czwartek, 15 sierpnia 2013

Recenzja #51 "Niewolnica"

Tytuł: Niewolnica
Seria:
Autor: A. M. Chaudiere
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Ilość stron: 568


  "Niewolnica" to debiut naszej rodzimej pisarki Anny Chaudiere. Jak tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Autorka nieźle zaszalała - debiut i od razu ponad 550 stron... Nie powiem, stawiałam poprzeczkę wysoko. Czy autorka sprostała moim oczekiwaniom? Czytajcie dalej :)


  Arina, zniewolony mag, nie ma łatwo - jest nałożnicą Azarela. Jej pan jest sadystyczny i zaborczy. Dziewczynę wspierają przyjaciółki - Anna, człowiek, oraz Cath, wampirzyca. Arina jest całkowicie oddana Azarelowi, porzuciła nadzieję na uwolnienie się, szczególnie, że między nią a jej panem rodzi się zakazane uczucie. Jednak pewne straszne zdarzenie sprawia, że i ono nie ma szans, a przy okazji dziewczyna przypadkiem odzyskuje wolność. Trafia do Akademii Morza Deszczów. Tam poznaje Severio. 


  Na samym początku chciałabym wspomnieć o okładce. Uważam, że jest bardzo ładna, została świetnie wykonana. Urzekła mnie jako pierwsza, potem miałam nadzieję, że treść również tak bardzo mi się spodoba.

  Główna postać, Arina, jest bardzo cicha przez znaczną część książki, dość rzadko się odzywa, cierpi w samotności. Troszczy się przede wszystkim o innych. Dopiero po przyjeździe do Akademii nieco się otwiera, a i to następuje po upływie jakiegoś czasu. Pod koniec książki można zauważyć, że dziewczyna się zmieniła stała się pewniejsza, aczkolwiek pewne cechy w niej pozostały do końca. Zdecydowanie wolę "tę drugą" Arinę.
  Najbardziej polubiłam Yanniego, pierwszego przyjaciela Ariny, choć stosunkowo rzadko występował w książce. Był on takim promyczkiem humoru na tle pozostałych postaci, które raczej pozostawały poważne. 
  Przy niektórych postaciach nie możemy być do końca pewni ich intencji, zdarzają się okrutni i łagodni, czasem przechodzą ze skrajności w skrajność. Właściwie każdy bohater jest inny, wszyscy zostali bardzo dobrze wykreowani. 

  Myślę nad głównym wątkiem powieści - i jakoś nie umiem go złapać. Mam wrażenie, że się zmieniał - najpierw niewolnictwo, przez miłość, do pobytu w Akademii. Nie jest to minus, aczkolwiek nie jestem przyzwyczajona do tego, że nie wiem do czego dąży powieść. W sumie jak tak teraz o tym piszę, to wydaje mi się, że dzięki temu ciężej jest nam przewidzieć bieg wydarzeń, co jak chyba wszyscy wiedzą jest na plus :)
  Jeśli chodzi o akcję to spodziewałam się nieco więcej niewolnictwa. Niemniej nie mam raczej nic do zarzucenia autorce, bo nie sposób było się nudzić czytając jej powieść. Tych co zechcą sięgnąć ostrzegam - WCIĄGA! Akcja zazwyczaj brnie do przodu w odpowiednim tempie, choć może ze dwa razy wydarzenia się nieco ciągnęły. 
Wydarzenia mają miejsce w 2052 roku, a ja jakoś nie umiałam umiejscowić sobie ich w przyszłości. Miałam świadomość daty, a mimo to wyobraźnia podsuwała mi obrazy jak z filmów historycznych. 
  Próbowałam przewidzieć zakończenie. No właśnie - próbowałam... To już chyba mówi wszystko :)

  Książkę czytało się miło szczególnie dzięki językowi, którym została napisana. Istnieje wielka przepaść między tą książką a większością książek, które przeczytałam. Oczywiście to ta powieść jest na wyższym poziomie :) Czasem jednak miałam wrażenie, że język przechodzi w zbyt oficjalny, aczkolwiek nie zdarzało się to często i szybko wracał do "normalnego" trybu. 

  Przy opisie na lubimyczytać.pl bądź na stronie wydawnictwa napotykamy się na zdanie "Powieść zawiera wątki erotyczne". Były, owszem, aczkolwiek miłą niespodzianką było to, że autorka nie wgłębiała się w niepotrzebne szczegóły i wszystko było opisane ze smakiem (jeśli tak można powiedzieć o zbliżeniach Ariny z Azarelem...). 

  Okazało się, że na końcu książki mamy rysunki - mapki posiadłości Azarela, Akademii, oraz świata w przyszłości. Sama lubię takie dodatki, lepiej jest mi wtedy ogarnąć scenerie/świat przedstawiony w powieści. 

  Książka jest zdecydowanie warta przeczytania, ciekawa, nieprzewidywalna, zawiera to, co najlepsze :) Polecam, a sama czekam na kolejną część :)


28 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę, pragnę, a wręcz muszę to mieć !

    OdpowiedzUsuń
  3. wygrałam e-booka, wkrótce zabiorę się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tym, że książka jest ciężka, a na te ostatnie chwile wakacji nie za bardzo mam na nią ochotę. Może kiedyś ;)
    Pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
  5. O niewolnictwie chętnie bym poczytała, ale raczej nie fantastykę a jakąś dobrą, realistyczną powieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeka na półce na swoją kolej, na dniach zamierzam rozpocząć lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi zachęcająco, a i owszem :) Taka cicha, ale dobrze wykreowana bohaterka to czasem bardzo miła odmiana po czytaniu o buntowniczkach i silnych kobietach, które rzucają oprawcom przekleństwa w twarz :)
    Trochę się boję tych scen erotycznych - sadystyczne skłonności? No nie wiem...Aczkolwiek zapiszę ją sobie i może uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż serce się cieszy gdy czyta się pozytywną recenzje książki napisanej przez polskiego autora. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie średnio by mnie zainteresowała, gdybym nie wiedziała, że książka napisana została przez Polaka. Tymczasem już nie mogę się jej doczekać, świetna opinia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli to książka polskiej autorki, to chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To dobrze, że książka jest warta przeczytania :) Chętnie po nią sięgnę :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam juz kolejna jej pozytywna recenzje i powoli sie przekonuję, jesli nie w najbliższym czasie, to kiedyś przeczytam ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Powieść wciąga od pierwszej strony. Świetny debiut.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda na to, że książka jest świetna. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmm, dawno nie czytałam takich książek. Chociaż ostatnio zakupiłam sobie "Gildię magów" i pozostałe dwie części tej serii. Muszę się rozejrzeć za "Niewolnicą" bo mnie zaintrygowałaś.
    Widzę, że teraz czytasz "Wojny świata wynurzonego" :) Nie mogę się doczekać recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dłuższego czasu jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak będę mieć okazję, na pewno sięgnę. : )

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Nie jestem przekonana, ale zapamiętam sobie ten tytuł;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam już wiele na facebooku na temat tej książki, i z chęcią bym ją przeczytała. Twoja recenzja jest w sumie pierwszą którą czytam odnośnie tego utworu, i jestem pozytywnie nastawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miło mnie zainteresowała :)
    Dlatego spróbuję ją dorwać!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę, że już przeczytałaś! :) Poluję na nią :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Brzmi ciekawie. Kto wie, może kiedyś się za nią zabiorę ? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi ciekawie, na pewno się za nią rozejrzę. A okładka rzeczywiście urzekająca. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Właśnie kończę czytanie. Super jak na debiut rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  25. http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to motywacja. Słowa nie zawsze chcą płynąć tak, jakbym sobie tego życzyła, ale blokadę łatwiej przełamać wiedząc, że ktoś po drugiej stronie ekranu przeczyta tych kilka zdań.

Staram się odwiedzać blogi komentujących, jednak wybaczcie, jeśli zdarzy mi się nie zajrzeć do Was. Będę nadrabiać moje zaległości - nie krępujcie się zatem linkować do siebie :)