poniedziałek, 21 lipca 2014

#121 "Królestwo łabędzi"

Tytuł: Królestwo łabędzi
Oryginalny tytuł: The swan kingdom
Seria: Poza czasem
Autor: Zoe Marriott
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 263
Wysokość: 1.6 cm

  Aleksandra wraz ze swoją rodziną spokojnie żyją na dworze królewskim. Ojciec dziewczyny stracił nadzieję na jej mariaż, a dziewczyna straciła przychylność ojca. Oddana jest całkowicie matce, z którą, za pomocą odrobiny magii, uprawiają ogród i dbają o urodzaj na ich ziemiach. Nieoczekiwanie królowa ginie z rąk tajemniczej bestii. Załamany król co dzień wyrusza na polowanie, lecz zamiast niebezpiecznego stworzenia przyprowadza na zamek przepiękną kobietę. Aleksandra wyczuwa niebezpieczeństwo, lecz jest zbyt późno - bracia zostają wygnani jako zdrajcy, a ona sama jest odesłana daleko od swojego domu. Dziewczyna musi odnaleść w sobie siłę, by przeciwstawić się złu, które zapanowało w królestwie.

  Książka ta nawiązuje do jednej z moich ulubionych baśni Andersena - "Dzikich łabędzi". Został zachowany ogólny sens, autorka właściwie jedynie rozbudowała fabułę, zmieniając naprawdę niewiele. 

  Akcja, szczerze mówiąc, nieco się wlecze. Wszystko jest bardzo dokładnie opisane, w dodatku takim "basniowym" językiem, także tempo siłą rzeczy musi być dość wolne. Przez tenże właśnie język wręcz niemożliwe było odczuwanie zbyt dużego napięcia w miejscach, gdy byłoby ono pożądane. Powieść okazała się również odrobinę przewidywalna. Niemniej, mimo wszystko, akcja wciągnęła mnie dość mocno, poczułam się odrobinę jakbym cofnęła się o kilka lat. 

  Bohaterowie zostali w miarę dobrze przedstawieni, każdy miał w sobie coś charakterystycznego. Czasem wydawali się wręcz zbyt idealni. Z jednej strony podobało mi się to, że jeśli ktoś był zły, to był zły na 100%, z dobrocią to samo, jednak z drugiej nie było żadnego elementu zaskoczenia. 

  Czytając tę książkę prawdziwie czułam charakter baśni, co na swój sposób mi się podobało, nawet jeśli sama powieść idealna nie była. Przez ilość stron okazała się być lekturą na jeden dzień opalania się i myślę, że na takie warunki jest najlepsza, jako niezobowiązująca, lekka lektura. Moja ocena to 6/10 
__________________________________________________ 
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:


11 komentarzy:

  1. Nie wiem czy mam ochotę na coś, gdzie akcja toczy się tempem żółwia, choć baśniowy klimat mnie zachęca. Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam podobne odczucia. jednak Cienie na księżycu tej autorki są milion razy lepsze ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już sporo recenzji, które oceniały tę książkę podobnie. Mam ją na półce, więc będę miała okazję się przekonać o tym jaka jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam w okolicy premiery, miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Baśniowy klimat jest dość kuszący :-) Lubię różne interpretacje baśni, więc mogłaby mi się spodobać
    Chociaż mam wątpliwości co do tempa akcji... Niby nie przeszkadza mi powolny rozwój wydarzeń - o ile wszystko jest tak wciągające, że nawet się tego nie zauważa

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie nawet jak na baśń, na książka była strasznie infantylna. Zawiodłam się przeokropnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam na początku roku, książka fajna, ale taka... dziecinna, bajkowa i trochę naciągana. Dużo rzeczy było przewidywalnych.

    OdpowiedzUsuń
  8. W przyszłości zamierzam przeczytać tę książkę. Jak na razie mam inne w planach :)
    kawa-i-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba się wstrzymam na razie, skoro książka ma tyle niepochlebnych opinii. Szkoda, bo wydawała się być interesująca.

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytam tę książkę mimo źe tak dużo ludzi źle o niej mówi . Pozdrawiam i zapraszamhttp://pigritia98.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)