czwartek, 28 maja 2015

#154 "Pierwsza spowiedniczka"

Tytuł: Pierwsza spowiedniczka
Oryginalny tytuł: The first confessor
Seria: Miecz prawdy
Autor: Terry Goodkind
Wydawnictwo: Rebis
Ilość stron: 424

Bohaterami serii są Richard i Kahlan. Jednak jak rozpoczęła się historia miecza i spowiedniczek? Skąd wzięła się ich magia w Midlandach? Ich początki sięgają Magdy Searus, zwykłej kobiety zdolnej do niezwykłych poświęceń. Baraccus, mąż Magdy, po powrocie z ważnej misji popełnia samobójstwo z nieznanego powodu. Magdzie pozostawia list z instrukcjami, które prowadzą kobietę do Meritta - odrzuconego przez Radę czarodzieja. Razem odkrywają prawdę co do rządów w Wieży Czarodziejów -  prawdę, której ujawnienie może uratować cały Nowy Świat. 

  PO PIERWSZE: BOHATEROWIE
Jak już zauważyłam w "Pierwszym prawie magii", autor ma niezwykły talent do tworzenia postaci. Każda z nich jest wyrazista, ma swój wyjątkowy charakter. Ich różnorodność jest wręcz zadziwiająca, a kunszt, którym autor się wykazał przy ich kreacji, jest niebywały. Bardzo spodobała mi się postać Meritta - spokojny, ale zdecydowany człowiek, przyjemny w odbiorze, bardzo naturalny. Magda, jako główna bohaterka również wyszła bardzo dobrze, jednak czarodziej to zdecydowanie mój numer jeden w tej książce. 

PO DRUGIE: AKCJA
Wydarzenia nie zawsze mają zawrotne tempo, jednak wciągają bez reszty nawet w spokojniejszych fragmentach. Niemal do samego końca nie można dotrzeć do źródła spisku, wszystkiego dowiadujemy się wraz z bohaterką. Myślę, że sam pomysł na akcję okazał się dość oryginalny, a potencjał, jaki w nim drzemał, został w pełni wykorzystany. Były momenty, w których przeżywałam razem z bohaterami ciężkie chwile, były momenty, w których wstrzymywałam oddech niepewna co do ich dalszego losu - wszystko to złożyło się na arcyciekawą lekturę. 
Dobrze został też ukazany wątek miłosny - delikatny, nie wybijał się na pierwszy plan, a jednak był zauważalny. Spodobał mi się bardzo sposób, w który autor wplótł go do treści. 

PO TRZECIE: STYL
Nie chcę się rozwodzić zbytnio nad stylem pisania - jest on na wysokim poziomie, przez co książki tej się nie czyta, lecz chłonie. Wydarzeniami z niej żyłam, do teraz zajmuje ona część moich myśli. 

Czy polecam? Chyba głupie pytanie... Zachęcam do zapoznania się z tą książką każdego fana fantastyki! 10/10

6 komentarzy:

  1. Skoro dałaś tej książce tak wysoką ocenę, muszę ją koniecznie przeczytać!

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pierwsza spowiedniczka" niezmiernie przypadła mi go gustu. Widać w nim stary dobry styl Goodkinda i strasznie wciągającą fabułę. W sumie główne postacie są takie, że ciężko je zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już kiedyś chciałam się zapoznać z tą serią, ale potem o niej zapomniałam. Dobrze, że Twoja recenzja mi przypomniała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanowię sie nad nią! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się i klimat książki i tematyka:) jak skończę Sagę o Ludziach Ognia i Lodu na pewno sięgnę po serię Miecz Prawdy:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)