piątek, 1 sierpnia 2014

#124 "Wierna"

Tytuł: Wierna
Oryginalny tytuł: Allegiant
Seria: Niezgodna
Autor: Veronica Roth
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 384
Wysokość: 2.3 cm

  Frakcje już nie istnieją. Bezfrakcyjni kontrolują miasto, Evelyn wprowadza dyktaturę. Tris, Tobias i kilku innych odważnych postanawia wyruszyć za mur, nie wiedząc, co się tam może kryć. Nie spodziewają się, że życie poza miastem może być tak różne od tego, które znali. Jednak nie są do końca bezpieczni, niezależnie od tego, co im mówią. A Tris musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w jej życiu. 


  Jedna rzecz bardzo mnie denerwowała, właściwie przez całą serię - scenki miłosne. Nie wiem, co sprawiło, że były takie nieznośne, ale jak tylko Tris i Tobias spotykali się i zaczynali swoje "kocham cię", miałam ochotę przewracać oczami... Jednak mimo to, kreacja bohaterów jest całkiem niezła, właściwie nie zaszły większe zmiany od poprzedniego tomu. Zapałałam sympatią do głównych postaci. 

  Odrobinę rozczarowała mnie akcja. Jakby pomyśleć, to chyba nie działo się nic szczególnego - było trochę różnego rodzaju działań, które jednak nie były specjalnie ciekawe, długie, nie czułam przy nich potrzeby, by się zacząć martwić o bohaterów. Być może to przez język, jakim zostało to napisane, nie czułam napięcia? 

  Powieść ratuje zakończenie - na ostatnich stronach cały czas zastanawiałam się, dlaczego tak się stało, czy aby autorka mnie nie wkręca i czy zaraz nie wyskoczy mi Tris śmiejąc się ze mnie... Do teraz jestem w lekkim szoku.


  Język nie zmienił się zbytnio przez te trzy tomy. Ciężko było z napięciem, ponieważ, jak już pisałam, praktycznie go nie czułam, poza samym końcem. Książka nieco mnie rozczarowała, bo spodziewałam się szybkiej akcji, niebezpieczeństwa. Książce należy się 5/10


12 komentarzy:

  1. Zgadzam się z oceną. Sama właśnie męczę tą książkę od 2 tygodnia (a w między czasie przeczytaLam 3 inne z serii Marie Lu "Legenda", które tak na marginsie bardzo polecam). Cała "Niezgidna" zbytnio mnie nie wciągnęła. Zupełnie nie rozumiem całego tego szału wokół niej. Ja swoje 3 książki będę próbowała sprzedać na allegro. Nie jest to lrktura do której wrócę. Szczególnie, że Tris mega mnie irytuje. :p

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bardzo lubię tą trylogię. Fakt, nie jest wybitna, ale we mnie wzbudziła wiele emocji. Nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po finałowy tom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część rozczarowała mnie tak bardzo, że nie wiem, kiedy sięgnę po kolejne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczęłam czytać pierwszą część, ale... przerwałam. Zamierzam kiedyś do niej wrócić, może w dogodniejszym czasie, ale za pierwszym podejściem po prostu nie dałam rady, to było ponad moje siły, bo bohaterka mnie irytowała, język mnie irytował, właściwie wszystko działało mi tam na nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  5. ''Niezgodna'' była dobra i mi się podobała, ale jak ostatnio przeczytałam ''Zbuntowaną''... to była katastrofa! Mam nadzieję, że chociaż ''Wierna'' podniesie trochę poziom tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Średnia ocena u mnie takie wrażenia były po dwóch poprzednich, no może trochę lepsze. Przeczytam, ale nie wyczekuje z niecierpliwością. Mnie irytowali właśnie bohaterowie, autorka nie nadała im cech, które byłyby realne. Film to świetny się okazał. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Wierną" miałam przeczytać w lipcu, jednak chyba odłożę ją na później... Jakoś nie ciągnie mnie do zakończenia przygody z tą trylogią. Może i nie jest najgorsza, ale jakoś najwyższych lotów również nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że zwieńczenie tej dobrze zapowiadającej się trylogii jest takie słabe. Nie czytałam jeszcze ostatniej części, ale widziałam kilka opinii, które zawsze wyrażają się o Wiernej negatywnie... Naprawdę szkoda ><

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnia część trylogii najbardziej mnie rozczarowała, bo poprzednie nawet przypadły mi do gustu. Przestałam lubić Tobiasa, bardziej podobało mi się gdy nie mogłam znać jego myśli, chociaż z drugiej strony przyznaję, że Tris to dość męczący narrator, który kilkakrotnie nieźle mnie zirytował ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czułam się rozczarowana lekturą, jednak chyba druga część jest moją ulubioną.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)