiała: "Cholera, znowu płaczę!". Kolejna: "Jak można być takim [niecenzuralne słówko określające Kasa]?". Nie spodziewałam się, że ta książka tak na mnie wpłynie...

  Gdyby taka główna bohaterka wystąpiła w którejś z książek, które dotychczas przeczytałam, powiedziałabym, że jest strasznie naiwna i sama stwarza sobie problemy. Co więc sprawiło, że nie uznałam Sophie za taką właśnie dziewczynę? Cała otoczka - to, jak Kas ją traktował, groźby, ciągłe mieszanie w głowie dziewczyny, wszechobecny strach przed gniewem chłopaka, można by tak wymieniać w nieskończoność. To się w głowie nie mieści, jakie pranie mózgu jej zrobił. 
Pytanie: Co byście zrobiły na miejscu Sophie, gdyby Wasz [haha] pan wyjechał na kilka dni i zostawił bez jakiegokolwiek nadzoru, uświadamiając Wam jedynie, że nie warto uciekać, bo i tak Was znajdzie, a przy okazji ucierpi na tym Wasza rodzina? Właśnie, zazwyczaj, jeśli załóżmy oglądamy film, to nie mamy tego fragmentu zastraszania (trafiłam jedynie na jeden taki film), więc wydaje nam się, że jak natrafi się okazja, to można spróbować ucieczki. Ten przypadek nie ograniczał się tylko do zastraszania dziewczyny, to miało również związek z jej przeszłością. Nie umiem tego ogarnąć, wiem, że może ta recenzja wyjdzie bardzo chaotyczna, ale po prostu książka nadal działa na mój umysł i to wrażenie, jakie na mnie wywarła nie pozwala mi pisać składnie... W każdym bądź razie, żeby dowiedzieć się, co sprawiło, że tak się zachowuję, musicie przeczytać tę powieść...

  Książka nie wyróżnia się jakimś wspaniałym językiem, ale nie czytałam tej pozycji, by napawać się pięknym słownictwem, czy opisami zapierającymi dech w piersiach. 
To straszne, przez co ta dziewczyna przeszła, ale ta książka pokazuje, że nawet po byciu prostytutką nie z własnej woli, można odbudować swoje życie. Oczywiście Sophie miała dużo szczęścia w nieszczęściu, miała rodzinę, która zrobiłaby dla niej wszystko, na jej drodze pojawiły się osoby, które jej pomogły i z pewnością odegrały wielką rolę w jej powrocie do normalnego życia. 
  Czytając łzy same cisnęły się do oczu (tak właściwie nawet teraz, jak piszę tę recenzję, mam wilgotne oczy - pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło). Przejść przez piekło i się nie sparzyć się nie da, ale widać można oparzenia wyleczyć - to pokazuje nam autorka, która przez tę otchłań gorąca przeszła. 

  Wiem, że ta recenzja nie jest mistrzostwem, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie - po prostu jak już mówiłam, nie jestem w stanie pisać składnie w tym stanie. Do tego chyba mam książkowego kaca...


36 komentarzy:

  1. Czuć w niej emocje, jakie towarzyszyły Ci przy czytaniu. Szkoda, że nie jest głośno o tej książce. Jest na prawdę warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że książka pokazuje te złe strony "oddania się" dla chłopaka, w taki sposób, że robisz co Ci każe. Dość zapomniana książka, a myślę, że porusza ważne sprawy. Jeśli znajdę to na pewno przeczytam ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście książka wydaje się być bardzo interesująca. Jeśli ją znajdę na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej książce. Ba, trzymałam ją w ręce, kiedy byłam w bibliotece. Chociaż na razie się wstrzymam... Chociaż w przyszłości z pewnością sięgnę :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę musiała ją przeczytać, interesująca tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczułam się w książkę pewnie dlatego recenzja jest nieco chaotyczna ;)
    Rozumiem.
    Książka nie dla mnie bo nie lubię płakać przy akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka tematyka jak najbardzije mi leży do tego dodać wzruszającą opowiesc!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam zawsze problem z napisaniem recenzji książki, która wywołała we mnie mnóstwo emocji. Ale nie poszło ci wcale źle, bo skutecznie zachęciłaś mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojojoj... nie dla mnie. Taka tematyka nie dla mnie ;) Potem chodzę skołowana. I cały czas od wszystkich: "Ej, ostatnio czytałam... i tam...". Ogólnie nie lubię takich klimatów... Mam potem mętlik w głowie ^^
    Recenzja tylko nieco chaotyczna. Ale to nie przeszkadza ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo.. kurcze i to jeszcze taka akcja rozgrywa się we Włoszech?! A ja tu właśnie wróciłam z Rzymu i natknęłam się na Twoją recenzję :) A co do książki, to przeczytam, może nie w wakacje, ale na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie właśnie są najlepsze recenzje - pisane prosto z serca. Gdy się czyta, czuć emocje, jakie Ci towarzyszą i jakie towarzyszyły w trakcie czytania.
    Nie wiem, czy sięgnę po tę książkę. Jest trudna...Wiem, że i u mnie wywołała by podobne emocje. Może kiedyś, gdy poczuję się wystarczająco silna na to spotkanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Książki, które wzbudzają w czytelniku emocje - jakiekolwiek by one nie były - są dowodem arcydzieła. Znalazłaś jedną z nich. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem napisałaś bardzo dobrą recenzję. Taką naturalną, prosto z serca. Co do książki- wstrząsająca tematyka, ale jednocześnie szalenie intrygująca. Już ją nabyłam i postaram się w wolnym czasie szybko ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, zdecydowanie nie dla mnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Wielce emocjonująca książka, zawsze po lekturze takiego tytułu mam wiele przemyśleń. Muszę koniecznie zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa recenzja, dobrze zapowiadająca się książka, ale jednego mi brakuje...
    Gdzie jest ocena?! Bo bez Twojej oceny X/10 nie do końca wiem co o tym sądzisz. Byłoby miło, gdybyś to dopisała tu albo, w następnym poście.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież aby dowiedzieć się, co Julia sądzi o książce, wystarczy przeczytać recenzję... Czy niezbędna jest do tego ocena x/10?

      Usuń
    2. Wiesz, chciałam zrezygnować z takich ocen, ale mogę do nich wrócić. Aczkolwiek jeśli ich nie piszę, to jest większe prawdopodobieństwo, że jednak czytacie moje recenzje przed napisaniem komentarza, a nie tylko zerkacie na ocenkę.

      Usuń
    3. Lubię te oceny. Mimo to zawsze czytałam całość. Dla mnie te oceny to takie dopełnienie. Recenzja nie zawsze jest jednoznaczna. Rozumiem, że wystawienie oceny może być trudne, dlatego nie będę się czepiać.

      Usuń
  17. Uwielbiam literaturę faktu, więc na pewno sięgnę po "Sprzedaną". Współczuję Sophie - to musiało być traumatyczne przeżycie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę tematycznie pasuję do Twojej poprzedniej przeczytanej książki, ale tamta tematycznie bardziej mi odpowiadała, bo to jednak fantastyka, ta raczej nie należy do książek, które czytam. Ale zapiszę, bo po części czuję się zachęcona. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. 30 razy na dobę przez 7 dni w tygodniu - nie chcę nawet myśleć jak to musiało wyglądać...
    "Co byście zrobiły na miejscu Sophie, gdyby Wasz [haha] pan wyjechał na kilka dni i zostawił bez jakiegokolwiek nadzoru, uświadamiając Wam jedynie, że nie warto uciekać, bo i tak Was znajdzie, a przy okazji ucierpi na tym Wasza rodzina?"
    Pewnie sama bym nie uciekła, natomiast spróbowałabym się zakrzątnąć wokół zdobycia jakiejś trucizny...

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić co bohaterka musiała przejść. Podobnie jak Tobie nasuwa mi się teraz masa niezbyt ładnych słów w odniesieniu do tego obrzydliwego typka, ale sobie daruję. Książkę chętnie przeczytam, choć wiem, że strasznie to przeżyję.

    OdpowiedzUsuń
  21. Temat książki jest bardzo intrygujący. Nie dziwię się, że płakałaś, ja pewnie też bym wyła jak bóbr ;p Z ogromną chęcią sięgnę po tę książkę, muszę sobie gdzieś zapisać tytuł by nie zapomnieć. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda na książkę, nad którą warto pomyśleć. Czytam dużo książek tego typu (i zawsze się wzruszam...)

    +
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award!
    Więcej informacji na www.behind-cover.blogspot.com
    Zapraszam do udziału :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę gdzieś znaleźć tę książkę :)
    Tym czasem zapraszam do mnie :)
    http://zaczytana-iadala.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię te historie prawdziwe, tą też bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetnie się zapowiada, koniecznie muszę przeczytać! : )

    OdpowiedzUsuń
  26. Jej, bardzo chciałabym to przeczytać. Widać, że wywołała w Tobie mnóstwo emocji, a ja takie książki lubię :) Od dawna szukam książki o tej tematyce i właśnie znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Slyszałam sporo o tej książce i bardzo chce ją przeczytać. lubię czytać książki, które sprawiają, że jestem wstrząśnięta i są tak bardzo życiowe.

    OdpowiedzUsuń
  28. Chętnie zapoznam się z lekturą :)pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Historia bardzo ciekawa i warta uwagi. Do tego zachęcająca recenzja. Muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo chciałabym ją przeczytać. Trudne tematy w książkach sprawdzają się u mnie od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej, nominuję cię do Cośtam Cośtam Ełord c:

    OdpowiedzUsuń
  32. Widać, że ksiązka wzbudziła w Tobie ogromne emocje, a ja osobiście cenię pozycje które potrafią tak poruszyć serce.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)