środa, 1 października 2014

#134 "Złoty most"

Tytuł: Złoty Most
Oryginalny tytuł: Die goldene Brücke
Seria: Poza czasem
Autor: Eva Voller
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 439
Wysokość: 2.9 cm

  Sebastiano i Anna wracają z misji w czasie i mają nadzieję na trochę spokoju. Dziewczyna wraca do Frankfurtu i jest nieświadoma tego, iż jej chłopak ma poważne problemy - utknął w XVI-wiecznym Paryżu. Anna bez wahania rusza w podróż, by jak najszybciej sprowadzić go z powrotem, lecz on... nie chce! Sebastiano stracił pamięć, stał się muszkieterem kardynała Richelieu, a jego cele wyraźnie różnią się od tych, które ma przed sobą Anna i przyjaciele królowej. 


  Opinie dotyczące tej książki bywały różne - jedni chwalili, inni ostro krytykowali. Jako że nie lubię pozostawiać rozpoczętych serii zdecydowałam się sama sprawdzić, jak to jest z tą książką i muszę powiedzieć, że nie jestem zawiedziona, choć, przyznam, w pełni usatysfakcjonowana również nie. Dlaczego? Czytajcie dalej. 
  Zacznę może od minusów. Tempo akcji było zmienne, wiele razy niebezpiecznie zwalniało. Chwilami odrobinę się nudziłam. Do zdecydowanych wad książki zaliczyć można głowną bohaterkę. Anna była bardzo irytująca ze swoją przesadną wręcz niezdarnością. Co jeszcze rzuciło mi się w oczy: dziewczyna płakała zdecydowanie zbyt często. Naprawdę, mało gdzie czytałam o takich płaczkach. 
  Był pod koniec wątek z Cecile - została ona ukaana za coś.  Pytanie tylko: za co dokładnie? Nie wiem, czy to ja przegapiłam (zdarza się, jeśli się czyta do 2 w nocy...), czy to wina autorki - scena wydawała mi się strasznie chaotyczna. 
  Akcja dzieje się w przeszłości, więc oczekiwałabym, że język zostanie dostosowany do czasów - nie mówię, żeby od razu autorka pisała typowym starodawnym językiem, lecz pod tym względem nie zrobiła ona prawie nic, by dało się poczuć klimat tamtych czasów. Prawie, ponieważ teraz raczej nie mówi się do mężczyzny per "Panie". Był to chyba jedyny zabieg, jaki zaobserwowałam, a który miał wpłynąć na postarzenie języka. 

  Akcja opiera się w znacznej części na "Trzech muszkieterach", przynajmniej z tego co kojarzę (powieści Dumasa nie czytałam, piszę to z tego, czego dowiedziałam się przez opracowania oraz przez uwagi Anny w trakcie powieści). Z tego, co pokazane było w powieści, kilka rzeczy działo się inaczej, niż w dziele Dumasa, lecz ogólny spisek został zachowany, toteż właściwie wiadomo było mniej więcej, jak podróżnicy w czasie zakończyli misję - niewiadomą pozostawały jednak ich poszczególne działania. 

  Jeśli chodzi o plusy, wymienić mogę tu ciekawą akcję. Mimo iż często zwalniała, to pomysł nadal był ciekawy. W trakcie czytania wychodziły powoli zdrady, często najbliższych, które zdecydowanie urozmaicały całość. 
  Szczególnie ciekawa wydał mi się wątek z Sebastianem - utrata pamięci i jego utknięcie w czasie. Do samego końca nie było wiadomo, co się stało, ani dlaczego ktoś przeszkodził mu w wykonaniu misji. 
  Podobało mi się to, jak autorka przedstawiła scenerię - łatwo można było sobie wszystko wyobrazić. W przeciwieństwie do języka, temu autorka poświęciła więcej uwagi. 

  Książkę czyta się szybko, naprawdę wciąga. Myślę, że nie jest to zła pozycja, można po nią sięgnąć bez obaw, lecz raczej nie powinno się oczekiwać cudów. Jest to książka, która jest dobra na rozluźnienie, niezbyt wymagająca. Moja ocena to 6/10.


10 komentarzy:

  1. Już od dłuższego czasu mam ją w planach ; ) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie bardzo się podobała ta książka, jak i poprzednia. Ale trzeci tom jest najlepszy, więc szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam przekonania do tej serii... Ale skoro nie ma co oczekiwać cudów, to rozejrzę się za czymś innym :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, nie jestem przekonana. Pomysł może i fajny, ale taki... bardzo młodzieżowy. Zbyt młodziezowy. Raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, jak na kontynuację nie jest zła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypożyczyłam z biblioteki, ale nie przeczytałam zabrakło czasu i musiałam oddać. Za jakiś czas spróbuję ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale leży na półce i czeka na swoją kolej. Mam tylko cichą nadzieję, że przypadnie mi do gustu znacznie bardziej niż tobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale mnie kompletnie nie przekonała ta seria, a liczyłam na dużo :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)