wtorek, 1 września 2015

Moim okiem #1 - Ślůnsko godka, czy to jeszcze istnieje?

Źródło: Rubens był z Bytomia
Górny Śląsk. Region górniczy. Ziemia, o którą się bili. Miejsce z ludźmi posługującymi się nieco twardą, acz przyjemną "Ślůnską godką", czyli gwarą śląską. Niestety, coraz rzadziej można posłuchać czystej śląszczyzny - prawdopodobnie jedynie pokolenie, które pamięta czasy wojny, poprawnie jej używa. Bo nie ma co ukrywać, nasz piękny język wymiera razem z tym pokoleniem. 

Boli mnie to, że mówienie po "ślůnsku" w Katowicach, stolicy Śląska, jest uważane za wstyd - przynajmniej w moim otoczeniu. Co prawda nikt nie skreśli nikogo a listy znajomych za kilka słów powiedzianych gwarą czy z lekkim akcentem, ale można poczuć krępujące spojrzenie gdy zamiast "dziewczyno" z ust wypłynie "dziołcha", czy zamiast "tak" zabrzmi twarde "ja".  Ale czy tak powinno być? W końcu TO jest nasz język, powinien być traktowany na równi z polskim. 

Źródło: Rubens był z Bytomia
Ze smutkiem przyznam, że i u mnie w domu, choć tradycje staramy się zachowywać, gwara zanika. Jedynie z ust babci możemy posłuchać czystego, tak pięknego przecież języka śląskiego. Ale co stanie się z nim gdy nasi dziadkowie odejdą? Za parę/paręnaście lat nasz regionalny język może całkowicie zniknąć. 

Nadzieję budzą jeszcze takie strony, jak Cyfryzacyjo Ślonskij Godki czy Rubens był z Bytomia. Może to jest właśnie kierunek, w którym trzeba spojrzeć? Może trochę śląskiego humoru sprawi, że gwara ta przestanie być kojarzona ze wstydem, przynajmniej wśród młodzieży?
Dobrym posunięciem było również wystawienie cudownej sztuki "Piąta strona świata" w reż. Roberta Talarczyka, którego miałam okazję poznać, choć nie w 100% osobiście. Ja sama również poszłam w tę stronę i napisałam sztukę na konkurs po śląsku. Doceniono to, sprawdziły się myśli "wszystko albo nic".

Wygadałam się, trochę wyżaliłam, teraz czekam na Wasze zdanie. Czy dla Was tradycja to chluba czy wstyd? Jeśli ktoś jest ze Śląska - jakie są Wasze spostrzeżenia?

11 komentarzy:

  1. Moim zdaniem powinno szanować się takie "tradycje" i cechy charakterystyczne dla danego regionu. Zdecydowanie chluba, a nie wstyd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Szkoda, że nie każdy tak myśli...

      Usuń
  2. Zdecydowanie chluba. Nie pochodzę ze Śląska, ale kiedy byłam mała w telewizji popularny był śląski serial o przygodach Bercika, a teraz na scenie często występuje śląski kabaret Rak. Podoba mi się ten specyficzny język dlatego często ich oglądam. Na początku tekstu pojawiła się mały błąd. Mianowicie podwoiłaś kilka linijek tekstu ;)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam Bercika razem z babcią :D Z kabaretów bardzo lubię Kabaret Młodych Panów, że też o nich zapomniałam... ;)

      Dzięki za uwagę, inną podwojoną część tekstu usunęłam, a to mi umknęło - blogger szaleje :)

      Usuń
  3. Bardzo dobrze, że poruszyłaś ten temat, naprawdę. Ludzie zapominają, że gwary są także bardzo ważnym elementem naszego języka. Tak jak napisałaś, ludzie uważają, że posługiwanie się gwarą to wstyd. Myślę, że nie tylko dzieje się tak w przypadku Śląska.
    Swoją drogą świetne obrazki, miałam z nich ubaw po pachy!
    Pozdrawiam serdecznie,
    ~ Muśnięcie Śmierci
    http://marzenieliterackie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam to tylko z własnego podwórka, miałam małą nadzieję, że nie jest to aż tak rozległy problem...

      Co do obrazków: zapraszam więc na stronę źródłową - jest ich więcej :D

      Usuń
  4. Ja sama nie mieszkam ani nie pochodzę ze Śląska i prawdę mówiąc z tym specyficznym językiem mam styczność właściwie tylko w żartach. Ale jestem zdecydowanie za tym, że posługiwanie się gwarami to nie żadem wstyd. To dziedzictwo, a dziedzictwo należy szanować i o nie dbać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że jeśli ktoś ma chęć posługiwać się własnym językiem - nie powinno mu się tego zabraniać, patrzeć, jak na nie wiadomo kogo. Kojarzysz Kabaret Młodych Panów? Oni wykorzystują często w skeczach język śląski. Uważam, że Panowie pokazują tym samym, że to nie wstyd używać gwary, bo przecież mogliby tego nie robić ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy byłam u cioci, która pochodziła ze Śląska nie mogłam jej zrozumieć! Jestem bardziej ze wschodniej części Polski, więc było to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Ciocia uważała, że ja mówię dziwnie, a ja na odwrót. Uważam, że tradycja powinna być praktykowana. To, że coś jest inne znaczy, że jest jedyne w swoim rodzaju. Nie rozumiem ujednolicania na siłę wszystkiego. Pozdrawiam! :)
    http://ich-perspektywy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jo gogom i się nie wstydza! ;) ale to ginie fakt jest faktem :/ nas w szkoła nauczycielka rozstawiala po kątach za używanie gwary zamiast poprawnej polszczyzny i choć moi rodzice "godajom" ja musiałam nauczyć się"mowic"

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)